Foto: PKO BP Ekstraklasa

W ostatnich tygodniach Raków Częstochowa bardzo męczy się w PKO BP Ekstraklasie. Swoją słabą passę ”Medaliki” chciały przełamać w meczu z Górnikiem Zabrze. To mimo starań nie wyszło. 

W 4. minucie Jean Carlos przymierzył z okolicy szesnastego metra, ale zrobił to niecelnie. Dobre siedem minut później z kontrą ruszyli zabrzanie. Ennali wyszedł sam na sam ze świeżym nabytkiem Rakowa – Kuciakiem, ale to Słowak był górą. W 17. minucie Raków znów próbował uderzenia z dystansu. Tym razem w wykonaniu Svarnasa minęło ono bramkę. Chwilę potem ten sam piłkarz huknął główką w słupek. Papanikolaou dobijał odbitą futbolówkę, ale strzelił jedynie w boczną siatkę. W 29. minucie mogło być naprawdę dramatycznie. Ostatecznie jednak Dusanowi Kuciakowi za zatrzymanie Ennaliego została cofnięta czerwona kartka. W końcowej fazie pierwszej połowy szczęścia szukali Ennali czy Tudor, ale oboje pudłowali. Trzeba przyznać, że to Raków dominował, a Górnik Zabrze głównie czekał na kontry. Ani jeden ani drugi plan nie przyniósł żadnych goli.

W drugą połowę o wiele lepiej weszli zabrzanie. Bliski gola był Otieno czy Kapralik, ale Raków cudem się jeszcze wybronił. W 57. minucie ”Medaliki” przebudziły się. Yeboah podał do Crnaca, a ten w sytuacji sam na sam nie dał rady pokonać Bielicy. Dosłownie chwilę później gospodarze zostali na boisku w dziesiątkę. Drugą żółtą kartkę bowiem za faul na Czyżu złapał Giannis Papanikolaou. W 73. minucie mieliśmy sporo zamieszania. Janża dograł z rzutu wolnego, a Svarnas wybił piłkę z dala od bramki. Goście przede wszystkim skupili się na czekaniu na jakiś kosztowny błąd Rakowa. Pod koniec drugiej połowy przyjezdnych uratował Bielica zatrzymując strzał Crnaca z dwóch metrów. W 90. minucie dla odmiany piłkę meczową na nodze miał Pacheco. Jego przymierzenie wylądowało jednak tylko obok słupka. W ostatnich sekundach szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Górnika Zabrze. Z rzutu rożnego futbolówkę do gry wprowadzał Erik Janza, a dzieło wieńczył główką Sebastian Musiolik uprzedzając Dusana Kuciaka.

Aktualnie Raków plasuje się na szóstej pozycji z czterdziestoma sześcioma punktami. Spory przeskok notuje Górnik Zabrze znajdując się na czwartej lokacie z czterdziestoma ośmioma oczkami.

Raków Częstochowa – Górnik Zabrze 0:1 (0:0)

90+2′ 0:1 Sebastian Musiolik

Raków Częstochowa: Kuciak – Racovițan, Rodin (46′ Otieno), Svarnas – Tudor, Papanikolaou, Lederman (62′ Berggren), J. Silva – Yeboah (63′ Baráth), Crnac, Koczerhin (75′ Nowak).

Górnik Zabrze: Bielica – Sekulić, Szcześniak, Janicki, Janża – Pacheco, Rasak – Lukoszek (75′ Musiolik), Czyż (60′ Krawczyk), Ennali (88′ Kozuki) – Kapralik (88′ Olkowski).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj