W niedzielę zakończyła się 6. kolejka zmagań w Ekstraklasie. Tym razem z lepszej strony pokazali się przyjezdni.
Triumf w Mielcu i remis w Grodzisku
W piątek Stal wysłała Górnik na dno tabeli, a Warta podzieliła się punktami z Jagiellonią Białystok. Kibice zebrani na stadionie w Mielcu oglądali świetny początek spotkania w wykonaniu miejscowych. Po kwadransie gry wygrywali już 2-0. Po zapewnieniu sobie takiej przewagi gospodarze mogli już spokojnie kontrolować przebieg całego spotkania i właśnie to zrobili. Więcej bramek w Mielcu już nie padło. Dwa gole oglądali również widzowie w Grodzisku. Warta wyszła na prowadzenie na początku drugiej połowy po trafieniu Kuzimskiego, jednak trzy minuty później wyrównał Cernych. Wynik 1-1 i podział punktów bardziej zadowolił graczy Warty niż Jagiellonii, ponieważ to oni skonstruowali sobie więcej akcji, lecz byli nieskuteczni.
Intensywna sobota
W sobotę rozegrano aż cztery spotkania. Zmagania rozpoczęło starcie Termaliki i Cracovii Kraków. W tym meczu zabłysnął Van Amersfoot, który zdobył dla Pasów dwie bramki. Gospodarze próbowali gonić wynik jednak trafienie Czarnowskiego na 1-2 tylko zmniejszyło rozmiary porażki. W Gdańsku miejscowa Lechia podejmowała Radomiak Radom. Dwa szybkie trafienia Żukowskiego i Gajosa dały pewną swobodę gospodarzom. Na drugą połowę wyszli oni jednak bardzo nieskoncentrowani i goście wykorzystali to. Bramkę kontaktową zdobył Machado, a pięć minut później jedenastką na gola zamienił Angielski. Remis 2-2 i kolejna już strata punktów tak wściekła zarząd Lechii, że swoją posadę stracił trener Piotr Stokowiec.
Popołudniem rozpoczęło się kolejne ciekawe spotkanie. Liderujący Kolejorz mierzył się z wiceliderem ligi, czyli Pogonią Szczecin. Pierwsza połowa obyła się bez bramek, jednak w drugiej sytuacja Lecha zaczęła się komplikować. Najpierw z boiska wyleciał Kvekveskiri, a potem bramkę zdobył Zahović. Lech mimo wszystko zdołał się spiąć i doprowadzić do wyrównania. Upragnioną bramkę w 94 minucie strzelił Pedro Tiba. Na zakończenie dnia Górnik Zabrze podejmował Piast Gliwice. Piłkarze obu zespołów dali wyrównane widowisko, ale to goście wykazali się większą skutecznością. Bramkę na wagę trzech punktów w 67. minucie strzelił Patryk Sokołowski.
Niedziela nie dla pucharowiczów
W niedzielę do walki o punkty wrócili polscy pucharowicze. O 12:30 do ligowego boju stanął Raków Częstochowa, który grał wyjazd w Płocku. Wynik co prawda szybko otworzył Cebula, jednak Damian Warchoł przed końcem pierwszej połowy dał gospodarzom wyrównanie. Druga odsłona spotkania nie przyniosła już więcej bramek i mecz zakończył się remisem 1-1. Do Lubina przyjechał natomiast niepokonany Śląsk Wrocław. W tym meczu strzelali jedynie piłkarze z Wrocławia. Wynik otworzył Praszelik, a podwyższył go Exposito. W 35. minucie „swojaka„ zaliczył Golla. W drugiej połowie kolejne trafienie zaliczył Exposito. Zagłębie próbowało atakować, lecz ich starania nie przyniosły tego, co chcieli. Miedziowi ulegli Śląskowi 1-3 i obsunęli się na miejsce zagrożone spadkiem. Kolejkę zamknęło arcyciekawe starcie Wisły Kraków z Legią Warszawa. Pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy potwierdzili swoją dominację bramką w 29. minucie. Jej autorem był Felicio Brown. Druga odsłona spotkania przyniosła bardziej wyrównaną walkę z obu stron. Niewiele brakowało do tego, aby Legia wyrównała, jednak gol Emreliego z 66. minuty według VAR-u nie został zdobyty w prawidłowy sposób. Biała Gwiazda zatriumfowała więc 1-0 w klasyku!
Komplet wyników:
Stal M. – Górnik Ł. 2-0
Warta – Jagiellonia 1-1
Termalica – Cracovia 1-2
Lechia – Radomiak 2-2
Lech – Pogoń 1-1
Górnik Z. – Piast 0-1
Wisła P. – Raków 1-1
Zagłębie – Śląsk 1-3
Wisła K. – Legia 1-0
Tabela po 6. kolejce: