Fot: PKO BP Ekstraklasa

32 lata i 4 miesiące czekał Lublin na domowe zwycięstwo Motoru na najwyższym ligowym poziomie. Wygrana lublinian nad Górnikiem Zabrze zainaugurowała 8. kolejkę PKO Ekstraklasy.

Mecz był ważny dla obu drużyn z wielu powodów, a najważniejszym z nich było słabe punktowanie od kilku kolejek. Dodatkowo Motor chciał wreszcie zgarnąć komplet punktów przed własną publicznością, a Górnik po dwóch porażkach z rzędu nie zamierzał upadać na murawę po raz kolejny.

Lublinianie od pierwszych minut przenieśli się pod bramkę gości i tam działy się interesujące wydarzenia. W 7. minucie po starciu tuż przed polem karnym z 17 metrów próbę podjął Bartosz Wolski, wyraźnie jednak chybił. Minutę później gospodarze byli już bardzo blisko szczęścia, ale piłka po strzale Samuela Mrasa odbiła się od słupka. W dalszej części pierwszej połowy optyczna przewaga należała do Motoru, ale konkretnych sytuacji na zdobycie bramki brakowało. Tymczasem w 28. minucie do głębokiej wrzutki w pole karne doszedł Łukasz Podolski, lecz trącona piłka nie zmyliła bramkarza Motoru Brkicia, który bez problemu wyłapał pikę. W końcowym kwadransie przed przerwą na boisku przeważała nuda, której skutkiem był rezultat bezbramkowy w połowie spotkania.

Początek drugiej części był podobny do pierwszych fragmentów pierwszej, z tym że tym razem efekt natarcia graczy z Lublina był od razu widoczny. W 48. minucie w pozornie niegroźnej sytuacji na 18. metrze futbolówkę otrzymał Christopher Simon, a niezbyt silny lecz bardzo precyzyjny strzał odbity jeszcze od słupka wylądował w zabrskiej bramce. Trzy minuty później wyczyn kolegi mógł naśladować Mraz, jednak strzelając potężnie z dystansu trafił w słupek. W 54. minucie jeden z nielicznych akcentów ofensywnych zespołu z Zabrza mógł zostać zamieniony przez Erika Janżę przy okazji rzutu rożnego – piłka nieznacznie jednak minęła cel. Przez kolejne kilkadziesiąt minut gry w Lublinie wielu emocji nie było. W końcówce spodziewano się natarcia gości, lecz okazję w 88. minucie na kolejnego gola miał Motor. Do soczystego dośrodkowania w pole karne doszedł Ndiaye, jednak uderzenie głową z kilku metrów wybronił Szromnik.

Jednobramkowe zwycięstwo Motoru pozostało już do końca meczu. Lublin ujrzał domowe zwycięstwo swojej drużyny na poziomie ekstraklasy po 34 latach i 4 miesiącach.

PKO Ekstraklasa – 8. kolejka

MOTOR Lublin – GÓRNIK Zabrze 1-0 (0-0)

Simon 49′

Motor Lublin: Brkić – F. Wójcik, Bartoš, Palacz (67. Luberecki), Rudol – B. Wolski, Samper (73. Scalet), Simon (67. Caliskaner) – M. Król, Mráz (84. Wełniak), Ndiaye.
Zmiany: Rosa – Gąsior, Kubica, Romanowski, Stolarski.


Górnik Zabrze: Szromnik – Janża, Josema, Szcześniak, Szala (86. Sánchez) – Rasak, Hellebrand (79. Tobolik), Wojtuszek (66. Ambros), Ismaheel, Podolski (86. Buksa) – Zahović.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj