W zaległym spotkaniu 17. kolejki PKO Ekstraklasy Stal Mielec w najskromniejszych rozmiarach pokonała ŁKS Łódź. Mecz w Mielcu nie stał na najwyższych poziomie. Zawodnicy obu drużyn trafiali do siatki rywali 6 razy, ale tylko w jedno trafienie zostało uznane przez sędziego.
Wizyta ŁKS-u w Mielcu była kolejną okazją dla mielczan do powiększenia konta punktowego, lecz goście przybyli na zawody z nowym trenerem Marcinem Matysiakiem.
Pierwsze chwile meczu rozgrywane pyły pod bramką Stali, jednak w praktyce od początkowej fazy gry stroną dyktującą warunki gry byli gospodarze. Łatwo przedostawali się pod bramkę łodzian, tworząc dobre sytuacje. Dwukrotnie nawet piłka wpadła do siatki, jednak w obu przypadkach sędzia dopatrzył się naruszenia przepisów i goli nie uznał. W 19. minucie niezłą okazję po dośrodkowaniu Domańskiego miał Matras, niemniej jego „główka” została wybroniona przez Bobka. W 27. minucie sprawdziło się powiedzenie: „do trzech razy sztuka”. Kolejne dośrodkowanie na dalszy słupek odegrał Mateusz Matras, a nadbiegający Ilja Szkurin dopełnił formalności i Stal prowadziła 1-0. Przez kilka kolejnych minut pachniało następnymi okazjami, jednak do dalszego pogrążenia gości, a przed przerwą pojedynek się wyrównał.
Przerwa i zmiana stron uśpiła gospodarzy, którzy statecznie przesuwali się po murawie, pozwalając pograć atakiem pozycyjnym przyjezdnym. Pod koniec pierwszego kwadransa jako pierwsi zaatakowali mielczanie, lecz Szkurin był skrupulatnie pilnowany przez defensorów gości. W rewanżu bliski dojścia do piłki był Flis, ale jego zamiary uprzedził Hesselink przecinając podanie. W kolejnym okresie Stal spisywała się coraz mniej pewnie, szczególnie we własnym polu karnym, dopuszczając do groźnych zdarzeń. W międzyczasie trzy razy mocniej zabiły serca miejscowym kibicom, gdyż w tych momentach piłka zatrzepotała w bramce mielczan. Jednak na szczęście gospodarzy, dwa strzały poprzedzone zostały faulami ełkaesiaków, a w trzecim przypadku arbiter wychwycił pozycję spaloną.
Mielczanie w końcówce różnymi środkami bronili dostępu do własnej bramki, kończąc w dziesięciu po drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartce. Środki okazały się wystarczające, po podopieczni Kamila Kieresia dowieźli wygraną do końca i po przerwie zimowej uzbierali 10 punktów.
PKO Ekstraklasa – 17. kolejka
Stal Mielec – ŁKS Łódź 1-0 (1-0)
Szkurin 27′
Stal Mielec: Kochalski – Pingot, Matras, Esselink – Jaunzems, Guillaumier (75. Ferreira Santos), Wlazło, Getinger – Strzałek (62. Wołkowicz), Domański – Szkurin (75. Meriluoto).
ŁKS Łódź: Bobek – Szeliga (70. Młynarczyk), Mammadov, Flis, Durmisi – Ceijas (61. Ja. Letniowski) – Pirulo (46. Dankowski), Ramirez, Mokrzycki, Balić (90. Głowacki) – Jurić (46. Janczukowicz).