PKO Ekstraklasa: Korona Kielce pokonuje bezradne Zagłębie Lubin!

Reklama

Niedzielne zmagania w 8. kolejce PKO Ekstraklasy trwają w najlepsze. W drugim dzisiejszym spotkaniu Korona Kielce pewnie pokonała Zagłębie Lubin.

Ostatnie spotkania kieleckiej Korony mogą rozbudzać lekki entuzjazm wśród fanatyków tego klubu, bowiem dopisując dzisiaj trzy punkty, Koroną Kielce przedłużyła swoją serię meczów bez porażki do czterech starć. Odmienna sytuacja panuje obecnie w obozie KGHM Zagłębia Lubin, bowiem Miedziowi z pięciu ostatnich spotkań wygrali zaledwie jedno z Puszczą Niepołomice 1-0.

Już na samym starcie tego spotkania prowadzenie mogło objąć Zagłębie Lubin ,które miało niemalże stuprocentową okazję. Kajetan Szmyt dograł do Tomasza Pieńki, ten dobrze dostał się w pole karne i stanął sam na sam z Xavierem Dziekońskim. Górą był jednak golkiper gospodarzy, który świetnie interweniował nogami. Chwilę później Konrad Matuszewski mógł wyprowadzić Koronę Kielce na prowadzenie, ale fatalnie przyjął sobie piłkę w polu karnym. W 8. minucie wszystko było już wykonane perfekcyjnie, bardzo dobre dośrodkowanie Marcela Pięczka i głową piłkę do bramki kieruje Pau Resta. Zagłębie Lubin nie opuszczało jednak głowy w dół, tylko jak najszybciej chciało doprowadzić do wyrównania w tym meczu. Kolejne minuty przebiegały bez klarownych sytuacji, ale to starcie było bardzo atrakcyjne dla kibiców. Działo się wiele zarówno pod bramką Hładuna, jak i pod bramką Dziekońskiego. Kolejny raz radość kibiców w Kielcach można było usłyszeć w 35. minucie gry, kiedy bramkę zdobył Dalmau. Shikavka znalazł się w polu karnym. Po jego uderzeniu piłka powędrowała do góry, gdzie wyskoczył hiszpański snajper i z łatwością przechytrzył golkipera gości. Po drugiej bramce dla Korony nie oddawała ona inicjatywy, a Zagłębie Lubin nie potrafiło się odnaleźć w takowej sytuacji. Na domiar złego dla podopiecznych Waldemara Fornalika w 35. minucie po starciu z Trojakiem ucierpiał Kajetan Szmyt i musiał być on znoszony na noszach z placu gry. W ostatniej minucie pierwszej połowy Miedziowi próbowali budować akcję atakiem pozycyjnym, lecz na stworzenie zagrożenia nie starczyło im czasu, bowiem arbiter główny zakończył pierwszą część.

Druga połowa rozpoczęta przez zawodników z Lubina pokazała z kolei jak dobrze zespół Scyzoryków radzi sobie w grze wysokim pressingiem. Już w 49. minucie po takowym zabiegu taktycznym Koroniarzy piłkę odzyskał ich młodzieżowiec — Hubert Zwoźny. W 65. minucie to Zagłębie próbowało wyjść z kontratakiem, lecz po dobrym dryblingu Tomasza Pieńki ten zagrał w wolną przestrzeń, gdzie nie było żadnego z podopiecznych Waldemara Fornalika. W 70. minucie indywidualną akcją stworzyć zagrożenia chciał Hubert Adamczyk, jednak młody zawodnik Zagłębia Lubin za lekko uderzył piłkę. W 77. minucie Zagłębie miało okazję do strzelenia gola po rzucie rożnym, lecz wtedy również strzał Aleksa Ławniczaka głową nie miał w sobie mocy. Na pięć minut przed końcowym gwizdkiem następną okazję na podwyższenie prowadzenia miała Korona, ale strzał Pięczka po rzucie wolnym wybronił Dominik Hładun. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie i to Korona Kielce dopisała sobie kolejne w tym sezonie zwycięstwo.

 

 

PKO Ekstraklasa- 8 kolejka

Korona Kielce – Zagłębie Lubin 2-0

Gole: Tell 8′ Dalmau 34′

Korona Kielce: Dziekoński; Trojak, Resta, Pięczak, Matuszewski, Zwoźny, Nuno (Nagamatsu 61′), Hofmayster, Remacle, Szykawka (Fornalczyk 61′), Dalmau (Trejo 73′).

Zagłębie Lubin: Hładun; Mata, Ławniczak, Orlikowski, Grzybek, Radwański, Dąbrowski (Adamczyk 66′), Szmyt, Mróz (Dziewiatowski 82′), Pieńko, Sejk (Kurminowski 66′).

Reklama
Opublikowano: 15.09.24

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane