Foto: PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa: Korona Kielce z cenną wygraną na terenie Widzewa Łódź!

Reklama

W drugim piątkowym meczu PKO BP Ekstraklasy Widzew Łódź podjął Koronę Kielce. Goście ciągle mają kiepską sytuację w tabeli, i walczą o każdy punkt. Zdecydowanie lepiej pod tym kątem wyglądają gospodarze, ale po tym spotkaniu to kielczanie są bardziej zadowoleni!

W pierwszych minutach niewiele działo się na boisku. W pewnym momencie było już tak monotonnie, że realizator zaczął urozmaicać widoki pokazując często trybuny. Wreszcie jednak zagotowało się w polu karnym. Fran Alvarez i Imad Rondić ucierpieli przy starciu z Rafałem Mamle. Analiza VAR trwała dość długo i zakończyła się decyzją o braku podyktowania jedenastki. W 18. minucie Kamil Cybulski wyszedł sam na sam z bramkarzem Korony Kielce, ale spudłował. Chwilę później Widzew miał ponownie dogodną okazję do wyjścia na prowadzenie. Niestety, strzał Frana Alvareza został przyblokowany. W 28. minucie to kielczanie nie skorzystali z wyśmienitej sytuacji. Po rajdzie Mariusza Fornalczyka i paradzie Rafała Gikiewicza piłka trafiła do Dalmau, a ten dobijając umożliwił jeszcze interwencję golkiperowi Widzewa. Kilka minut później podrażniony Fornalczyk poszedł z indywidualną akcją, która zwieńczył niecelnym uderzeniem. Tuż przed końcem pierwszej połowy łodzianie przypomnieli o sobie, ale w pojedynku Mamla – Rondić było 1:0 dla bramkarza gospodarzy.

W drugiej części meczu tempo gry nadal nie porywało. Obie drużyny pilnowały się, a groźnych sytuacji było niewiele. Nawet kiedy takie się pojawiały to kończyło się to brakiem celnego uderzenia. Tak było chociażby w 61. minucie, gdzie kompletnie nieudany strzał oddał Sebastian Kerk. Cztery minuty później mocno wykazać się musiał Rafał Mamla. W 73. minucie dośrodkowanie dotarło na głowę Jewgienija Szykawki, ale ten przymierzył tak słabo, że nie mogło to zaskoczyć. Pięć minut później postraszył Shuma Nagamatsu. Z jego strzałem jeszcze poradził sobie Rafał Gikiewicz. Chwilę po tym Dawid Błanik strzelił z rzutu wolnego, a do dobitki dopadł Japończyk, i umieścił futbolówkę w sieci. W doliczonym czasie gry nie wydarzyło się już nic nadzwyczajnego, i to goście zainakasowali komplet punktów.

Po tym meczu Widzew Łódź plasuje się na szóstym miejscu z szesnastoma punktami, a Korona Kielce na dwunastym z dwunastoma oczkami.

Widzew Łódź – Korona Kielce 0:1 (0:0)

80′ 0:1 Shuma Nagamatsu

Widzew Łódź: Gikiewicz – Krajewski (57′ Kastrati), Żyro, Ibiza, Kozlovský (75′ da Silva) – Álvarez, Shehu (84′ Hamulić), Kerk – Sypek (56′ Łukowski), Rondić, Cybulski (75′ Gong).

Korona Kielce: Mamla – Trojak, Resta, Pięczek – Długosz (46′ Zwoźny), Remacle (86′ W. Kamiński), Hofmeister, Matuszewski – Nuno (62′ Nagamatsu), Fornalczyk (62′ Błanik) – Dalmau (69′ Szykawka).