W sobotnie popołudnie w ramach ekstraklasowej multi ligi odbył się mecz drużyn, które swoje ostateczne pozycje miały zapewnione już wcześniej. Na zakończenie rozgrywek Legia Warszawa pokonała Zagłębie Lubin.
Od początku spotkania byliśmy świadkami otwartej rywalizacji, którą przez większość czasu kontrolowali podopieczni Gonzalo Feio, którzy uparcie dążyli do strzelenia gola. Dokonali oni tego już sześć minut po rozpoczęciu spotkania. Po perfekcyjnym podaniu Josue, Marc Gual odnalazł się w polu karnym gości i pewnie wpakował piłkę do siatki. Przy tej bramce niewiele próbowali zrobić defensorzy z Lubina, którzy tylko i wyłącznie pełnili w swojej linii obrony role statystów. Z biegiem czasu temperatura na boisku nieco opadła. Mecz był pod niemal pełną kontrolą gospodarzy, którzy co chwilę dochodzili do niezłych sytuacji na podwyższenie prowadzenia. Pierwsze prawdziwe zagrożenie pod bramką miejscowych powstało w 30. minucie, kiedy dwukrotnie niepewnie interweniował Kacper Tobiasz. W końcówce pierwszej połowy Legia postanowiła po raz kolejny sforsować szeregi obronne swojego rywala. Wówczas Marc Gual sprytnie oszukał Michała Nalepę, po czym Hiszpan do swojego dorobku dołożył kolejne trafienie. Tuż przed przerwą legioniści mieli jeszcze parę szans na strzelenie gola, lecz piłka nie znalazła już drogi do siatki.
W drugiej odsłonie obraz gry ciągle nie zmieniał swojego oblicza, w dalszym ciągu to legioniści dyktowali warunki rywalom, którzy tylko statycznie przesuwali się za linią piłki. Z upływem minut spotkanie na pewno traciło na jakości, lecz na nudę nikt nie mógł narzekać. Po godzinie gry chrapkę na strzelenie gola nabrali przyjezdni, aczkolwiek defensywa Legii długo świetnie radziła sobie z atakami Miedziowych. W 75. minucie Marek Mróz zaskoczył Tobiasza ładnym mierzonym strzałem z dystansu, tym samym Zagłębie jeszcze w końcówce nabrało nieco nadziei na przywrócenie korzystnego rezultatu, który mógłby im dać choć jeden punkt wywieziony z Warszawy. Przy utracie gola poważnego błędu dopuścił się Morishita. Japończyk w okolicy własnego pola karnego posłał niecelne podanie. Do końca spotkania Miedziowi wykazywali więcej chęci do strzelenia bramki, lecz ich próby nie znalazły już odzwierciedlenia na tablicy wyników.
Ostatecznie na koniec sezonu Legia Warszawa z dorobkiem 59. punktów zapwniła sobie 3. lokatę w tabeli, dającą grę w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy, natomiast Zagłębie uplasowało się na 8. miejscu z dorobkiem 47. oczek.
Legia Warszawa — Zagłębie Lubin 2-1 (2-0)
Gual 6′ 40′ – Mróz 76′
Legia Warszawa: Tobiasz – Jędrzejczyk, Ziółkowski, Kapuadi – Morishita, Josue (90′ Zyba), Elitim, Kapustka (61′ Rejczyk), Ribeiro – Rosołek (10′ Urbański), Gual
Zagłębie Lubin: Burić – Kopacz (85′ Kłudka), Nalepa, Ławniczak, Grzybek – Chodyna (90′ Kusztal), Dąbrowski, Mróz, Makowski (72′ Kocaba), Wdowiak (46′ Pieńko) – Kurminowski (72′ Munoz)