Strona główna Piłka nożna PKO Ekstraklasa: Przełamanie Stali. Piast pogubił się w ostatnim kwadransie

PKO Ekstraklasa: Przełamanie Stali. Piast pogubił się w ostatnim kwadransie

77

Finisz 5. kolejki PKO Ekstraklasy radosny dla mieleckiej Stali, która po dwóch golach w ostatnim kwadransie pokonała Piasta Gliwice. Wcześniej spotkanie nie stało na najwyższym poziomie i niewiele wskazywało, że w tym spotkaniu komuś uda się trafić do siatki rywali.

Skromny dorobek punktowy Stali Mielec po rozegraniu czterech meczów nakazywał zapalenie w podkarpackim mieście lampki ostrzegawczej. Celem mielczan było więc odblokowanie się po trzech porażkach, ale perspektywa gry z Piastem nie malowała nadmiernego optymizmu.

Pierwsza połowa spotkania była toczona w dobrym tempie, a obie drużyny próbowały zaznaczyć ten okres sytuacją na zdobycie gola. Klarownych okazji brakowało, podobnie jak zalążków groźniejszych akcji, których również nie było zbyt dużo. Poruszenie na mieleckich trybunach wywołała akcja w 24. minucie, kiedy Jaunzems pobiegł z piłką prawą stroną dobre kilkadziesiąt metrów i zacentrował w kierunku czyhających w polu karnym dwóch partnerów, jednak wyciągnięty jak struna Plach wyłapał zagranie. Dopiero w 44. minucie miała miejsce stuprocentowa okazja, a otwarcia wyniku powinien dokonać wicekról strzelców ubiegłego sezonu PKO Ekstraklasy Ilia Szkurin. Po dośrodkowaniu z prawej strony białoruski napastnik strzelał na raty, jednakże raz w słupek, a w poprawce – z bardzo ostrego kąta – w bramkarza.

Po przerwie pierwszy szans miał Piast. Po stracie mielczan z piłką pod pole karne popędził wprowadzony po przerwie Jakub Kądzior, jednak strzał z dystansu w 49.minucie poszybował w środek bramki, gdzie dobrze ustawiony Jakub Mądrzyk nie dał się zaskoczyć. Z podobnego miejsca 6 minut później chytre uderzenie oddał Grzegorz Tomasiewiecz, lecz piłka przeleciała nad poprzeczką.

Następnie obraz gry przypominał walkę w I połowie, która toczyła się głównie między „szesnastkami”. Tak było do 79. minucie, kiedy spod nóg gliwickich piłkarzy piłkę wyłuskał Guillaumier, wypuścił na solowy rajd w pole karne Szkurina, a ten zakończył akcję pokonując Placha płaskim strzałem przy krótkim słupku. 2 minuty później Białorusin wpadł w pole karne, minął kilka metrów przed bramką obrońcę, ale nieczysto trafiona piłka poszybowała nad poprzeczką. Gospodarze mieli wyraźną chrapkę na drugiego gola i cel zrealizowali w 84. minucie na prawym skrzydle znalazł się Bukowski, wypatrzył wolną pozycję Assayaga, a ten ze stoickim spokojem przyjął futbolówkę na klatkę piersiową, a następnie pewnym strzałem nie dał szans bramkarzowi z Gliwic.

W końcówce już się nic nie zmieniło i mielczanie mogli się cieszyć z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie.

PKO Ekstraklasa – 5. kolejka

Stal Mielec – Piast Gliwice  2:0 (0:0)

Szkurin 79′, Assayag 84′

Stal Mielec: Mądrzyk – Senger, Esselink, Matras – Jaunzems (72. Dadok), Guillaumier, Hinokio (62. Bukowski), Wołkowicz (62. Getinger) – Domański (C) (90+2. Gerbowski), Wolsztyński (72. Assayag) – Szkurin.
Piast Gliwice: Plach – Huk, Mosór (46. Drapiński), J. Czerwiński (C) – Pyrka, Tomasiewicz, Chrapek (73. Szczepański), Dziczek, Ameyaw (90. Mucha) – Kostadinov (46. Kądzior), Rosołek.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj