Ogromną niespodziankę sprawili zawodnicy ŁKS-u Łódź, którzy zremisowali 1:1 z Rakowem Częstochowa w meczu 25. kolejki PKO Ekstraklasy.
Mecz zaczęli goście z Łodzi, jednak z bycia przy piłce długo nie mogli się nacieszyć, bowiem będący pod presją Kamil Dankowski stracił futbolówkę na rzecz miejscowych zawodników. W dalszych minutach ataki Medalików nie ustawały. Strzelać na bramkę próbował Jean Carlos, a następnie wrzucać Gustav Bergren, ale zostali zablokowani przez łodzian. W jedenastej minucie blisko objęcia prowadzenia był Łódzki Klub Sportowy, jednak ich defensor Kamil Dankowski trafił w słupek. Z kolei potem zawodnicy Rakowa atakowali. Długie zagranie do Bartosza Nowaka zastosował Ante Crnac a on lobując Aleksandra Bobka umieścił futbolówkę za górną siatką. W trzynastu minucie wysokiego pressing spróbowali gospodarze, aczkolwiek poradzili z nim sobie częstochowianie. W dwudziestej pierwszej minucie gry po krótkim rozegraniu rzutu wolnego goście wywalczyli jedynie wrzut piłki zza linii bocznej boiska. W trzydziestej siódmej minucie okazje do strzelenia gola znów mieliśmy podopieczni Dawida Szwargi. Strzał z bardzo ostrego kąta Johna Yeboaha na raty zdołał wybronić Aleksander Bobek. Jeszcze w tej samej minucie strzał Frana Tudora zmierzający w światło bramki zablokował głową Levent Gülen. W międzyczasie urazu nabawił się Tudor i musiał on opuścić plac rywalizacji. W czterdziestej minucie z kontratakiem wyszedł ŁKS, lecz ich natarcie zatrzymał Piotr Janczukowicz. Pod koniec pierwszej połowy z dystansu jeszcze próbował strzelać Władysław Koczerhin jednak niecelnie i na przerwę oba zespoły schodziły z wynikiem bezbramkowym.
Po przerwie swoją grę kontynuował Raków. Po dośrodkowaniu Drachala uderzył Yeboah w efekcie piłka wylądowała w narożniku boiska gdzie mieliśmy rzut rożny. Po stałym fragmencie Carlos uderzył niecelnie z linii szesnastki. W minucie pięćdziesiątej piątej strzał Michała Mokrzyciego został przyblokowany. Po przecięciu piłki przez Władysława Koczerhina Raków przeszedł do ataku pozycyjnego a jego skutkiem stał się strzał Yeboaha obroniony przez Bobka. Następnie znowu dobrze zainterweniował Aleksander Bobek tym razem po główce Arsenicia. W sześćdziesiątej minucie z dystansu uderzył Władysław Koczerghin. W sześćdziesiątej siódmej minucie piłkę ręką w polu karnym zablokował Bergren po błyskawicznej interwencji VAR sędzia Bartosz Frankowski podyktował rzut karny. Dani Ramirez pewnie wykorzystał jedenastkę. W osiemdziesiątej drugiej minucie szansę na podwyższenie prowadzenia stworzył Młynarczyk, wykładając piłkę Ramirezowi a ten znowu trafił w obramowanie bramki. Gdy już ŁKS witał się z sensacyjnie zdobytym kompletem punktów, w ostatniej minucie Giánnis Papanikoláou wpakował obronione przez Bobka uderzenie Ante Crnaca.
PKO Ekstraklasa – 25. kolejka
ŁKS Łódź – Raków Częstochowa 1:1 (0:0)
Ramirez 69′(k) – Papanikoláou 90′
żółte kartki: Balić, Bobek, Młynarczyk, Tejan – Papanikoláou, Koczerhin.
ŁKS Łódź: Aleksander Bobek – Kamil Dankowski, Levent Gülen, Rahil Məmmədov, Riza Durmisi – Husein Balić (Piotr Głowacki 87′), Adrien Louveau, Michał Mokrzycki, Dani Ramírez (Oskar Koprowski 90′), Bartosz Szeliga (Antoni Młynarczyk 65′) – Piotr Janczukowicz (Kay Tejan 65′).
Raków Częstochowa: Vladan Kovačević – Bogdan Racovițan, Zoran Arsenić, Strátos Svárnas – Fran Tudor (Dawid Drachal 39′), Gustav Berggren (Giánnis Papanikoláou 87′), Władysław Koczerhin, John Yeboah (Łukasz Zwoliński 77′), Bartosz Nowak (Péter Baráth 87′), Jean Carlos Silva – Ante Crnac.