Foto: PKO BP Ekstraklasa

Piast Gliwice nie ma łatwej sytuacji w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Zatem mecz z Widzewem Łódź gliwiczanie potraktowali bardzo poważnie. Tyle tylko, że mieli olbrzymie problemy ze skutecznością, i ostatecznie po rzucie karnym to Widzew zostawił w pokonanym polu gości. 

Już w 2. minucie Piast mógł otworzyć wynik tego meczu. Piasecki dograł do Michaela Ameyawa, ale skrzydłowy huknął niecelnie. Chwilę później Widzew też stworzył sobie niezłą sytuację, ale główka Mateusza Żyro nie znalazła światła bramki. W 9. minucie, po próbie Frana Alvareza interweniować musiał Frantisek Plach. Minuty uciekały, a gra głównie zazębiała się w środkowej strefie boiska. Oba zespoły miały zatem daleko do bramki przeciwnika. W 26. minucie po sporym zamieszaniu w polu karnym Piasta VAR analizował czy nie doszło do przewinienia, które mogłoby skutkować rzutem karnym. Nic takiego jednak nie miało miejsca. Pod koniec pierwszej połowy szczęścia strzałem z dystansu próbował Lirim Kastrati, a chwilę potem Tom Hateley. Obaj jednak nie potrafili otworzyć wyniku tego meczu. W doliczonym czasie gry Bartłomiej Pawłowski skierował piłkę w pole karne Piasta, a tam gotowy do strzału był Fabio Nunes. Portugalczykowi nie można było odmówić starań, ale jego przymierzenie przeleciało daleko od siatki Piasta Gliwice.

W drugiej połowie początek należał do Widzewa. Później inicjatywę przejął Piast. W 53. minucie Miłosz Szczepański dośrodkował w okolice pola karnego łodzian, ale zanim któryś z piłkarzy rozszyfrował jego zamiary to futbolówka była już poza boiskiem. Pięć minut później niecelnie główkował Żyro. W 65. minucie w jedenastkę rywali wbiegł Arkadiusz Pyrka. W porę jego drybling został powstrzymany przez Serafina Szota. Ostrzał bramki strzeżonej przez Gikiewicza trwał. Najpierw jego refleks wypróbował Miłosz Szczepański, a potem Fabian Piasecki. Dwadzieścia minut przed końcem regulaminowego czasu gry w polu karnym Piasta doszło do olbrzymiego zamieszania. Jordi Sanchez główkował, a Frantisek Plach ledwo wybronił jego uderzenie. Chwilę później VAR zasygnalizował, że Hiszpan był faulowany przez Ariela Mosóra. Sędzia zatem wskazał na ”wapno”. Do jedenastki podszedł Bartłomiej Pawłowski, i pewnie zamienił ją na gola. W 87. minucie w geście rozpaczy próbował jeszcze coś zdziałać Fabian Piasecki, ale jego celnik był rozregulowany. W doliczonym czasie gry Pyrka wrzucał piłkę, ale Serafin Szota dobrze zainterweniował nie dopuszczając do zagrożenia.

Widzew Łódź ma na koncie trzydzieści osiem punktów, co plasuje go na ósmym miejscu. Zdecydowanie mniej pewną sytuację ma Piast, który z dwudziestoma dziewięcioma oczkami znajduje się na trzynastej pozycji.

Widzew Łódź – Piast Gliwice 1:0 (0:0)

75′ 1:0 Bartłomiej Pawłowski (rzut karny)

Widzew Łódź: Gikiewicz – Kastrati (89′ L. Silva), Żyro, Szota, Cigaņiks – Hanousek, Álvarez (81′ D. Kun), Pawłowski (81′ Kerk) – Nunes, Klimek (62′ Tkacz), Rondić (62′ Sanchez).

Piast Gliwice: Plach – Mokwa, J. Czerwiński, Mosór (84′ Wilczek), Huk – Dziczek, Pyrka, Ameyaw (63′ Kostadinow), Hateley (63′ Tomasiewicz), Szczepański (85′ Gwilia) – Piasecki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj