Foto: PKO BP Ekstraklasa

PKO Ekstraklasa: Widzew Łódź zdominował GKS Katowice! Wymiar ”kary” mógł być wyższy!

Faworytem meczu pomiędzy Widzewem Łódź, a GKS Katowice byli gospodarze. Wywiązali się z tej roli dobrze inkasując komplet oczek. 

Reklama
Początek meczu był dość niemrawy z obu stron. Na pierwszą ciekawszą akcję musieliśmy poczekać do 13. minuty gdy Kikolski musiał interweniować po strzale Rosołka. Chwilę później przed stratą gola ratował Widzew Alvarez wybijając piłkę skierowaną na Galana. W 18. minucie to łodzianie objęli prowadzenie. Juljan Shehu wrzucił futbolówkę na głowę Sebastiana Bergiera, a ten skierował ją do sieci. Niedługo później mogliśmy być świadkami kolejnego gola. Po główce Kozlovskiego piętką wybił piłkę sprzed linii bramkowej Klemenz. Po 30. minucie do zrywu zerwał się Akere. Piłkarz podryblował, a po rykoszecie jego uderzenie przeleciało tuż obok słupka. W doliczonym czasie gry zrobiło się niebezpiecznie w jedenastce Widzewa Łódź. Futbolówkę z rąk wypuścił Kikolsk, ale gospodarze zdołali się jakoś wybronić i nie stracić prowadzenia.
Po powrocie na boisko mogło być 2:0. Alvarez dogrywał na dalszy słupek, a Fornalczyk przymierzył tuż obok bramki. Kilkanaście sekund później piłka znalazła się w siatce GKS Katowice, ale sędzia nie uznał gola tłumacząc to zagraniem ręką Shehu. W 54. minucie gdyby nie instynktowna obrona Kudły goście przegrywaliby 0:2. Katowiczanie starali się doprowadzić do remisu, ale raz po raz pudłował Maciej Rosołek. Na dwadzieścia minut do końca meczu można było się zastanawiać jak to możliwe, że po główce Gallapeniego Kudła zdołał zainterweniować. Pomógł mu w tym świeżo wprowadzony na boisko Buksa wybijając futbolówkę spod bramki. Przed końcem stało się to co zapowiadało się już od parunastu minut. Przyjezdni skapitulowali strzelając sobie gola samobójczego. Kowalczyk chciał pomóc Kudle, a skończyło się na tym, że przyczynił się do pomocy Widzewowi Łódź. Gdy wydawało się, że już pewnie nic więcej się nie wydarzy to trzecie trafienie dołożył po asyście od Angela Baena – Fran Alvarez.
Widzew Łódź z sześcioma oczkami wskakuje na trzecie miejsce w tabeli, a GKS Katowice z jednym znajduje się na piętnastej pozycji.
Widzew Łódź – GKS Katowice 3:0 (1:0)
18′ 1:0 Sebastian Bergier
87′ 2:0 Mateusz Kowalczyk
90′ 3:0 Fran Alvarez
Widzew Łódź: Kikolski – Krajewski, Visus, Żyro, Kozlovský (46′ Gallapeni) – Selahi (81′ Hanousek) – Akere (90′ Klukowski), Álvarez, Shehu, Fornalczyk (69′ Baena) – Bergier (69′ Czyż).
GKS Katowice: Kudła – A. Czerwiński, Jędrych, Klemenz – Gruszkowski (72′ Łukowski), Kowalczyk, B. Nowak, Wasielewski – Wędrychowski (62′ Łukasiak), Rosołek (62′ Buksa), Galán.
Reklama
Opublikowano: 02.08.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane