Fot. Zagłębie Lubin

W niedzielę o godzinie 15;00 na stadion łódzkiego Widzewa przyjechało rozpędzone KGHM Zagłębie Lubin.

Już na samym początku spotkania goście dali znać, że są mocno zmotywowani i będą chcieli zagarnąć dla siebie komplet punktów. W 2. minucie Goście przejęli piłkę, Wdowiak chciał uruchomić Kurminowskiego, ale napastnik wiedział, że jest na pozycji spalonej i nawet nie ruszył do tego podania. W 6. minucie akcję próbował kreować Widzew, lecz akcję Klimka z da Silvą powstrzymał Bartłomiej Kłudka.   Od samego początku to spotkanie odbywało się na wysokiej intensywności. Już w 7. minucie rajd Kacpra Chodyny powstrzymał Mateusz Żyro, który później sam chciał przejść do ofensywy, lecz jego plany pokrzyżował Mateusz Grzybek. W 11. minucie akcje swojej drużyny chciał napędzić Marek Mróz, zagrał on za mocno do Wdowiaka, a w efekcie skrzydłowy Miedziowych nie zdołał dobiec do futbolówki. W 13. minucie kombinacyjnej gry próbowali Widzewiacy, lecz Diliberto nie opanował skaczącej piłki przed szesnastką przyjezdnych. Trzy minuty później na przebój chciał ruszyć Cybulski, młody zawodnik Widzewa natrafił jednak na przeszkodę, którą okazał się Aleks Ławniczak i obrońca Zagłębia bez problemów przejął piłkę. W 20. minucie Fran Alvarez spróbował uderzenie sytuacyjnego zza pola karnego, to jednak pofrunęło w trybuny. Później akcję na prawej flance przyspieszył Kacper Chodyna, przepuścił dośrodkowanie w pole karne Kurminowski, ale za późno zorientował się w tej sytuacji Mateusz Wdowiak, po tej sytuacji okazało się, że wykupiony z Rakowa Częstochowa pomocnik znajdował się na pozycji spalonej. W 27. minucie świetną szarżą popisał się Mato Milos, lecz zdecydował się on na podanie wycofujące spod lini końcowej, które nie znalazło adresata. Z takiej sytuacji szybko skorzystali Miedziowi, którzy za sprawą Mateusza Wdowiaka wyprowadzili wzorcową kontrę. Popularny Wdówka przemknął połowę boiska i w sytuacji sam na sam pokonał Rafała Gikiewicza strzałem przy samym słupku. Goście z Lubina po strzelonej bramce nie zamierzali się wycofywać, a wręcz przeciwnie z jeszcze większym impetem ruszyli na bramkę miejscowych. Tym razem wypuszczony przez Mroza na czystą pozycję został Kacper Chodyna, któremu mocnym uderzeniem pozostało podwyższyć prowadzenie lubinian. Po tym jak podopieczni Waldemara Fornalika pokazali  sposób, w jaki potrafią wykorzystywać kontrataki, inicjatywę przejęli zawodnicy prowadzeni przez Daniela Myśliwca. W 31. minucie Cybulski zszedł do środka, miękko wrzucił piłkę Dominik Kun, a ta nie dotarła do partnerów w polu karnym. Pięć minut później Cybulski ładnie dorzucił piłkę w szenastkę Zagłębia niesamowitą czujnością wykazał się wówczas Michał Nalepa, który oddalił zagrożenie. Po wybiciu piłki ta spadła pod nogi Kuna, a on zdecydował się na uderzenie z dystansu, które jednak poszybowało daleko od bramki strzeżonej przez greckiego golkipera. W 42. minucie Cybulski pokazał się na prawej stronie, ale został  zatrzymany po wycofaniu Sanchez, który miał wtedy futbolówkę. Potem w niezłej pozycji na dalszym słupku był Klimek, ale niedokładnie przyjął piłkę podaną przez Hiszpana. W kolejnej akcji szansę na rajd ofensywny dostał Bartłomiej Kłudka, młody Polak podał piłkę do Tomasza Makowskiego, który mocnym strzałem huknął wprost w poprzeczkę, później piłka spadła pod nogi Damiana Dąbrowskiego, który uderzył mocno nad bramką. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy szansę na bramkę kontaktową mieli Łodzianie. Alvarez podał na obieg do Cybulskiego, jego niską centrę wybił Ławniczak. Potem Wdowiak zastopował Milosa, a przerzut Mateusza Żyry przeczytał Michał Nalepa.

Druga połowa rozpoczęła się zdecydowanie lepiej dla piłkarzy Widzewa. W 48. minucie Klimek zgrywał do środka, dośrodkowanie da Silvy znalazło się w rękach Dioudisa, w odpowiedzi w niezłej sytuacji stanął Kurminowski, niepewnie zachował się Gikiewicz, ale odbił futbolówkę. W następnej akcji Klimek zszedł do środka, ale próba strzału przy dalszym słupku była bardzo nieudana. W 50. minucie świetnie uwolniony kolejną górną piłką został Wdowiak, jednak tym razem w ostatniej chwili zdążył wrócić i wybić piłkę na rzut rożny Milos. Miedziowi rozegrali ten stały fragment krótko, piłkę do Marka Mroza zagrał Damian Dąbrowski, lecz wykupiony z Resovii Rzeszów pomocnik źle wykonał zwód i stracił piłkę. Po tej akcji Zagłębia Lubin Widzew pokazał, że oni również potrafią grać szybko z kontry. Alvarez opanował przerzuconą piłkę na skrzydło, odegrał w pole karne do Ciganiksa, który przełożył ją sobie na lewą nogę i dał swojej drużynie kontakt. Po golu kontaktowym dla Widzewa zawodnicy z Lubina stracili swoje dotychczasowe tempo, efektem tego były kolejne akcje Łodzian. W 53. minucie Barłomiej Kłudka przeciął crossowe zagranie Mateusza Żyry, następnie uderzenie Cybulskiego zostało zblokowane po tym jak ten zawodnik zmienił  stronę. W 57. minucie Bartłomiej Kłudka chciał wyprowadzić kontrę, lecz jego centra w pole karne pozostała bez zamknięcia. W 61. minucie Kłudka podał do Chodyny, wysoka wrzutka najlepszego asystenta Miedziowych spod linii końcowej wybił Fran Alvarez. W następnych akcjach Widzew nabierał coraz większego animuszu. W 67. minucie Nunes zgrał na obieg do Miłosa, do niskiego dośrodkowania nie dotarł  także Rondić, niepewnie zareagował też Socratis Dioudis. Minutę potem Nunes pięknie wyszedł na pozycję, oddał mocny strzał z ostrego kąta, z którym ostatecznie poradził sobie trzeci bramkarz reprezentacji Grecji. Na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Michał Nalepa zachował się jak prawdziwy profesor obrony, na początku wybił piłkę po wrzutce Ciganiksa, a następnie zablokował zarówno strzał Dominika Kuna jak i dobitki Nunesa i Diliberto. Później z ładną akcją wyszli Makowski i Pieńko, dokręcający strzał młodzieżowca Zagłębia perfekcyjnie obronił Rafał Gikiewicz. W 82. minucie z narożnika boiska dośrodkowywał Damian Dąbrowski, najwyżej ze wszystkich zawodników wyskoczył Aleks Ławniczak, który skierował piłkę w kierunku bramki, piłka wówczas poleciała nad poprzeczką. Następnie nadal do wyrównania zawzięcie dążyli gospodarze, centra Alvareza do Rondicia była cały czas pod kontrolą wprowadzonego Juana Munoza, który oddalił zagrożenie. Kiedy zawodnicy trenera Daniela Myśliwca wierzyli jeszcze w to, że mogą doprowadzić do wyrównania nastała 92. minuta gry, wówczas piłkę z powietrza przepięknie uderzył Marko Poletanović i tym samym Serb ustalił na dobre wynik tego spotkania.

Obecnie Zagłębie Lubin zajmuje 8. miejsce w ligowej tabeli, mając 44 punkty na koncie, Widzew uplasował się jedną pozycję niżej ze zgromadzonymi 42. oczkami.

Widzew Łódź — Zagłębie Lubin 1-3 (0-2)

Ciganiks 49′ – Wdowiak 27′ Chodyna 29′ Poletanović 91′

Widzew Łódź; Gikiewicz – da Silva, Ibiza (Ciganiks 46′), Żyro, Milos, Diliberto (Tkacz 84′), Alvarez, Kun, Klimek (Nunes 63′), Cybulski, Sánchez (Rondić 46′)

Zagłębie Lubin; Dioudis, Kłudka, Nalepa, Ławniczak, Grzybek (Mata 63′), Chodyna (Kusztal 85′), Makowski, Mróz (Pieńko 69′), Dąbrowski, Wdowiak (Poletanović 68′), Kurminowski (Munoz 85′).

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj