PKO Ekstraklasa: Wielkie emocje w Mielcu podsumowane jubileuszową bramką. Stal sprzątnęła komplet punktów Legii sprzed nosa

Reklama

Stal Mielec zremisowała z Legią Warszawa 2:2 w pojedynku 17. kolejki PKO Ekstraklasy. Spotkanie nie pozbawione kontrowersyjnych decyzji sędziowskiej było emocjonujące do samego końca, a wynik – pozbawiający Legię zwycięstwa – został ustalony w doliczonym czasie gry. Gol Rafała Wolsztyńskiego był jubileuszowym, tysięcznym trafieniem w historii występów mielczan w ekstraklasie.

Pierwsze minuty spotkania prowadzone w szybkim tempie dały do zrozumienia, że na stadionie w Mielcu można spodziewać się kilku goli. W 12. minucie po przechwycie w środku pola groźną akcję wyprowadzili warszawianie, Marc Gual wypatrzył po prawej stronie Ryoyę Morishotę, a Japończyk nie miał problemów z przelobowaniem Jakuba Mądrzyka i 1-0 prowadziła Legia. Mielczanom ciężko się było zebrać do odrobienia straty, jednak akcja w 24. minucie po rajdzie Krystiana Getingera i rykoszecie „Wojskowi” otrzymali poważne ostrzeżenie. Nie wyciągnęli konsekwencji, za do poważnie zostali ukarani. Radovan Pankov próbując zabawić się w okolicy końcowej linii swojego pola karnego z Sergiejem Krykunem stracił futbolówkę i zaczepił noga Ukraińca, powodując jego upadek. Sędzia Karol Arys początkowo nie zareagował, ale zrobił to za niego VAR, w efekcie czego doszło do podyktowania „jedenastki”. Pewnym egzekutorem okazał się Piotr Wlazło i od 27. minuty mecz jakby zaczął się od nowa. W dalszej fazie gry przed przerwą więcej chęci do zmiany wyniku mieli warszawianie. W 41. minucie Steve Kapuadi przed bramką Stali miał piłkę na głowie, ale ta została zabrana nieco za wysoko i strzał okazał się niecelny.

W pierwszym kwadransie po przerwie było kilka prób z obu stron z mniejszego lub większego dystansu, lecz bez konkretnego efektu. W 62. minucie Radovan Pankov toczył walkę przy linii końcowej z mieleckim obrońcą, a starcie z udziałem przewróconego Serba wóz VAR zakwalifikował jako faul i sędzia po raz drugi, oglądając uprzednio sytuację na monitorze, podyktował rzut karny, tym razem dla Legii. Rafał Augustyniak w 63. minucie się nie pomylił i goście odzyskali zapas. Stal po raz kolejny musiała odrabiać więc straty, z czym nie zamierzała czekać. Najpierw uderzenia z kilkunastu metrów niepokoiły Gabriela Kobylaka, a w 73. minucie gospodarze nie wykorzystali znakomitej okazji. Po strzale z bliska Ilii Szkurina, a także dobitce z kilku kroków Berta Esselinka piłka się jednak nie chciała posłuchać mielczan i do bramki nie wpadła. Gospodarze uparcie szukali rozwiązania w celu wyrównania wyniku meczu. Najpierw sędzia pozostał niewzruszony przy powaleniu w polu karnym Mateusza Matrasa, a chwilę później podania z głębi pola w pole karne nie wykorzystał Szkurin, którego lob wyłapał Kobylak. Walka do końca gospodarzy została jednak nagrodzona. Na początku doliczonego czasu gry Alvis Jaunzems dorzucił piłkę do Assayaga, ten uderzył głową w kierunku bramki, piłkę przed siebie wypluł golkiper Legii, na czym skorzystał Rafał Wolsztyński, ustalając stan pojedynku. Bramka na wagę uratowania jednego punktu była tysięcznym trafieniem Stali Mielec podczas występów na najwyższym szczeblu rozgrywek.

PKO Ekstraklasa – 17. kolejka

STAL Mielec – LEGIA Warszawa 2:2 (1:1)

28. Wlazło (kar.), 90+1. Wolsztyński – 12. Morishita, 63. Augustyniak (kar.)

Stal Mielec: Mądrzyk – Esselink, Matras, Wlazło, Getinger (C) – Guillaumier, Domański (80. Tkacz) – Jaunzems, Krykun (87. Wolsztyński), Dadok (87. Assayag) – Szkurin.
Legia Warszawa: Kobylak – Wszołek, Pankov, Kapuadi, Vinagre (77. Çelhaka) – Kapustka (C) (77. Szczepaniak), Augustyniak, Morishita – W. Urbański (58. Chodyna), Luquinhas (68. Kun) – Gual (77. Pekhart). 

Reklama
Opublikowano: 01.12.24

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane