Kapitalnie rozpoczęły się Mistrzostwa Świata w siatkówce, których jesteśmy współorganizatorem. Przy pełnych trybunach Katowickiego Spodku rozbiliśmy Bułgarię w trzech setach. Od samego początku nasi zawodnicy narzucili swój styl gry. Polacy pokazali, że chcą obronić tytuł.
Odbicie od bloku
Od początku pierwszej partii narzuciliśmy swój styl gry. Punktowaliśmy przede wszystkim przy naszej zagrywce. Dało nam to prowadzenie 7:3. Atomowa zagrywka Bartka Kurka zmusiła szkoleniowca Bułgarów do wzięcia pierwszego czasu przy wyniku 10:5. Przerwa nie przeszkodziła naszemu atakującemu. Zdobyliśmy kolejno jeszcze dwa punkty przy jego zagrywce. Druga przerwa w grze nastąpiła, kiedy zagrywał Bieniek. Najpierw po jego serwisie zablokowaliśmy Sokołowa, a następnie zdobyliśmy punkt z zagrywki. Szczelnie stawialiśmy blok. Raz za razem odbijał się od niego Sokołow. Pierwszy set zakończył się wynikiem 25:12.
Drugi set ponownie dla nas
Od połowy drugiego seta Polacy zaczęli popełniać drobne błędy. Kilka z nich sprawiło, że pierwszy raz w spotkaniu musieliśmy gonić wynik. Przy stanie 12:10 dla przeciwnika Nicola Grbic poprosił o przerwę. Po drobnych uwagach trenera Polacy ochłonęli i zdobyli cztery punkty z rzędu. Co więcej, przejęliśmy ponownie większą inicjatywę. W przeciwieństwie do pierwszego seta drugi okazał się bardziej wyrównany. Natomiast kiedy trzeba było, nasi zawodnicy odpowiednio odgryzali się rywalom. Wygraliśmy drugiego seta 25:20.
Trochę pierwszego i drugiego seta
Podobnie jak w pierwszej partii od samego początku mocno zagrywaliśmy, przez co mogliśmy skutecznie grać w kontrach. Natomiast nasi rywale popełniali coraz więcej błędów w przyjęciu. Można znaleźć również analogie z drugą partią. W połowie seta uciekła nam koncentracja i straciliśmy wysokie prowadzenie. Przy wyniku 10:9 dla Bułgarów mieliśmy czas dla naszych zawodników. Po chwili zagrywał Semeniuk, przez co znowu odskoczyliśmy od przeciwnika. W każdym secie nasz trener dokonywał podwójnej zmiany, żeby poprawiać ustawienie. W ostatnich akcjach seta ponownie brylował Bartek Kurek. Najpierw as serwisowy, następnie atak z drugiej linii dały nam prowadzenie 23:18. Po chwili wygraliśmy seta 25:20.
Mistrzostwa Świata w pełnej i okazałej krasie. Kibice dopisali, a nasi zawodnicy zdali pierwszy test. Kolejne spotkanie już za dwa dni z Meksykiem.
Polska 3:0 Bułgaria
(25:12; 25:20; 25:20)
Składy drużyn:
Polska: Janusz, Semeniuk, Śliwka, Bieniek, Kochanowski, Kurek, Zatorski (libero)
Bułgaria: Seganov, Sokolov, Atanasov, Nikolov, Gotsev, Grozdanov, Ivanov (libero),