Strona główna WNie wybierać! PlusLiga: Asseco Resovia Rzeszów mimo osłabienia wyszła zwycięsko ze starcia z GKS...

PlusLiga: Asseco Resovia Rzeszów mimo osłabienia wyszła zwycięsko ze starcia z GKS Katowice!

95
0
Foto: plusliga.pl

Asseco Resovia Rzeszów zmaga się z problemami zdrowotnymi swoich siatkarzy. To jednak nie przeszkodziło w zwycięstwie nad GKS Katowice. 

Gospodarze po dobrej grze blokiem objęli prowadzenie w tym meczu 3:1. GKS Katowice nie pozwolił im odskoczyć, bo na posterunku zjawił się Bartosz Gomułka i posłał asa. Po stronie rzeszowian za atak odpowiadał głównie Bartosz Bednorz, a wtórował mu w tym po drugiej stronie siatki Aymen Bouguerra. W połowie seta Asseco Resovia Rzeszów wyszła na dwupunktową zaliczkę po błędach rywali. Szybko jednak zostało to zniwelowane przez katowiczan. Od tego momentu oba zespoły szarpały serwisem, ale to nie dawało szansy na zbudowanie jakiejkolwiek przewagi. Pod koniec seta boisko musiał opuścić Paweł Zatorski (uraz). Po bloku na Vasinie to GKS miał piłkę setową, ale jej nie wykorzystał. Podczas dalszej gry bliżsi zwycięstwa byli siatkarze Asseco Resovii Rzeszów. Ostatecznie, po udanej kiwce Bartłomieja Krulickiego to goście tryumfowali (30:28).

W drugim secie oglądaliśmy odbudowanych i pobudzonych rzeszowian. Skuteczne zbicia Vasiny dały trzypunktową przewagę (6:3), a do tego doszły jeszcze oczka zdobyte przez Dawida Wocha i Bartosza Bednorza (12:7). Katowiczanie podnieść się z tego stanu próbowali przy zagrywce Bouguerry oraz bloku postawionym na Boyerze. To im się udało. Co więcej po udanej kontrze Gomułki to goście wyszli na prowadzenie (18:16). W porę przyszedł as serwisowy Boyera oraz dobry atak ze środka Karola Kłosa, i to gospodarze wrócili na czoło 23:21. Do samego końca nie oddali już inicjatywy, i po skończonej piłce przez Wocha wygrali 25:23.

W trzeciej partii to katowiczanie początkowo lepiej wyglądali. Po asie Bouguerry mieli wypracowany już dwupunktowy zapas (6:4). Zniwelować to próbował Boyer, ale było to tylko krótkotrwałe. Gospodarze musieli coś wymyśleć, jeśli chcieli nawiązać walkę w tym secie. Na pomoc przyszli Bednorz i Vasina. Oboje wzięli ciężar gry na swoje barki, co pozwoliło wrócić do gry Asseco Resovii Rzeszów (19:19). Pod koniec odsłony najbardziej kluczowe okazały się wykończenia Vasiny, a w samej końcówce wprowadzonego na parkiet Klemena Cebulja (25:21).

W ostatniej odsłonie najważniejszy okazał się aspekt bloku. Obie drużyny długo wymieniały ciosy punkt za punkt. Dopiero punktowa zagrywka Lucasa Vasiny spowodowała wyjście na czoło rzeszowian (8:6). Stan ten nie potrwał zbyt długo, i znów widzieliśmy wyrównane wymiany. GKS Katowice nie wykorzystywał wielu piłek, co przełożyło się na coraz większą przewagę rzeszowian. Kontry Vasiny i Bednorza były zabójcze dla przyjezdnych (18:15). Ci jednak nie zamierzali się poddawać, i przy zagrywce Bouguerry odrobili straty. W końcówce puente w tym meczu postawiły dwa bloki Asseco Resovii Rzeszów. Kropkę nad i w tym meczu postawił świetnie wypadający dziś duet – Bednorz & Vasina.

Po tym meczu rzeszowianie plasują się na dziewiątym miejscu z siedmioma oczkami, a GKS Katowice na piętnastym z trzema punktami.

Asseco Resovia Rzeszów – GKS Katowice 3:1 (28:30, 25:23, 25:21, 25:23)

MVP: Bartosz Bednorz

Asseco Resovia Rzeszów: Woch, Kłos, Boyer, Bednorz, Vasina, Ropret, Zatorski, Niemiec, Potera, Cebujl, Sapiński

GKS Katowice: Krulicki, Gomułka, Bouguerra, Kisiluk, Usowicz, Tuaniga, Mariański, Gibek, Domagała, Berger

 

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj