Foto: plusliga.pl

PlusLiga: ”Jurajscy Rycerze” z kompletem punktów po wyrównanym meczu z Barkomem Każany Lwów!

Reklama

W sobotni wieczór na parkiet PlusLigi wyszli siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie oraz Barkomu Każany Lwów. Po dwóch wyrównanych setach trzeci był już zdecydowanie zdominowany przez ”Jurajskich Rycerzy”. 

Początek pierwszego seta był bardzo wyrównany. Obie ekipy grały punkt za punkt (5:5). Od stanu 6:6 dwa punkty z rzędu wpadły na konto przyjezdnych (8:6). Zawiercianie momentalnie odrobili straty, po ataku Karola Butryna i błędzie Tupchii’ego. Znów zatem zaczęła się gra, która miała miejsce na początku partii. W okolicach połowy seta asa serwisowego ustrzelił Kovalov (12:11). Ciągle jednak ciężko było mówić o jakiejkolwiek zaliczce punktowej. Po stronie Aluronu głównie odpowiedzialni za kończenie piłek byli Butryn i Russell. W końcówce szala zwycięstwa zaczęła przechylać się na stronę gospodarzy. Sprawił to skuteczny blok Butryna na Tupchiim (21:18). Lwowianie nie odpuszczali i zbliżyli się do zawiercian, po asie Kovalova, i zatrzymaniu na siatce Bartosza Kwolka. Ostatecznie jednak to Aluron wygrał 25:23, po skutecznym zbiciu Russella.

Druga odsłona była podobna do pierwszej. Znów na początku na minimalne prowadzenie wyszli siatkarze Barkomu Każany Lwów, ale nie potrafili go utrzymać. Ataki Butryna i Russella wystarczyły, żeby zniwelować całą stratę i wrócić do wyrównanej gry (4:4). Przy stanie 6:6 Tupchii pomylił się w polu zagrywki, a Gladyr zanotował asa (8:6). Szybko wszystko znów wróciło do normy. Tammearu ustrzelił asa, a Petrovs zablokował Kwolka, i tablica wyników już pokazywała remis. Lwowianie za długo nie nacieszyli się tym stanem, bo po dwóch błędach Tammearu to Aluron wrócił na prowadzenie (14:12). Zawiercianie w końcówce pomylili się kilka razy, co spowodowało, że to Barkom był bliższy zwycięstwa. ”Jurajscy Rycerze” pokazali jak odrabia się takie straty. Wystarczyło im do tego kilka minut, i tablica wskazała 21:21. Bohaterem zawiercian był Karol Butryn, który nie tylko dobrze atakował, ale też posłał asa zaskakując w przyjęciu Kovalova (23:22). Piłkę setową wykorzystał Gladyr blokując Tammearu (25:23).

Aluron CMC Warta Zawiercie w trzecim secie pokazał klasę. Po zaledwie kilku akcjach gospodarze prowadzili już 6:1. Zawdzięczali to głównie Butrynowi, który czuł się jak ryba w wodzie, zarówno w elemencie ataku jak i serwisu. Barkom na dwa oczka zbliżył się (nie na długo) po asie Pope i Fastelanda (9:7). Zawiercianie ponownie wrócili do punktu, w którym mieli cztery, pięć oczek zapasu. Do pomocy Butrynowi ruszył Aaron Russell. Panowie stworzyli świetny duet, i mało która piłka nie była przez nich kończona (16:12). Rywale do samego końca starali się zrobić wszystko, żeby jakimś cudem odrobić straty, ale było to praktycznie niemożliwe. Po bloku Butryna na Kovalovie Aluron dzieliło sześć punktów od tryumfu (19:15). Piłkę na wagę seta oraz całego meczu wywalczył Ensing. Chwilę potem błąd popełnił Tammearu dając wygraną zawiercianom.

Po dwóch meczach Aluron CMC Warta Zawiercie przesuwa się na czwarte miejsce, z czterema oczkami. Barkom Każany Lwów mimo ambitnej postawy pozostaje nadal z zerem.

Aluron CMC Warta Zawiercie – Barkom Każany Lwów 3:0 (25:23, 25:23, 25:21)

MVP: Karol Butryn

Aluron CMC Warta Zawiercie: Kwolek, Butryn, Gladyr, Zniszczoł, Russell, Tavares Rodrigues, Perry, Markiewicz, Rajsner, Ensing.

Barkom Każany Lwów: Petrovs, Shchurov, Tammearu, Kovalov, Tupchii, Fasteland, Pampushko, Valimaa, Rohozhyn, Tsmokalo.

Reklama
Opublikowano: 21.09.24

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane