Foto: plusliga.pl

PlusLiga: Kurek gra – ZAKSA wygrywa! Barkom Każany Lwów nie urwał punktów kędzierzynianom!

Reklama

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle starła się z Barkomem Każany Lwów. Ukraiński zespół już nie raz w tym sezonie pokazał, że potrafi odbierać punkty silniejszym. Dziś odebrał seta, ale na punkty było to zbyt mało. 

Kędzierzynianie zaczęli mecz bardzo dobrze. W pierwszym składzie ZAKSY wybiegł Bartosz Kurek, i trzymał wyśmienity poziom w ataku. Pomagał mu w tym Rafał Szymura, i dzięki temu gospodarze wysforowali się na czteropunktowe prowadzenie. Szkoleniowiec Barkomu Każany Lwów – Krastins poprosił o przerwę, ale jego siatkarze nie byli w stanie się pozbierać. Po asie Karola Urbanowicza trener ukraińskiej drużyny ponownie zareagował i zaprosił graczy do siebie na kilka słów. Po powrocie na parkiet skutecznie zaatakował Wasyl Tupczij (20:15). Do samego końca to kędzierzynianie dominowali, a atak z lewej strony Szymury zakończył tego seta.

W drugim secie to Barkom lepiej rozpoczął, i po zbiciu piłki przez Lorenzo Pope przewodził 4:1. Gospodarze momentalnie przystąpili do odrobienia strat. To udało im się po kontrze Igora Grobelnego (6:6). Później obserwowaliśmy grę oczko za oczko, aż do kontry Bartosza Kurka, która dała prowadzenie ZAKSIE 14:11. Krastins wiedział co się święci, i chciał przerwać dobrą passę kędzierzynian. Ta sztuka powiodła mu się. Po przerwie punktować regularnie zaczął Kowalow, a w końcowej fazie o czas poprosił trener Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Co prawda atak Poręby doprowadził do walki na przewagi, ale to as atakującego Barkomu sprawił, że ukraiński zespół zatryumfował (26:24).

Podrażnieni kędzierzynianie w trzecim secie nie zamierzali wstrzymywać ręki. Na zmianę atakowali Rafał Szymura i Bartosz Kurek. Po ataku z przechodzącej Urbanowicza ZAKSA miała cztery oczka zaliczki (10:6). Do tego wszystkiego gospodarze dołożyli skuteczny blok. Problem z jego ominięciem miał miedzy innymi Tupczij. Po tym jak Bartosz Kurek po raz wtóry świetnie zaatakował jego ZAKSA prowadziła już siedmioma punktami (19:12), i w szybkim tempie zbliżała się do końca trzeciego seta. Goście próbowali gonić, ale byli zdecydowanie słabsi, i po dwóch asach Szymury musieli uznać wyższość swoich rywali.

Ostatni set to już kolejny pokaz siły Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Początek był dość wyrównany (6:6), ale z czasem dobre zagrywki Grobelnego pozwoliły odskoczyć gospodarzom. Poza tym zablokowany został Kowalow i ZAKSA pewnie prowadziła 10:7. Dopiero po udanym zagraniu Szczurowa drużyna z Lwowa się przebudziła. Zmiany wprowadzone przez ich szkoleniowca odrobinę poprawiły grę Barkomu, ale szybko okazało się, że zmiany te przyniosły tylko krótkotrwałą poprawę. Później znów wszystko wróciło do normy, a Bartosz Kurek raz za razem częstował rywali swoimi atakami. Po ataku ze środka Poręby ZAKSA miała pięć punktów zapasu (20:15). W końcowej fazie prym wiedli Mateusz Rećko i Karol Urbanowicz. Drugą z piłek setowych i zarazem meczowych skończył Igor Grobelny.

ZAKSA na ten moment znajduje się na piątej pozycji w tabeli PlusLigi z dwudziestoma sześcioma oczkami, a Barkom na piętnastym z sześcioma punktami.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Barkom Każany Lwów 3:1 (25:18, 24:26, 25:14, 25:17)

MVP: Igor Grobelny

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Kurek, Janusz, Grobelny, Szymura, Poręba, Urbanowicz, Nowowsiak, Kubicki, Rećko, Chitigoi

Barkom Każany Lwów: Kowalow, Pope, Fasteland, Szczurow, Tupczij, Petrows, Pampuszko, Cmokało, Tammearu, Walimaa, Szewczenko, Rogozin

Reklama
Opublikowano: 23.11.24

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane