Fot: plusliga.pl

PlusLiga: Skra narozrabiała w Jastrzębiu-Zdroju. Mistrzowie kraju bez punktów

Reklama

Jastrzębski Węgiel został niespodziewanie zatrzymany na swoim terenie przez PGE GiEK Skrę Bełchatów w meczu objętym 24. kolejką PlusLigi. Mający chrapkę na kolejną wygraną mistrzowie kraju wygrali tylko pierwszy set. Pozostałe padły łupem podopiecznych Gheorge Kretu.

Bełchatowianie od samego początku postraszyli jastrzębian skutecznym blokiem (6:4). Gospodarze jednak nie przestraszyli się i odrobili straty, a nawet wyszli na prowadzenie. Ich przewagę powiększył as serwisowy w wykonaniu Norberta Hubera (11:8). Wydawało się, że zaliczka Jastrzębskiego Węgla jest bezpieczna. Szybko jednak okazało się, że bełchatowianie jeszcze nie odpuścili. Po kontrze Amina, a później dwóch punktowych serwisach PGE GiEK Skra Bełchatów doprowadziła do remisu 18:18. Wszystko więc rozstrzygało się w końcówce. W niej widzieliśmy wyrównane wymiany. Ostatecznie pierwsza odsłona, po krótkiej Hubera, a potem szczelnym bloku padła łupem jastrzębian.

W drugim secie znów to Skra wzięła się do budowania przewagi. Po dobrej grze Mirana Kujundzica i sprytnej zagrywce Bartłomieja Lemańskiego bełchatowianie wyszli na trzypunktowe prowadzenie (8:5). Odpowiedzieć na to próbował asem Tomasz Fornal, ale przy kolejnej rotacji znów to Lemański długo stał w polu przeznaczonym do serwowania (15:12). Skra dobrze wyglądała na zagrywce, ale również i w ataku, gdzie udzielali się Kujundzić i Perić (18:14). W końcówce Amin zapewnił piłki setowe, a drugą odsłonę zwieńczył atak Kujundzica.

W trzeciej secie również widzieliśmy dobrą dyspozycję bełchatowian w polu serwisowym. To właśnie ten element gry dał im trzy oczka zaliczki (4:1). Znów jednak powtórzyła się sytuacja z poprzednich partii, gdzie Jastrzębski Węgiel bez zwłoki doprowadził do remisu. Stało się to po kontrze Tomasza Fornala (5:5). Trzeba przyznać, że dziś ewidentnie lepiej w ataku spisywali się gracze z Bełchatowa. To głównie oni wygrywali dłuższe wymiany czy kontry (11:7, 14:11). Jastrzębski Węgiel miał tylko chwilowe przebłyski. W końcowej fazie ratować gospodarzy próbował Łukasz Kaczmarek. Atakujący reprezentacji Polski wywalczył nawet piłkę setową dla swojego zespołu, ale potem został zatrzymany blokiem, a następnie jego kolega Fornal również nie skończył piłki.

Ostatnia odsłona była początkowo bardzo wyrównana. Dopiero w okolicach połowy seta dzięki dobrze ustawionemu blokowi urwali się z wynikiem bełchatowianie (13:11). Podopieczni Marcelo Mendeza mieli duże problemy z przyjmowaniem zagrywek posyłanych przez siatkarzy Skry (15:8). Lemański bardzo dobrze czytał grę, i przy siatce był praktycznie nie do zatrzymania (21:17). Mistrzowie Polski czym bliżej końca tym byli bardziej poddenerwowani, i jeszcze częściej popełniali błędy (23:18). Ostatnim pozytywnym akcentem w wykonaniu jastrzębian były dwa bloki. To jednak już nie pomogło, bo Tomasz Fornal podczas ostatniej piłki pomylił się na zagrywce.

Jastrzębski Węgiel nadal lideruje w PlusLidze z sześćdziesięcioma punktami, a Skra na siódmym z czterdziestoma oczkami.

PlusLiga – 24. kolejka

Jastrzębski Węgiel – PGE GiEk Skra Bełchatów 1:3 (25:23, 21:25, 26:28, 22:25)

MVP: Miran Kujundzić

Jastrzębski Węgiel: Waliński, Kaczmarek, Żakieta, Toniutti (C), Vicentín, Carle, Finoli, Brehme, Kufka, Fornal, Zaleszczyk, Huber, Popiwczak, Jurczyk.

PGE GiEK Skra Bełchatów: W. Nowak, Buszek, Lemański, Wiśniewski, Kujundžić, Łomacz (C), M. Nowak, Szalacha, Dinculescu, Esmaeilnezhad, Perić, Parapunow, Štern, Marek.

Reklama
Opublikowano: 09.02.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane