Arcyciekawie zapowiadał się pojedynek w ramach 24. kolejki w Suwałkach, gdzie Ślepsk Malow Suwałki rywalizował z Projektem Warszawa. Faktycznie tak było, bo sytuacja w każdym secie była zgoła inna. Mecz zakończył się ustabilizowaniem sytuacji i zwycięstwem przyjezdnych.
Znakomicie w mecz po stronie warszawian weszli Bartłomiej Bołądź i Artur Szalpuk regularnie punktując rywali (4:2). Dodatkowo na środku uaktywnił się też Andrzej Wrona, a dużo dobrego na zagrywce zrobił Jan Firlej celując w Czunkiewicza (7:3). Dzięki temu Projekt wypracował sobie bezpieczną przewagę. Gospodarze szansę na odrobienie jakiejś części strat mieli gdy piłka wróciła na ich stronę po złym przyjęciu Tillie. Wyśmienitą okazję do ataku zmarnował jednak Macyra, a chwilę później też i Filipiak. W kolejnych akcjach Ślepsk również nie uchronił się od pomyłek. Po błędzie Sterna Projekt miał szeroko otwartą drogę do zwycięstwa. Przyśpieszył ją sobie asem Bołądzia i Semeniuka oraz skuteczną kontrą Filipiaka. Piłkę setową skończył Artur Szalpuk.
W drugim secie obraz gry kompletnie wywrócił się do góry nogami. Projekt stanął, a Ślepsk zaczął blokować jak w transie. Dwukrotnie na ręce siatkarzy gospodarzy nadział się Weber. Zatrzymać tym elementem dał się też Artur Szalpuk, i przewaga suwałczan wynosiła już cztery punkty. Poza tym skuteczność w ataku Projektu diametralnie spadła, a praktycznie każdą kontrę wykorzystywali przeciwnicy jeszcze bardziej odjeżdżając (11:5). Po asie Halaby zaliczka Ślepska wzrosła do siedmiu oczek. Projekt nie potrafił dogonić gospodarzy. W ataku mylił się Bołądź czy Tillie, a przyjąć zagrywki Sterna nie dał rady Szalpuk (18:8). W końcówce niewiele się zmieniło, i warszawianie musieli pogodzić się ze stratą seta.
Ciężko było przewidzieć czego możemy spodziewać się w trzeciej odsłonie. Wymiany przy pierwszych akcjach były nadzwyczaj wyrównane. Po bloku Firleja na Halabie Projektowi udało się minimalnie odskoczyć (8:7). Ślepsk nie pozwolił jednak na nic więcej, i chwilę później to on prowadził jednym oczkiem. W połowie seta goście wzięli się do wytężonej pracy. Blokiem podziałał Semeniuk, a serwisem Bołądź. To się opłaciło, bo pod koniec seta to Projekt miał dwa punkty przewagi. Hurtem oczka dla przyjezdnych zdobywali Szalpuk i Bołądź, ale to na niewiele się zdało, bo Ślepsk w końcówce doprowadził do gry przewagi. Nerwówka była sporo. Lepiej znieścili ją warszawiacy zwyciężając 29:27, po ataku Bołądzia.
W czwartej partii Projekt nie zamierzał odpuszcza i rzucił wszystkie siły, żeby wygrać tę odsłonę i zarazem cały mecz. Plan ten szedł w dobrą stronę, przede wszystkim po tym jak wzajemnie za atak odpowiedzialność wzięli Artur Szalpuk i Bartłomiej Bołądź. To ta dwójka graczy wyprowadziła Projekt na kilka punktów do przodu. Pomógł im w tym błąd podwójnego odbicia oraz atak autowy Zigi Sterna. Ślepsk próbował się jeszcze ratować asem serwisowym Filipiaka, ale straty były już na tyle potężne, że nic to nie dało. W połowie seta na środku siatki oraz w polu zagrywki pokazali się Semeniuk i Tillie (18:13). Pod koniec ślepczanie mylili się na potęge (aut Filipiaka, błąd techniczny Stajera). Seta oraz cały mecz zakończyła popsuta zagrywka Bartosza Filipiaka.
Projekt Warszawa z pięćdziesięcioma sześcioma oczkami zajmuje trzecie miejsce w PlusLidze, a Ślepsk Malow Suwałki z dwudziestoma dwoma trzynaste.
Ślepsk Malow Suwałki – Projekt Warszawa 1:3 (14:25, 25:14, 27:29, 18:25)
MVP: Artur Szalpuk
Ślepsk Malow Suwałki: Stern, Macyra, Filipiak, Halaba, Stajer, Sanchez, Czunkiewicz, Buculjević, Gallego.
Projekt Warszawa: Wrona, Bołądź, Tillie, Semeniuk, Firlej, Szalpuk, Wojtaszek, Stępień, Weber, Grobelny, Gruszczyński, Borkowski.