fot. plusliga

PlusLiga: Stal Nysa wygrywa w trzech setach!

Reklama

Mecz PSG Stali Nysa z LUK-iem Lublin zamknął 25. kolejkę siatkarskiej PlusLigi. Spotkanie było ważne przede wszystkim dla podopiecznych Daniela Plińskiego, którzy cały czas byli pod kreską i walczyli o utrzymanie. Trzysetowym i trzypunktowym zwycięstwem nad drużyną Lublina Stal mogła nadal myśleć o pozostaniu w lidze mistrzów świata.

Dobre otwarcie Stali

Stal Nysa od początku pokazywała klasę. Zespół Daniela Plińskiego zaczął od wypracowania czteropunktowej przewagi (4:0). Konrad Stajer pokazał się z dobrej strony na środku, jednak nadal do gospodarze byli o krok dalej (6:8). Stal świetnie rozpoczęła spotkanie i bez wątpienia czuła wiatr w żaglach. Lublinianie mieli dobre przyjęcie, po którym udało się rozegrać piłkę na środek do Jana Nowakowskiego (10:13). LUK spisał się jednak w bloku i po kolejnym na prawym skrzydle gracze doprowadzili do kontaktu punktowego (13:14). Kamil Kwasowski miał czystą siatkę i bez problemu doprowadził do wyniku 22:17. Prawdopodobnie nic nie miało już wydarzyć się w tym secie. Wassim Ben Tara popisał się udanym atakiem i w rezultacie gospodarze zwyciężyli 25:18.

Nieudana pogoń za Nysą

Drugi set także rozpoczął się dobrym wejściem gospodarzy (4:1). Nowakowski znów został uruchomiony na środku i z łatwością poradził sobie z pojedynczym blokiem (7:10). Nadal jednak PSG Stal pozostawała na prowadzeniu. Kontakt punktowy gościom udało się zyskać dzięki szczelnej ścianie, na którą nabił się Ben Tara (9:10). Bez wątpienia swoją cegiełkę do wyniku dołożył także Jakub Wachnik, który odrzucił od siatki przeciwników dobrą zagrywką. Dariusz Daszkiewicz był zmuszony wziąć przerwę dla zespołu i ukrócić serię, którą zaliczała drużyna gospodarzy (15:11). Pauza zdała egzamin, ponieważ gościom udało się po niej po raz kolejny dogonić rywali (14:15). Stal popełniała sporo błędów i cały czas podawała rękę przeciwnikom (15:15). Nysianie zmotywowali się jednak na koniec i drugi set także padł ich łupem (25:21).

Gra na przewagi

Czy nysianie zamierzali postawić kropkę nad „i”? Jeżeli tak, to byłoby ich drugie w sezonie zwycięstwo 3:0. Początek był wyrównany, jednak później lublinianom udało się zyskać dwa punkty przewagi (9:7). Gościom nie dał się rozpędzić Ben Tara, który skończył atak doprowadzając do wyniku 8:9. LUK zaczynał się nakręcać swoją dobrą grą w przeciwieństwie do Stali, która powoli zaczynała tracić entuzjazm z dwóch pierwszych setów. Remis zagwarantował gospodarzom Ben Tara posyłając na drugą stronę asa serwisowego (12:12). Kamil Dębski, który pojawił się zadaniowo na parkiecie, spełnił swoje zadanie i zapisał na koncie punktową zagrywkę (16:14). Wojciech Włodarczyk spisał się w polu serwisowym, dzięki czemu goście na koniec doprowadzili do remisu (20:20). Końcówka toczyła się na przewagi. Lublinianie mieli nawet piłkę setową w górze, jednak ostatecznie to gospodarze zwyciężyli 30:28 po autowym ataku rywali.

PSG Stal Nysa 3:0 LUK Lublin
(25:18; 25:21; 30:28)
MVP: Marcin Komenda

Składy drużyn:

PSG Stal Nysa: M’Baye, Dembiec (libero), Kwasowski, Ben Tara, Zajder, El Graoui, Komenda oraz Ruciak (libero) oraz Zajder, Bućko, Szwaradzki

LUK Lublin: Filipiak, Pająk, Stajer, Watten (libero), Włodarczyk, Nowakowski, Jóźwik oraz Wachnik, Gregorowicz

Reklama
Opublikowano: 28.03.22

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane