Jastrzębski Węgiel i VERVA Warszawa ORLEN Paliwa zmierzyły się na śląskim parkiecie w hicie zaległej, piątej kolejki siatkarskiej Plusligi. Zwycięsko z tego pojedynku wyszedł zespół z Warszawy awansując na czwarte miejsce w klasyfikacji ogólnej.
Ostatnie spotkanie tych drużyn pod koniec grudnia dostarczyło kibicom sporo emocji. Pięciosetowy bój rozstrzygnął wtedy na swoją korzyść zespół Jastrzębskiego Węgla i wyjechał z Warszawy z dwoma cennymi punktami. Kibice byli więc nastawieni na wyrównaną walkę także podczas tego meczu.
Dominacja gospodarzy
Drużyna gospodarzy wyszła na boisko w nieco osłabionym składzie, ponieważ kontuzji doznał Michał Szalacha, który pokazywał dobrą dyspozycję i stanowił siłę jastrzębian na środku. Podopieczni Luke’a Reynoldsa już na początku wypracowali trzy punkty przewagi (5:2). Goście mieli szansę doprowadzić do remisu, jednak Michał Superlak posłał piłkę w aut (5:7). Bartosz Kwolek wcisnął piłkę na drugą stronę mimo potrójnego bloku, jednak jastrzębianie wciąż byli na prowadzeniu (6:10). Sytuacja warszawskiego zespołu nie poprawiła się po błędzie w zagrywce Angela Trinidada (9:13). Pierwszą długą wymianę na swoją korzyść rozstrzygnęła VERVA Warszawa dzięki skutecznemu atakowi Superlaka na prawym skrzydle (14:16). Po uderzeniu piłki przez Łukasza Wiśniewskiego poza boczną linię boiska, przewaga gospodarzy zmalała do jednego punktu (18:17). Na parkiet zadaniowo wszedł Jakub Bucki i dla nikogo nie było niespodzianką, że zdobył dla swojej drużyny punkt bezpośrednio z zagrywki (20:17). Warszawianie starali się zniwelować przewagę przeciwników, jednak mimo dobrego ataku ze środka Andrzeja Wrony, gospodarze byli coraz bliżej zwycięstwa w pierwszej partii (18:24). Seta zakończył Rafał Szymura skutecznie wykorzystując piłkę przechodzącą (25:18).
Wyrównana walka
Na początku drugiej odsłony to zespół ze stolicy utrzymywał „oczko” przewagi, której nie potrafił wypracować w pierwszym secie. Po dobrej obronie Igora Grobelnego gościom udało się wyprowadzić akcję, którą skutecznie zakończył Kwolek (5:2). Jastrzębianie spisywali się gorzej w defensywie. Podopieczni Andrei Anastasiego mieli szansę uzyskać cztery punkty przewagi, jednak w taśmę wpadł Kwolek i podarował „oczko” przeciwnikom (9:5). Lukas Kampa uruchomił dobrą zagrywkę, dzięki czemu zespołowi ze Śląska udało się doprowadzić do remisu (11:11). Grobelny we wcześniejszej akcji nie utrzymał piłki w grze, jednak poprawił się chwilę później kończąc atak z pipe’a (13:12). Pierwsze prowadzenie w drugiej partii wypracował dla jastrzębian Fornal na prawym skrzydle (15:14). Końcówka seta zapowiadała się ciekawie. W przeciwieństwie to pierwszej partii, żadna z drużyn nie wypracowała znaczącej przewagi. Wynik oscylował w okolicach remisu. Warszawskiemu rozgrywającemu zostało odgwizdane nieczyste odbicie i to gospodarze byli minimalnie bliżej zwycięstwa także w drugiej odsłonie (20:21). Superlak zamknął prostą jastrzębskiemu atakującemu i na tablicy wyników dalej widniał remis (23:23). Seta zakończył niezawodny Bucki po raz kolejny „dobijając” przeciwników zagrywką (25:23).
Gra na przewagi
Wyrównany był także początek trzeciej partii. Andrzej Wrona przedarł się przez podwójny blok gospodarzy utrzymując remis (5:5). Minimalny bufor bezpieczeństwa wypracował dla jastrzębian Jurij Gladyr atakując ze środka z niewygodnej dla siebie pozycji (8:6). Trinidad przerzucił piłkę do Kwolka na drugą linię, jednak ten nie był w stanie obrócić jej w punkt (10:8). Grobelny, w którego gospodarze „celowali” regularnie, nie przyjął kolejnej zagrywki i przeciwnicy zaczęli powiększać swoje prowadzenie, zbliżając się do kolejnego zwycięstwa (8:12). Gladyr posłał serwis poza dziewiąty metr oddając punkt zawodnikom ze stolicy (15:12). Wydawało się, że goście opadli z sił i stracili motywację do dalszej walki. Sytuację starał się ratować Kwolek i dopisał do swojego konta kolejne „oczko” w ataku (13:16). Szymura pokazał się z dobrej strony na prawym skrzydle i wszystko wskazywało na to, że to gospodarze wyjdą zwycięsko z tego pojedynku (19:15). Kampa wyczyścił Wiśniewskiemu siatkę i środkowy z łatwością rozstrzygnął akcję na swoją korzyść (21:19). Do remisu doprowadził Fornal oddając gościom punkt zepsutą zagrywką (22:22). Przy piłce meczowej dla gospodarzy na parkiet wszedł po raz pierwszy Jan Król. Warszawianie wyprowadzili dobrą akcję i trzecia partia rozgrywała się na przewagi (24:24). Gladyr dostał od Kampy za niską piłkę i wykonał atak poza boczną linię boiska. Dzięki temu to VERVA stanęła przed szansą wygrania seta (24:25). Grobelny zaatakował pod górę przy potrójnym bloku, rozstrzygając tym samym trzecią partię na korzyść warszawian (27:25).
Podział punktów
Czwarta partia zaczęła się lepiej dla drużyny gości. Tomasz Fornal nie przyjął zagrywki i na tablicy widniała już trzypunktowa przewaga VERVY (0:3). Lukas Kampa zebrał się do ataku i gospodarze zaczęli odrabiać straty (2:4). Michał Superlak posłał piłkę daleko w aut przy ataku mimo czystej siatki (6:4). Andrzej Wrona pomagał dzisiaj swojej drużynie i zdobył kolejny punkt atakując piłkę w linię dziewiątego metra (9:6). Jastrzębski atakujący zdobył punkt na prawym skrzydle, jednak podopieczni Anastasiego nadal utrzymywali bezpieczną przewagę (7:11). W mecz włączył się, mało widoczny do tej pory, Piotr Nowakowski celnie atakując piłkę w prawy narożnik boiska (13:10). Piłka nie doleciała do Kwolka i był on zmuszony atakować nieskutecznie lewą ręką. Prowadzenie gości zmniejszyło się jedynie do punktu po efektownym gwoździu Wiśniewskiego (15:16). Wynik mógł stać się bardziej korzystny dla gospodarzy, gdyby nie błąd dotknięcia siatki przez Buckiego (15:18). Fornal postawił wszystko na jedną kartę i wykonał mocną zagrywkę, jednak piłka wylądowała w siatce (16:20). Po udanym ataku a pipe’a Kwolka, zespół z Warszawy był coraz pewniejszy doprowadzenia do tie- breaka (21:18). Wrona wykorzystał przechodzącą piłkę i było jasne, że za chwilę zostanie rozegrana piąta partia (25:19).
Odwrócili losy meczu
Warszawa od początku seta złapała swój rytm i nie dawała szans gospodarzom w żadnym elemencie (5:1). Piłka po ataku Grobelnego wyszła w aut, jednak wcześniej obtarła głowę jastrzębskiemu atakującemu (6:2). Z dużym trudem udało się zdobyć punkt Tomaszowi Fornalowi, jednak to goście nadal mogli cieszyć się dużą przewagą (3:7). Strony zwycięsko zmieniała VERVA Warszawa po autowym serwisie Fornala (3:8). Kwolek dopisał do swojego konta kolejny atak z lewego skrzydła i pracował na statuetkę MVP tego spotkania (10:4). Wszystko wskazywało na to, że goście odwrócą losy meczu i wyjdą z niego zwycięsko (12:5). Siódmy punkt dla jastrzębian zdobył Al Hachdadi, jednak to nie wystarczyło na dobrze dysponowaną drużynę ze stolicy (7:13). Mecz po długiej akcji zakończył Igor Grobelny atakiem z lewej strony (15:9).
Jastrzębski Węgiel 2:3 VERVA Warszawa ORLEN Paliwa
(25:18; 25:23; 25:27; 19:25; 9:15)
MVP: Igor Grobelny
Składy drużyn:
Jastrzębski Węgiel: Lukas Kampa, Tomasz Fornal, Rafał Szymura, Jurij Gladyr, Łukasz Wiśniewski, Jakub Popiwczak (libero), Mohamed Al. Hachdadi oraz Jakub Bucki, Eemi Tervaportti
VERVA Warszawa ORLEN Paliwa: Bartosz Kwolek, Igor Grobelny, Michał Superlak, Damian Wojtaszek (libero), Piotr Nowakowski, Andrzej Wrona, Angel Trinidad de Haro oraz Jakub Ziobrowski, Michał Kozłowski, Jan Król