W czwartek podczas konferencji prasowej zarząd klubu żużlowego H.Skrzydlewska Orzeł Łódź oficjalnie ogłosił, że zespół weźmie udział w przyszłorocznych rozgrywkach Metalkas 2. Ekstraligi!
Przez dłuższy czas Witold Skrzydlewski stale powtarzał, że wraz z końcem sezonu 2024 przestanie angażować się w łódzki żużel i jest gotów oddać klub za symboliczną złotówkę. Aby zachęcić potencjalnych nowych właścicieli, we wrześniu stwierdził, że zdobycie licencji na przyszły sezon weźmie na siebie. Choć jego następca nie został znaleziony, wszystko wskazuje na to, że H. Skrzydlewska Orzeł Łódź wystąpi w przyszłorocznej edycji Metalkas 2. Ekstraligi.
To świetna informacja dla środowiska żużlowego. Gdyby Orła miało zabraknąć, z żużlowej mapy znikłby jeden z najnowocześniejszych obiektów żużlowych, z torem sprzyjającym tworzeniu ciekawych widowisk.
Mimo że okno transferowe dobiega już końca, Orzeł wciąż negocjuje z zawodnikami. Sytuację ma w miarę komfortową, bo ze względu na zabierający miejsca w składach przepis U24, na rynku jest obecnie spora nadwyżka solidnych żużlowców. Zaawansowane rozmowy z klubem prowadzą Andreas Lyager, Nicolai Klindt, Robert Chmiel i Patryk Wojdyło.
Dodajmy, że w Łodzi mogą się także zmienić trener oraz prezes. Macieja Jadera na stanowisku szkoleniowca może zastąpić Janusz Ślączka. Z kolei wśród kandydatów na prezesa ostatnio wymieniało się Jana Koni Kiewicza i Jakuba Zborowskiego. Sympatyków łódzkiej drużyny na pewno ucieszył fakt, że klub ponownie zabrał głos w swoich mediach społecznościowych. W poprzednich dniach jedynie dziękował sponsorom i nie podawał żadnych informacji w kontekście sezonu 2025.