Polscy biathloniści nie mogą być zadowoleni ze zmagań sztafetowych podczas których cudem uratowali się przed dublem. Biało-czerwoni po trzech karnych rundach Jana Guńki nie mieli szans na dobry występ.
Polacy wystartowali w składzie takim samym jak miało to miejsce w Kantiolahti – Konrad Badacz, Jan Guńka, Andrzej Nędza-Kubiniec, Marcin Zawół. Zmieniła się jedynie kolejność w której na trasę wybiegali polscy reprezentanci. Nie to jednak było przyczyną słabego wyniku.
Badacz oddał zmianę na dziesiątym miejscu, po jednym dobieraniu naboju. Niestety, później Guńka popełnił aż trzy błędy na strzelnicy, i po trzech karnych rundach biało-czerwoni walczyli już właściwie tylko o to, żeby nie zostać zdublowanym. To powiodło się, bo więcej dodatkowych metrów biało-czerwoni już nie biegali. Końcowo Zawół doprowadził polską sztafetę na osiemnastej pozycji, czyli ostatniej, która była klasyfikowana.
Wyniki PŚ sztafety 4×7,5 km mężczyzn:
1. Francja – 1:23:04,3
2. Norwegia +49 s.
3. Szwecja +1:59,2
18. Polska +6:23,0