Strona główna Piłka nożna Puchar Polski: Dla Jagielloni Białystok wszystko jest proste! Chojniczanka Chojnice poza rozgrywkami!

Puchar Polski: Dla Jagielloni Białystok wszystko jest proste! Chojniczanka Chojnice poza rozgrywkami!

20
0
Foto: Jagiellonia Białystok

Dla Jagielloni Białystok nie ma różnicy czy gra w europejskich pucharach, PKO BP Ekstraklasie czy Pucharze Polski. ”Jaga” jest na tyle dobrze dysponowana, że nawet zmęczenie nie gra głównej roli, co piłkarze podlaskiego klubu udowodnili eliminując Chojniczankę Chojnice.

Faworyt w tym meczu jeden, i każdy inny wynik niż wygrana Jagielloni można byłoby uznać za wielką sensację. Do niej jednak nie dopuścili gracze białostoczan. Już w 10. minucie ”Jaga” miała pierwszą niezłą sytuację. Po błędzie Tomasza Boczka piłkę chciał zebrać Kristoffer Hansen, ale w porę dostrzegli to Czajka i Antkowiak i uniemożliwi oddanie dobrego strzału Hansenowi. Dosłownie sześć minut później znów zrobiło się niebezpiecznie. Marcin Listkowski dośrodkował, a jeden z zawodników Chojniczanki dość fartownie zainterweniował. Paweł Raczkowski podbiegł jeszcze do monitora, żeby obejrzeć to z bliska, ale nie wychwycił zagrania ręką Maksymiliana Tkocza. Gospodarze skupiali się głównie na obronie, i wytrzymali tak do 23. minuty. W niej Kristoffer Hansen świetnie dokręcił piłkę z rzutu rożnego, a ta przewinęła się do bramki tuż za Hubertem Antkowiakiem. Cztery minuty później Jagiellonia kolejny raz spróbowała tego samego numeru, ale tym razem futbolówka spadła na górną część poprzeczki. W końcowej fazie meczu przede wszystkim obserwowaliśmy dużo chaosu i zamieszania. Dopiero w 42. minucie goście podwyższyli wynik spotkania. Po dośrodkowaniu od Nene Hansen znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie, i głową skierował piłkę do sieci.

W 48. minucie Antkowiak musiał się wysilić z interwencją po nieprzyjemnym strzale posłanym przez Tarasa Romanczuka. Chwilę później z główki uderzyć próbował Beniamin Czajka, ale miał na tyle niewygodną pozycję, że Mateusz Abramowicz nie mógł czuć się zagrożonym. Piłkarze gospodarzy nie mieli pomysłu na rozmontowanie obrony ”Jagi”. Ich pojedyncze akcje nie mogły dać chociażby gola kontaktowego. Za to w 66. minucie trzecią bramkę ustrzelili gospodarze, a dokładniej zmiennicy. Aurelian Nguimba wpakował piłkę do sieci, po tym jak dograł mu ją Afimico Pululu. Antkowiak dał się zmylić, bo po drodze futbolówka zmieniła tor lotu, po tym jak odbiła się od Czajki. Pod koniec obserwowaliśmy głównie zmiany, które były wprowadzane przez obu trenerów. Wszystko jednak było już rozstrzygnięte, i Chojniczanka zdawała sobie sprawę, że to ich ostatnie podrygi w Pucharze Polski. Raczkowski nie zamierzał przedłużać tego meczu, i zakończył go w raz z końcem regulaminowego czasu.

Chojniczanka Chojnice – Jagiellonia Białystok 0:3 (0:2)

23′ 0:1 Kristoffer Hansen

42′ 0:2 Kristoffer Hansen

66′ 0:3 Aurelian Nguimba

Chojniczanka Chojnice: Antkowiak – Tkocz, Boczek (35′ Kacerik), Czajka – Szczepanek (70′ Romanik), Nowacki – Kamiński, Sajdak (60′ Pikul), Guilherme (60′ Mikołajczak), Stefaniak (70′ Becht) – Branecki.

Jagiellonia Białystok: Abramowicz – Sacek (79′ Kovacik), Dieguez, Haliti, Moutinho (46′ Polak) – Hansen, Romanczuk, Nene (62′ Nguiamba), Listkowski – Silva (71′ Imaz) – Rybak (62′ Pululu).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj