
Puchar Polski koszykarzy: Anwil Włocławek zwycięża po dogrywce z WKS-em Śląsk Wrocław
Anwil Włocławek wygrywa z WKS-em Śląsk Wrocław 99:93 w czwartym ćwierćfinale Pucharu Polski koszykarzy. Bardzo emocjonujące spotkanie, zakończyło się po dogrywce. Na wyróżnienie zasługuje występ Justina Turnera, który zanotował 25 punktów, dwie zbiórki i dwie asysty.
Spotkanie o półfinał otworzył Kamil Łączyński z Anwilu, wykorzystując dwa rzuty osobiste. Śląsk rozegrał za to kilka skutecznych akcji i prowadził siedmioma punktami. Trafiali m.in. Jeremy Senglin i Emmanuel Nzekwesi. Zatrzymać próbowali ich Luke Petrasek i PJ Pipes, zmniejszając stratę do trzech oczek. WKS zdołał jeszcze uciec na dziewięć punktów za sprawą Macio Teague’a, ale rywal dogonił ich na trzy oczka.
Początek drugiej kwarty to podwyższenie prowadzenia ekipy z Wrocławia do dziewięciu punktów. Była to zasługa Marcela Ponitki, który trafił dwie trójki. Senglin dołożył jeszcze swoje celne kosze i na tablicy wyników było już 43:30. Mimo to zespół z Włocławka siedział im na ogonie i wykorzystał ich gorszą grę. Zaliczył serię dziesięciu punktów zdobytych z rzędu i tym samym zbliżył się na tylko cztery punkty.
Błażej Kulikowski rozpoczął trzecią kwartę od celnej trójki dla WKS-u. Justin Robinson dołożył jeszcze trzy punkty, które dały jego drużynie dziewięciopunktowe prowadzenie. Po drugiej stronie boiska trafiali za to Pipes i Nick Ogenda, zmniejszając stratę do tylko dwóch punktów. Mimo to Śląsk zaliczył serię punktową i ponownie prowadzili dziesięcioma oczkami.
Czwartą kwartę lepiej rozpoczęli włocławianie, którzy dzięki dwóm celnym trójkom Turnera, zbliżyli się do rywala na pięć oczek. Z rytmu próbował ich wybić Ajdin Penava, trafiając za trzy punkty. Tym rozpoczął koncert pięciu trójek z rzędu. Sytuacja zakończyła się lepiej dla zawodników trenera Ernaka, którzy przegrywali już tylko dwoma punktami. Penava i Ponitka odpowiedzieli sześcioma punktami i prowadzili ośmioma. Jednak Petrasek i Turner kolejny raz trafili po trójce i przegrywali tylko trzema. Dodatkowo na 25 sekund do końca meczu doprowadzili do remisu 83:83, co jednocześnie oznaczało dogrywkę.
W doliczonym czasie gry Łączyński i Michalak dali czteropunktowe prowadzenie Anwilowi, ale Śląsk szybko odprowadził do remisu. Na odpowiedź ekipy z Włocławka nie trzeba było długo czekać. Rozegrali trzy celne akcje i prowadzili siedmioma punktami. Wrocławianie nie zdołali dogonić przeciwną drużynę i przegrali sześcioma oczkami.
Anwil Włocławek – WKS Śląsk Wrocław: 99:93 (20:23,21:22,15:21,27:17,16:10)
Anwil Włocławek: Turner 25, Petrasek 14, Funderburk 13, Michalak 12, Pipes 12, Ongenda 9, Łączyński 8, Taylor 6, Nelson 0, Gruszecki 0, Łazarski 0
WKS Śląsk Wrocław: Senglin 19, Ponitka 18, Penava 15, Nzekwesi 13, Robinson 8, Teague 7, Davis 6, Kulikowski 3, Gołębiowski 2, Waczyński 2, Bogucki 0
Polecane
- Koszykówka23.03.25
ORLEN BASKET LIGA: Buzzer beater Pluty w meczu Legii z Stalą
Karol Makowski
- Koszykówka23.03.25
Orlen Basket Liga: King Szczecin wygrywa z ekipą z Lublina
Patrycja Serwiak
- Koszykówka23.03.25
Orlen Basket Liga: Dogrywka dla Dzików
Karol Makowski
- Koszykówka22.03.25
Orlen Basket Liga: Beniaminek deklasuje PGE Spójnie we własnej hali
Karol Makowski