Puchar Polski: Przełożone spotkanie w Skieniewicach zakończyło się kolejną sensacją! Unia wyeliminowała Motor Lublin

Reklama

W środowy wieczór rozegrano przełożony mecz pierwszej rundy Pucharu Polski. W nim sensacyjnie trzecioligowca Unia Skierniewice zatryumfowała nad Motorem Lublin.

 

W poniedziałek 30 września doszło do losowania 1/16 finału Pucharu Polski, ale wciąż pozostawał jeden znak zapytania. GKS Katowice czekał na rozstrzygnięcie starcia 1. rundy pomiędzy trzecioligową Unią Skierniewice a ekstraklasowym Motorem Lublin. Pierwotnie spotkanie miało zostać rozegrane 25 września, ale ze względu na ligowy mecz beniaminka z Jagiellonią Białystok, zostało przełożone.

To zaległe spotkanie rozpoczęło się dość powolnie i nie mrawo. W związku z tym przez pierwszy kwadrans żadna z drużyn nie stworzyła sobie okazji podbramkowych. Pierwszą takowa miała miejsce w 25. minucie, gdy po niepewnej interwencji Stanisława Pruszkowskiego, do piłki w polu karnym dopadł Sebastian Rudol, ale jego strzał z bliska został zablokowany przez Mateusza Cegiełkę. Następnie z odpowiedzią ruszyli zawodnicy trzecioligowca. Z okolic pola karnego uderzył Mateusz Szmyd, ale równie świetną paradą popisał się Kacper Rosa. W 31. minucie fatalnie piłkę w defensywie zachował się Marek Bartos. Ekspresowo prawą flanką popędził Kamil Sabiłło, który uderzył z ostrego kąta. Po rykoszecie futbolówka trafiła pod nogi Agwhana Papikiana, który sensacyjnie wyprowadził skierniewicką Unię na prowadzenie.

Motor wyszedł na drugą połowę z jedym celem, którym było jak najszybsze zdobycie bramki wyrównującej. W 54. minucie podopieczni Mateusza Stolarskiego długo utrzymywali się z piłką w polu karnym Unii. W zamieszaniu najlepiej odnalazł się Filip Luberecki, który precyzyjnie kopnął piłkę pod poprzeczkę. Lublinianie po wyrównaniu stanu rywalizacji nie zamierzali składac broni. W 68. minucie mogło być 2:1 dla Motoru, ale świetnego podania Filipa Wójcika nie wykorzystał w sytuacji sam na sam Mbaye Jacques Ndiaye. Mecz toczył się na wysokiej intensywności, lecz żadna z drużyn nie potrafiła rozstrzygnąć losów spotkania w podstawowym czasie gry. Potrzebna była do tego dogrywka.

W 98. minucie Sabiłło dośrodkowywał w pole karne i z bliska uderzył Jakub Kwiatkowski, ale wyraźnie skiksował i piłka poszybowała zbyt wysoko nad bramką. W 112. minucie Ndiaye przez moment cieszył się z gola, ale szybo okazało się, że był na spalonym. W 118. blisko trafienia głową był Bartosz Wolski, a chwilę później o mały włos do własnej bramki piłkę mógł wbić jeden z obrońców Unii.

Po nie roztrzygnięciu spotkania w dodatkowych 30. minutach obie drużyny przeszły do egzekwowania serii jedenastek, w niej lepiej poradzili sobie zawodnicy na codzień grający w 3. lidze i to oni awansowali do 2. rundy rozgrywek Pucharu Polski.

W następnej fazie Pucharu Tysiąca Drużyn Unia Skierniewice zmierzy się z mistrzem Polski- Jagiellonią Białystok.

 

Puchar Polski – 1. runda 

Unia Skierniewice – Motor Lublin 5-4 pk. (0-1)

Papikjan 31′ – Luberecki 55′

Unia: Pruszkowski – Czarnecki (70 Kwiatkowski), Woliński, Kowalczyk, Stępień, Szmyd (83 Rosiński), Cegiełka (84 Makuch), Kosior (99 Łapiński), Sołtysiński, Papikjan (70 Jaworsky), Sabiłło.

Motor: Rosa – Wójcik, Rudol, Bartos, Luberecki, Romanowski (75M. Król), Gąsior (61 Scalet), Simon, Ceglarz (61 Ndiaye), van Hoeven (46 Wolski), Wełniak (61 Caliskaner).

Reklama
Opublikowano: 02.10.24

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane