Fot. Tymoteusz Mech

Puchar Świata: Trzy polskie wspinaczki na czas z awansem do finałów w Chamonix

Kolejne kwalifikacje Pucharu Świata we wspinaczce na czas za nami. Reprezentantki Polski świetnie rozpoczynają rywalizację w Chamonix, jedna z nich znalazła się na samym szczycie tabeli.

Reklama

Emocje po zawodach we wspinaczce na czas, które odbywały się w tamtym tygodniu na krakowskim rynku jeszcze nie opadły, a już nadszedł czas kolejnej rywalizacji w Pucharze Świata tym razem we francuskiej miejscowości Chamonix. Tutaj również Polki pokazały, że zamierzają walczyć do końca o najwyższe cele, gdyż do finałowej drabinki awansowały: Natalia i Aleksandra Kałuckie oraz Aleksandra Mirosław, która podobnie jak w eliminacjach na polskiej ziemi okazała się być bezkonkurencyjna.

 

[WYWIAD]: „Potrzebujemy obiektów do trenowania dla kadry, no bo kadrowicz na takiej ścianie komercyjnej nie ma co robić” – Marek Wierzbowski

Pierwszą Polką która stanęła dzisiaj pod 15-metrową ścianką wspinaczką umieszczonej pod słynnym Mont Blanc była Natalia Kałucka. Mistrzyni świata z 2021 roku wywalczyła pewny awans do finału, bowiem z czasami 6.664s oraz 6.605 zajęła siódmą pozycję.

Zaraz po 23-latce z Tarnowa mieliśmy okazję oglądać jej siostrę Aleksandrę, która co prawda, uzyskując rezultaty 6.80s oraz 6.86s była nieco gorsza od Natalii, aczkolwiek finalnie zajęła lokatę tuż za nią, co również skutkowało awansem do sobotnich biegów finałowych.

Do Chamonix przyjechała również rekordzistka świata i złota medalistka igrzysk olimpijskich Aleksandra Mirosław, która w kwalifikacjach mierzyła się z Włoszką Sarą Strocchi. Polka dwukrotnie nie dała rywalce nawet największych złudzeń i mimo bólu jaki odczuła po pierwszym starcie (6.446s) w kolejnym podejściu również stanęła na wysokości zadania (6.389s).

Próbę awansu do finału podjęła Patrycja Chudziak, jednakże jej podejścia okazały się być niewystarczające, bowiem z czasami 7.119 i 6.690 do lokaty premiowanej awansem – jak się później okazało do niej dwukrotnej medalistce mistrzostw świata juniorów zabrakło 25 tysięcznych sekundy. Podobny los spotkał również Annę Brożek, która jednak nie była blisko. Polka zajęła 29. miejsce z czasami: 7.76s oraz 7.46s, podczas gdy maksymalny rezultat, by znaleźć się w TOP16 wynosił 7.06s.

Wśród Panów mieliśmy dwóch reprezentantów biało-czerwonych barw, jednakże żaden z nich nie osiągnął tak dobrego wyniki, by móc w sobotę powalczyć w fazie pucharowej. Pierwszy z nich – Marcin Dzieński w starciu z Chińczykiem Xu Li zaliczył falstart, co skutkowało automatyczną dyskwalifikacją, a drugi, przegrywając z Niemcem Lukasem Knappem, dobiegł na szczyt  ściany w czasie 5.945 i również nie mógł się cieszyć, ponieważ minimum kwalifikacyjne wynosiło 5.08.

Już jutro w Chamonix oprócz finałów czasówek odbędzie się rywalizacja w prowadzeniu z udziałem polskich zawodników.

Reklama
Opublikowano: 11.07.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane