Maks Kaśnikowski bardzo szybko pokonał Zdenka Kolara z Czech. W trakcie całej rywalizacji Polak stracił tylko trzy gemy i teraz postara się o dobry występ w 1/8 finału turnieju w nadmorskim Splicie w Chorwacji.
Spotkanie Polak rozpoczął oczywiście udanie. Nieco wyżej notowany Czech nie miał nic do powiedzenia i po trzecim gemie nie miał żadnego zwycięskiego na koncie. W czwartym sztuka ta mu się udała, jednak nie triumf nie przyszedł łatwo. Potem znów gemy padały łupem Kaśnikowskiego, którego najwidoczniej napędziła rekordowa w jego karierze pozycja w rankingu ATP. Ostatecznie Maks wygrał pierwszą partię 6:1 wykorzystując drugą piłkę setową.
Można rzec, że w drugiej odsłonie rywalizacji Zdenek Kolar zagrał lepiej niż w pierwszej. Jednak ta różnica wyniosła zaledwie… jeden gem. Kaśnikowski znów pokazał dominację i oddał rywalowi tylko gemy numer dwa i siedem. W tym drugim z wymienionych polski tenisista miał nawet piłkę meczową, jednak nie zdołał zdobić z niej należnego użytku. Jednak, jak to mówią, co się odwlecze to nie uciecze i Polak zakończył partię wygraną 6:2. Jednocześnie zakończył również całe spotkanie.
W drugiej rundzie rywalem Polaka będzie niżej notowany, 420. w światowym rankingu tenisistów Chorwat Matej Dodig, który awans zapewnił sobie po wygranej nad Słowakiem Alexem Molcanem, rozstawionym z numerem siódmym.
Split Chall (1/16 finału)
Maks Kaśnikowski (POL, 253. ATP) – Zdenek Kolar (CZE, 226. ATP)
2:0 (6:1; 6:2)