foto: tauronliga.pl

TAURON Liga: Wilczyce niestraszne dla Rysic. Rzeszowianki zgarnęły komplet na Opolszczyźnie w trzech partiach

Reklama

Kolejne spotkanie 6. serii TAURON Ligi przyniosło pewny komplet punktów wicemistrzyniom kraju. PGE Rysice Rzeszów pokonały w Opolu UNI w trzech setach.

W porównaniu z poprzednim meczem szkoleniowiec gości Stephean Antiga – mając w obliczu niepełną dyspozycyjność zdrowotną reprezentantki Polski Katarzyny Wenerskiej – zdecydował się na roszady w pierwszej „szóstce”. Desygnował do gry na rozegraniu Gabrielę Makarowską-Kulej, a także przyjmującą Weronikę Szlagowską oraz środkową Magdalenę Jurczyk. Rzeszowiankom zdecydowanie to wyszło na plus, bowiem wszystkie zawodniczki rozegrały dobre zawody.

Z kolei trener gospodarzy Nicola Vettori wciąż nie może skorzystać z usług doświadczonej Katarzyny Zaroślińskiej-Król, lecz być może w niedługim czasie to się zmieni.

Do półmetka pierwszego seta na parkiecie w Opolu toczył się zacięty bój, a fragmentami dużo więcej w tym okresie miały do powiedzenia gospodynie. Na skrzydłach szalała Ana Karina Olaya, która pierwszą fazę premierowej części zamknęła atakiem po bloku, dającym prowadzenie miejscowym trzema punktami (10:7). Przyjezdne zareagowały szybko wyrównując rezultat, a od stanu 15:15 mniej precyzyjne opolanki zaczęły tracić dystans. Podopieczne Antigi pewność gry zyskały jednak po dwóch atakach z rzędu Szlagowskiej prostej, dającej trzypunktowy zapas gości (17:20). Końcówka seta była popisem Makarowskiej-Kulej i Ann Kalandadze, która blokiem zakończyła seta (20:25).

Początek drugiej partii to dominacja PGE Rysic, wśród których świetną partię rozgrywała Szlagowska, wspierana na środku przez Jurczyk oraz Kalandadze, która serwisami rozbrajała opolanki. Po asie serwisowym Gruzinki przybyszki miały trzy punkty zaliczki (2:5). To było dopiero preludium do gry zespołu z Rzeszowa. Po punktowej zagrywce Gabrieli Orvosovej, która była w ataku prawie nieomylna, dystans rozjechał się do 7 punktów (4:11). Tak wyraźna różnica utrzymała się do przedostatniej prostej seta, kiedy Rysice chwilowo spasowały, zaś atak Oliwii Sieradzkiej zniwelował stratę UNI do dwóch punktów (19:21). Reszowiankom wystarczyła jednak mobilizacja i pozostałe akcje seta padły ich łupem, do czego najbardziej przyczyniła się dwoma finiszowymi zagraniami Amanda Coneo (19:25).

Premierowe piłki seta dawały nadzieję UNI na odwrócenie losów meczu. Znakomicie grała w ataku Kolumbijka Olaya, dużo jakości na siatce dawała Katarzyna Połeć, a blok Natalii Kecher na Annie Obiale pozwolił odskoczyć miejscowym na 2 punkty (8:6). Animuszu miejscowym wystarczyło do połowy seta. Potem rozpostarły się błędy po stronie zespołu z Opola, a o wiele słabszym atakiem dysponowała Olaya. Tymczasem Orvosova, Obiała oraz Szlagowska z drugiej linii doprowadziły do p+5-punktowego oddechu gości (14:19). Po ataku na siatce Coneo oraz asie Makarowskiej- Kulej w 9. metr (15:22) szanse miejscowych zmalały do minimum. Asem serwisowym odkuła się rywalkom Kecher, a Marta Orzyłowska zablokowała Wiktorię Kowalską (19:23). Więcej jednak rzeszowianki grać w Opolu nie zamierzały. Atak po skosie Julii De Pauli oraz Szlagowskiej po prostej sfinalizowały czwarte zwycięstwo rzeszowskich Rysic (19:25).

TAURON Liga – 6. kolejka

UNI Opole – PGE Rysice Rzeszów 0:3 (20:25, 19:25, 19:25)

MVP: Gabriela Orvosova

UNI Opole: Orzyłowska, McCall, Olaya, Janicka, Pamuła, Zaroślińska-Król, Połeć, Kecher, Sieradzka, Bińczycka, Adamek (C), Białek.

PGE Rysice Rzeszów: De Paula, Obiała, Centka, Wenerska, Makarowska-Kulej, Orvošová, Coneo, Szlagowska, Kalandadze, Kowalska, Jurczyk, Szczygłowska , Kubas.

Reklama
Opublikowano: 10.11.23

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane