fot. volleyballworld.com

VNL: VNL: Polki bezradne w pojedynku z Włoszkami!

Reprezentacja Polski nie sprawiła niespodzianki w meczu półfinałowym Ligi Narodów. Biało-Czerwone przegrały w Atlas Arenie z Włoszkami 3:0. Reprezentacja Polski w niedziele o godzinie 16:00 zagra mecz o trzecie miejsce, a jej rywalem będzie przegrany meczu Brazylia – Japonia. 

Reklama

Reprezentacja Polski spotkanie z Włoszkami rozpoczęły od prowadzenia 4:0. Niepokonane w meczu o punkty od 1 czerwca 2024 roku reprezentantki Włoch szybko odrobiły straty i po udanym bloku na Łukasik doprowadziły do wyrównania 6:6. Po chwili udany atak Magdaleny Stasiak pozwolił Biało-Czerwonym ponownie objąć prowadzenie, a po autowym ataku Orro prowadziliśmy 9:6. Kolejne trzy punkty padły łupem rywalek, a po raz kolejny ataku nie skończyła Łukasik (9:9). Od stanu 11:11 Włoszki zdołały odskoczyć na trzy punkty (15:12), jednak udany blok Stysiak i Korneluk pozwoliły doskoczyć do rywalek na jeden punkt (15:14). Końcówka seta należała już do mistrzyń olimpijskich, które wygrały pierwszego seta 25:18.

Drugą partię Włoszki rozpoczęły od prowadzenia 3:0, jednak po chwili było już 3:3, a do wyrównania doprowadziła Korneluk. W kolejnych akcjach Polki zaczęły popełniać proste błędy, a rywalki bez najmniejszych problemów zdołały odskoczyć na sześć punktów (10:4). Podopieczne Stefano Lavarini nie potrafiły nawiązać wyrównanej walki w kolejnych akcjach, a Włoszki utrzymywały bezpieczną przewagę i wygrały drugą partię 25:16.

W trzecim secie podobnie jak w dwóch poprzednich wyrównana walka toczyła się w pierwszej fazie seta (8:8). Udane ataki Egonu oraz Degradi pozwoliły reprezentacji Włoch odskoczyć na trzy punkty (11:8). Po udanym ataku ze środka Korneluk było 12:10, jednak rozgrywająca dobry mecz Degradi zdobyła punkt dla rywalek, a asem serwisowym popisała się Paola Egonu i przegrywaliśmy 14:10. W kolejnych akcjach obraz gry nie uległ zmianie i to reprezentantki Włoch powiększały przewagę i wygrały trzecią partię 25:14.

Liga Narodów – półfinał
Włochy – Polska 3:0 (25:18, 25:16, 25:14)

Reklama
Opublikowano: 26.07.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane