Świetny tydzień dla Magdy Linette kończy się porażką w finale WTA 250 w Rouen. Poznanianka po dzielnej walce przegrała 1:2 ze Sloane Stephens.
Nie zaczął się dobrze ten mecz dla Magdy Linette. Polka słabo grała przy własnym serwisie, co tworzyło okazję na przełamanie dla Sloane Stephens. Amerykanka trzykrotnie je wykorzystała (w trzecim, piątym i siódmym gemie) wygrywając od razu przy pierwszej piłce setowej 6:1.
Jeśli ktoś myślał, że Poznanianka odda ten mecz bez walki to pomylił się. W drugiej odsłonie bowiem Linette wróciła do gry, i to ona dwukrotnie przełamała swoją przeciwniczkę (w trzecim i piątym gemie). W kolejnych gemach na spokojnie utrzymała swoje podanie zwyciężając 6:2.
Niestety, w trzecim secie znów forma polskiej tenisistki pozostawiła sporo do życzenia. Przełamanie w czwartym, a potem szóstym gemie okazało się kluczowe, bo wyprowadziło Amerykankę na prowadzenie 5:1. Co prawda biało-czerwona wybroniła się jeszcze cudem w siódmym, ale w ósmym Stephens okazała się nie do zatrzymania.
Finał WTA 250 w Rouen:
Magda Linette – Sloane Stephens 1:2 (1:6, 6:2, 2:6)