Foto: Jimmie 48 Tennis Photography

WTA: Maja Chwalińska awansowała do finału kwalifikacji do turnieju w Rzymie! Polka stoczyła niesamowitą walkę

Wielka walka, tie-break  na samym początku i wiele emocji. Maja Chwalińska wygrała dziś z Ukrainką – Yuliią Starodubtsevą, a tym samym awasnowała do finału kwalifikacji, w którym czeka już na nią wymagająca przeciwniczka.

Reklama

Maja Chwalińska ostatnio przechodzi przez ciężki okres w swojej karierze zawodowej, bowiem ostatni profesjonalny tryumf zaliczyła 21 marca w Antalyi, gdzie przegrała w półfinale z reprezentantką Hiszpanii Leyre Romero Gormaz. Od tamtej chwili Polka  sześciokrotnie podchodziła do różnych zawodów, m.in. w Billie Jean Cup, portugalskim Challengerze, czy kwalifikacjach do turnieju w Madrycie, lecz zawsze rezultat był ten sam — przegrana w pierwszej rundzie i koniec rywalizacji. Na zmianę tego stanu rzeczy Polka liczy w Rzymie, gdzie dziś wygrała pierwsze spotkanie kwalifikacyjne.

Dzisiejszy mecz Polka rozpoczęła wręcz idealnie, ponieważ już po kilkunastu minutach prowadziła 3:0, mając przewagę przełamania. Następnie doszło do dość nieoczekiwanej sytuacji, gdyż w pięciu kolejnych gemach serwisowych obie zawodniczki nawzajem się przełamywały, a z tej zwycięsko wyszła Polka, bowiem po sześciu gemach to właśnie ona prowadziła 4:2, a następnie miała okazję na 5:2, aczkolwiek wówczas to rywalka złapała kontakt i nie pozwoliła Chwalińskiej zamknąć seta. Ukrainka obroniła aż trzy piłki setowe i wyrównała na 5:5. Ostatecznie doszło do tie-breaka, w którym Polka grała dość ryzykownie i zbyt często próbowała grać skrótami. Kiedy w tie-breaku Ukrainka prowadziła 6:2 i wydawało się, że bez żadnych problemów zamknie partię otwarcie, to wówczas 23-latka wyrównała na 6:6. Następnie rywalka Chwalińskiej obroniła dwa smecze, ale skapitulowała po lżejszym zagraniu. Na końcu to ona jednak cieszyła się z tryumfu w tej partii, wygrała tie-breaka 8-6.

Druga odsłona na początku rozpoczęła się dla Polki całkowicie nie po jej myśli, gdyż po trzech gemach przegrywała ona 0:3. Następnie 80 rakieta świata mogła uzyskać przełamanie podwójne i prowadzić 0:4, lecz na to nie pozwoliła Chwalińska. Polka zaczęła utrudniać grę rywalce poprzez długie zagrania w samą linię końcową.  Polka w kluczowych momentach była wręcz bezbłędna i dzięki temu szybko wyrównała na 3:3. Końcówka seta pokazała, jak mocnym serwisem dysponuje Polka, która zwyciężyła w długiej grze na przewagi i wykorzystując break point, doprowadziła wynikiem 7:5 do decydującego trzeciego seta.

Kolejna, decydująca partia była przesycona przegranymi serwisami, gdyż Ukrainka straciła tak gemy trzykrotnie, a raz ten element zawiódł u Polki. Dzięki temu, że w pierwszych pięciu gemach to 25-letnia Ukrainka popełniała o wiele więcej błędów Maja Chwalińska prowadziła 3:2, a następnie powiększyła swoją przewagę. Kolejne podania nie odmieniły gry 80. zawodniczki świata, która w dalszym ciągu przegrywała przez błędy własne, w związku żadne zwroty akcji nie miały miejsca i trwająca 50 minut druga partia zakończyła się wynikiem 6:1 i dała Polce awans do finału kwalifikacji, w którym czeka już na nią Greczynka – Maria Sakkari.

WTA 1000 Rzym — pierwsza runda kwalifikacji

Maja Chwalińska  – Julia Starodubcewa 2-1  (6:7(6), 7:5, 6:1)

 

 

Reklama
Opublikowano: 05.05.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane