Fot. PZA

[WYWIAD]: „Motywacje mam cały czas: podczas treningów, dlatego, że kocham trenować, progresować i wymagać od siebie” – Anna Brożek

Sezon wspinaczkowy coraz bardziej się rozpędza. W całym tym startowym trybie funkcjonowania chwilę na wywiad znalazła reprezentantka Polski, wicemistrzyni świata z  Innsbrucku oraz złota medalista pierwszych akademickich mistrzostw świata w Szanghaju — Anna Brożek.

Reklama

Tymoteusz Mech (polskisport.com): Na początku chciałbym Panią zapytać o pierwszy medal mistrzostw świata z 2018 roku w Insbrucku — Jak Pani wspomina ten start?

Anna Brożek: To był mój pierwszy tak dobry start — jeżeli chodzi o finały, wszystko było takie, jak powinno. Pamiętam, że eliminacje nie poszły po mojej myśli i byłam bardzo źle nastawiona po nich, ale miałam dzień przerwy do finałów i w tej przerwie udało mi się osiągnąć odpowiednie skupienie i nastawienie. Na finałach miałam stan, do jakiego zawsze dążę podczas startu, takie flow. Finały były dla mnie czystą przyjemnością, a to zaowocowało medalem na, jak na tamten moment, najważniejszej imprezie. Tak wspominam tamten start.

Tymoteusz Mech (polskisport.com): Wspinaczka na czas wymaga niemal perfekcyjnego odtworzenia schematu – jak wygląda trening takiej precyzji i refleksu?

Anna Brożek: Trenujemy i startujemy na jednej tej samej drodze, znamy ją na pamięć, ale mimo to cały czas pracujemy nad techniką, dopracowujemy detale. Nasze treningi są zróżnicowane w zależności od etapu przygotowań. Myślę, że 50/50 to treningi na ścianie i po za nią, jak np. trening siłowy. Na ścianie też tworzymy różne kombinacje, to nie jest tylko bieganie 15 m, czasem biegamy z ciężarem, z odciążeniem, krótsze fragmenty, interwały itp.

Tymoteusz Mech (polskisport.com): Czy miała Pani moment, który uważa za największy przełom w swojej karierze? Co się wtedy zmieniło – mentalnie lub sportowo?

Anna Brożek: Przełomowym momentem było dla mnie pobicie rekordu Polski podczas Pucharu Świata w Arco. Było to na moich początkach kariery seniorskiej i wtedy jeszcze tak naprawdę nie postrzegałam się jako kogoś, kto może coś osiągnąć w sporcie. Polki od zawsze były bardzo mocne, więc kiedy zrobiłam ten rekord pierwszy raz pomyślałam o sobie jako “prawdziwym zawodniku”, który może coś osiągnąć. Uwierzyłam w siebie i w to co robię.

Początkiem lipca PŚ we wspinaczce sportowej rozegrany zostanie w Polsce. Ścianka wspinaczkowa zostanie usytuowana na rynku w Krakowie

Reklama
Opublikowano: 17.06.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane