
[WYWIAD]: ”Wreszcie dołączyłem do klubu 1:44, marzę o wystartowaniu na Diamentowej Lidze” – Filip Ostrowski
Sezon letni powoli wkracza w coraz poważniejszą fazę. Polscy lekkoatleci nie próżnują występując na wielu mityngach. Wśród nich jest też Filip Ostrowski, który ma już za sobą występy na 800 i 1500 metrów. Mieliśmy okazję podpytać go o samopoczucie, złamanie minuty i czterdziestu pięciu sekund oraz jego dobrego kolegę Filipa Raka. Nie umknęły nam także kwestię najbliższych planów startowych, prywatnych aspektów związanych z łączeniem kariery ze studiami oraz muzyki, która najlepiej opisuje polskiego biegacza! Zapraszamy do lektury!
Ewa Betlej [redaktorka polski-sport.com]: Sezon letni powoli się rozkręca. Jak Ty czujesz się po swoich pierwszych startach i przede wszystkim czy jesteś w pełni zdrowy?
Filip Ostrowski [półfinalista Mistrzostw Świata 2023, mistrz Polski 2024 na 800 metrów]: Czuję się świetnie, jestem zdrowy, nic mnie nie boli, wszystko działa jak należy. Dawno już nie czułem się tak dobrze. Widzę, że jestem w gazie, a to napędza jeszcze mocniej.
E. Betlej: Skoro jesteśmy przy Twoich ostatnich występach to nie sposób przejść obojętnie obok 30 maja i Bydgoszczy, gdzie pobiłeś dotychczasowy rekord życiowy. Złamanie minuty i czterdziestu pięciu sekund na 800 metrów to chyba naprawdę może wywoływać pozytywne emocje. Jesteś zadowolony z tego co zrobiłeś w tym biegu? Widzisz coś do poprawy?
F. Ostrowski: Jestem mega zadowolony, wreszcie dołączyłem do klubu 1:44 (chodzi o złamanie minuty i czterdziestu pięciu sekund). Bardzo mnie to cieszy i nakręca na więcej. Dobiegłem ze sporym zapasem. Myślę, że sezon jest jeszcze długi i mogę sporo urwać z tego wyniku.
E. Betlej: Czego możemy się spodziewać po Tobie w tym sezonie? Czy masz jakieś wyznaczone cele – wyniki, czasy do których dążysz?
F. Ostrowski: Sam się boję (śmiech). Na pewno chciałbym zakwalifikować się na mistrzostwa świata, pojechać na nie i wejść tam do finału. Mam też nadzieję wystartować podczas Pucharu Europy i chce mocno podkręcić swoje życiówki.
E. Betlej: Na jakich imprezach w tym roku chciałbyś się pojawić? Jest jakiś plan startów czy bierzesz wszystko gdzie tylko zdobędziesz minimum lub kwalifikację z rankingu?
F. Ostrowski: Chciałbym wystąpić na Mistrzostwach Świata w Tokio, Pucharze Europy w Madrycie. Marzę też o wystartowaniu na Diamentowej Lidze.
E. Betlej: Gdybyś miał wybierać to hala czy stadion? Gdzie lepiej się czujesz? Wielu biegaczy ma tutaj jasno określone preferencje i tłumaczy to kwestiami przede wszystkim technicznymi i swoją fizycznością. Jak jest u Ciebie?
F. Ostrowski: Odpowiem krótko – nie umiem biegać na hali, wybieram zdecydowanie stadion.
E. Betlej: Przejdźmy do rywalizacji na krajowym podwórku – jest kilku chłopaków, którzy stanowią o sile 800 metrów w Polsce i właściwie każdy z nich może wygrać czy stanąć na podium Mistrzostw Polski. Zaryzykuję stwierdzenie, że świat jednak mocno ostatnio przyśpieszył i okazuje się, że te dobre wyniki, a nawet rekordy życiowe/Polski nie dają świetnych miejsc. Co przez ostatni czas zmieniło się, że zagranica nam odjechała? Masz jakąś diagnozę na to zjawisko?
F. Ostrowski: Gdybyśmy wiedzieli dlaczego tak się dzieje to by nam świat nie uciekał (śmiech). Mówiąc poważnie mam nadzieję, że zarówno ja, jak i chłopaki w tym roku dogonimy wynikami najlepszych na świecie.
E. Betlej: Jeszcze w 2024 roku można było Cię kilkukrotnie oglądać na dystansie 1500 metrów, a w 2023 roku cieszyłeś się z tytułu mistrza Polski. W tym roku startujesz tylko na 800 metrów. Czy można powiedzieć, że wybrałeś, że to właśnie dwa okrążenia będą Twoją specjalizacją? Jeśli tak, to co wpłynęło na ten wybór?
F. Ostrowski: Łączę te dwa dystanse, ale skupiam się na bieganiu 800 metrów, które są dla mnie docelowe. Widzę dużo niewykorzystanego potencjału na tym dystansie i mam niedokończone porachunki z 800 metrów. Gdy odpowiadam na to pytanie jestem właśnie przed pierwszym startem na 1500 metrów w tym sezonie. Ciekawe jaki rezultat tam wykręcę. (wywiad był przeprowadzany przed występem w niemieckim Rehlingen, gdzie Filip pobiegł – 3:38:38).
E. Betlej: Jeśli już mówimy o 1500 metrów to warto wspomnieć o jeszcze jednym Filipie. Czy wzajemna rywalizacja, a jednocześnie koleżeństwo jeszcze bardziej nakręca i sprawia, że chce się pokonywać kolejne bariery? Jak skomentujesz rekord Polski U23 w wykonaniu Filipa Raka podczas Diamentowej Ligi w Rzymie?
F. Ostrowski: ”Raku” to maszyna i gość nie do zatrzymania. Bardzo liczyłem na jego świetny wynik. Wiedziałem, że stać go na wiele. Jak go znam to Filip ma apetyt na dużo więcej. Świetnie mi się z nim trenuje. We dwójkę każdy trening jest do zrobienia!
E. Betlej: Zapytam trochę od psychologicznej strony. Zawsze sprawiasz wrażenie bardzo pewnego siebie sportowca, ale i takiego, który ma swój charakterek i gen trochę takiego rozrabiaki w dobrym słowa znaczeniu (popraw mnie jeśli się mylę). Widać i słychać to w wywiadach, chociażby w tym po mistrzostwach świata w 2023 roku, gdy powiedziałeś, że trybuny Cię poniosły i, że poczułeś, że chcesz w tej stawce trochę namieszać. Od zawsze tak miałeś czy ta pewność siebie przyszła dopiero z czasem? Co miało/ma na to wpływ?
F. Ostrowski: Różne momenty były w moim życiu. Jestem po prostu sobą, często zdarza mi się zwątpić albo czuć strach, ale najważniejsze jest to jakie nastawienie się zachowa i jak się z tego wyjdzie. Jako sportowcy musimy sobie radzić z presją i stresem. Lubię jak dużo się dzieje, napędza mnie to do działania.
E. Betlej: Poza sportem postawiłeś też na edukację. Na Twoim Instagramie możemy przeczytać, że jesteś studentem fizjoterapii. Jak to jest godzić naukę z profesjonalnym sportem, treningami, zgrupowaniami, zawodami? Czy ten kierunek jest też po to abyś wiedział jak pracować ze swoim ciałem i w razie czego umiejętnie sobie pomógł?
F. Ostrowski: Bardzo ciężko łączy się studia i sport. Moja uczelnia jest dla mnie naprawdę wyrozumiała i jestem wdzięczny za to. Wolę jednak zaufać bardziej doświadczonym i mądrzejszym niż ja. Mamy świetnych fizjoterapeutów w kadrze oraz rewelacyjną fizjoterapeutkę, która jeździ z nami na zgrupowania. Wiem, że w pełni mogę im zaufać. Gdybym wiedział, że moja kariera się tak potoczy to pewnie wybrałbym krótsze i luźniejsze studia. Co będę robił po karierze to się okaże, niczego nie wykluczam.
E. Betlej: Na koniec odbiegniemy trochę od sportu – gdybyś miał opisać siebie za pomocą piosenki to, którą byś wybrał i dlaczego?
F. Ostrowski: Wybrałbym White 2115 ”Do zachodu słońca”. ”Na pewno nie będzie drugiego jak ja.. świat by tego nie zniósł”.
Polecane
- Galerie10.07.25
[GALERIA] 3. Memoriał Czesława Cybulskiego
Mariusz Cichowski
- Lekkoatletyka07.07.25
Mityng w Sotteville-les-Rouen: Drugi wynik w karierze Gryc i Mrzygłóda! Damian Czykier zaczyna sezon!
Ewa Betlej
- Lekkoatletyka07.07.25
MPU23/mityng w Warszawie i Bengaluru: Kajetan Duszyński z najlepszym czasem od czterech lat! Alicja Sielska powetowała sobie nieudany start płotkarski złotem na 200 metrów!
Ewa Betlej
- Lekkoatletyka06.07.25
Znakomite rezultaty na memoriale Cybulskiego! Pia Skrzyszowska najszybciej w sezonie, Kinga Królik liderką list światowych, a Ostrowski i Wyderka z minimum na MŚ!
Ewa Betlej