Łódzki Widzew nie dał szans w meczu domowym GKS-owi Katowice, notując piąte kolejne zwycięstwo przed własną widownią. Bohaterem wygranego 3-1 przez łodzian spotkania 8. kolejki Fortuna I Ligi był Juliusz Letniowski, któremu śmiało można zapisać dwa pierwsze gole.

Niemal komplet publiczności pojawił się na spotkaniu klubów – legend polskiej piłki. Widzew był faworytem i częściej przebywał przy piłce.

Pierwsza cześć wycisnęła jednak z katowickich piłkarzy maksimum ambicji i całkiem sporo jakości. W przodzie niesamowicie ruchliwy był Jaroszek i na tego piłkarza łodzianie musieli uważać. W 22. minucie soczyście zacentrował Figiel, a Jaroszek główkował minimalnie obok lewego słupka. Pięć minut później z przeciwległej flanki dorzucał Pavlas i Szymczak miał niezłą pozycję do strzału, lecz Reszka nie dał się zaskoczyć. W 40. minucie ponownie katowiczanie mieli okazję na strzelenie gola, ale Pavlas nie utrzymał równowagi w polu karnym.

Ostatnie 5. minut przycisnęli gospodarze i stworzyli dwie niezłe okazje. Finałowa akcja pierwszej poły dała Widzewowi gola. Kun wypatrzył Letniowskiego, który zdecydował się na uderzenie, piłka po drodze odbijając się od nogi Guzdka zmieniła tor lotu, myląc Kudłę.

Po przerwie gracze GKS dotrzymywali kroku gospodarzom 10 minut, nawet stwarzając zagrożenie pod bramką Reszki. Potem już nastąpiła bezwzględna dominacja Widzewa. W 57. minucie łodzianie rozgrywali piłkę po rzucie rożnym, ta trafiła do Letniowskiego, którego już uderzenie bez pośredników trafiło do siatki. 4 minuty później Danielak otrzymał podanie za obrońców i atomowym uderzeniem z ostrego kąta pokonał Kudłę, ale okazało się, że był na minimalnym spalonym. Po kolejnych 4. minutach z impetem wpadł w pole karne Kun, lecz jego strzał zdołał odbić katowicki bramkarz. Nawałnica Widzewa trwała nadal i w 67. minucie padła wisząca w powietrzu trzecia bramka. Zza pola karnego strzelił Michalski, piłka minęła kilku piłkarzy w polu karnym i ku rozpaczy Kudły zatrzepotała w siatce.

W 75. minucie znakomitą okazję na czwartego gola miejscowych miał główkujący Stępiński, jednak Kudła pokazał się z bardzo dobrej strony.

Katowiczanie otrząsnęli się z przewagi łodzian w samej końcówce, strzelając honorowego gola po uderzeniu Repki. Mimo tego jedynego trafienia, dominacja Widzewa szczególnie w drugiej połowie nie podlegała dyskusji.

WIDZEW Łódź – GKS Katowice 3-1 (1-0)

Guzdek 45., Letniowski 57., Michalski 67. – Repka 90.

Widzew Łódź: Reszka – Stępiński (86′ Grudniewski), Nowak, Tanżyna – Zieliński, Letniowski (80′ Mucha), Hanousek, Kun – Danielak (84′ Villanueva), Michalski (80′ Becht) – Guzdek (80′ Montini)

GKS Katowice: Kudła – Wojciechowski, Kołodziejski, Janiszewski, Rogala – Figiel, Jaroszek (80′ Repka) – Pavłas (69′ Woźniak), Błąd (80′ Samiec-Talar), Sanocki (61′ Szedzik) – Szymczak (69′ Kozłowski)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!