YANNICK FRANKE

W meczu czwartej kolejki w Sopocie miejscowy Trefl podejmował Hydrotrucka Radom. Ekipę z województwa mazowieckiego poprowadził Anthony Irealand z 25 punktami i 9 asystami. W czwartej kwarcie radomianie mieli serię 17:0.

 

W składzie Trefla nie było Brandona Younga i DeAndre Davisa. Jednak trener Stefański robił wszystko by zakryć ich braki. Skuteczne akcje Filipa Kraljevicia i A.J. Englisha sprawiały. że Hydrotruck prowadził ośmioma oczkami. W końcówce pierwszej kwarty sopocianie próbowali zmniejszać straty, ale po dziesięciu minutach to goście byli wciąż na pięciopunktowym plusie. W drugiej odsłonie w Radomiu pokazywał się Anthony Ireland. Jednak jak Trefl złapał wiatr w żagle zaliczył serię jedenastu oczek bez strat ze swojej strony. Po trafieniach Yanisa Franke gospodarze prowadzili czterema punktami. Jednak w końcówce radomianie zmniejszyli część strat przed przerwą.

W trzeciej kwarcie bardzo aktywny był Michał Kolenda – dzięki niemu drużyna z Sopotu uciekała na sześć punktów. Dodatkowo świetnie prezentował się Josh Sharma – także w obronie – a różnica rosła! Ireland ciągle zdobywał mnóstwo punktów, ale brakowało pomocy chociażby od Englisha. Po 30 minutach było 69:62. W kolejnej części spotkania gospodarze po rzutach wolnych Sharmy znowu mieli 10 punktów przewagi. Ekipa trenera Marka Popiołka odpowiedziała na to serią… 10:0 i doprowadziła tym samym do remisu. Po chwili prowadzenie dał im English! Sopocianie całkowicie zatrzymali się w ataku, a HydroTruck potrafił to wykorzystać. Zakończyło się na serii 17:0 i ostatecznej wygranej radomskiego zespołu.

 

TREFL SOPOT – HYDROTRUCK RADOM  80:85  (21:26, 26:20, 22:16, 11:23)

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!