fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com

W kolejnych spotkaniach 7.odsłony TAURON Ligi ŁKS Commercecon Łódź pokonał planowo i pewnie, aczkolwiek ze stratą seta Joker Świecie. Pełnię emocji doznali kibice nad Brdą, jednak ich Pałac uległ #VolleyWrocław po minimalnie przegranym tie-breaku…

Łodzianki, które były faworytkami spotkania z Jokerem, z trzema wygranymi i trzema porażkami zajmowały szóste miejsce w tabeli ligi. Ich rywalki miały na koncie tylko jedną wygraną – z Energą MKS Kalisz w tie-breaku – i znajdowały się na ostatnim miejscu.

Początek premierowej odsłony był wyrównany 6:6. Dopiero w kolejnych akcjach łodzianki, głównie po błędach świecianek, odskoczyły na pięć oczek 11:6. Podopieczne Bulenta Karslioglu nie poddały się i powoli zaczęły odrabiać straty. Skuteczne na siatce były Julia Twardowska oraz Joanna Sikorska i to dzięki nim na tablicy wyników ponownie pojawił się remis 17:17. Końcówka jednak ponownie należała do gospodyń. Punkty zdobywały Weronika Sobiczewska oraz Veronika Jones-Perry i łodzianki uzyskały trzypunktową przewagę 23:20. Ostatni punkt zagrywką zdobyła Roberta Ratzke 25:20.

W drugim secie zawodniczki Jokera poprawiły przyjęcie, dzięki czemu rozgrywająca mogła grać wszystkimi opcjami na siatce i przez długi czas trwała walka punkt za punkt 5:5 i 12:12. W połowie seta przyjezdne zdobyły dwa oczka przewagi 16:14 nad gospodyniami. Kolejne punkty na konto świecianek dołożyły Maria Luisa Oliveira, Judyta Gawlak czy zagrywką Paulina Brzoska i ich przewaga urosła 20:16. Nie pomogły zmiany, jakich dokonał trener ŁKS-u Michał Masek. Jego zawodniczki nadal grały chaotycznie, popełniały błędy, które w końcówce okazały się bardzo kosztowne. Seta do 22 wygrały świecianki.

Partia numer trzy od początku układała się po myśli łodzianek. Rozpoczęły od prowadzenia 8:5 i utrzymywały przewagę. W tej części skuteczna była Kamila Witkowska, która świetnie radziła sobie na środku siatki, wspomagała ją niezawodna na skrzydłach Veronika Jones-Perry i przewaga  ŁKS-u rosła 15:9. Tym razem świecianki grały chaotycznie, popełniały błędy i traciły kolejne oczka 19:11. W końcówce podopieczne Michała Maska były nie do zatrzymania, wygrywając partię bardzo wysoko 25:14.

Wydawało się, że przegrana w poprzednim secie nie załamała świecianek. Na początku partii poprawiły grę i prowadziły zaciętą walkę punkt za punkt 9:9. Dwa błędy, które popełniły w ataku dały łodziankom przewagę 11:9 i w kolejnych akcjach musiały gonić wynik 15:15. W połowie seta w jednym ustawieniu łodzianki zdobyły pięć punktów 20:15 i przejęły inicjatywę na boisku. Przyjezdne poderwały się jeszcze do walki, odrobiły część strat 21:18, jednak nie odmieniły losów spotkania. Blok Kamili Witkowskiej zakończył partię wynikiem 25:19.

ŁKS Commercecon Łódź – Joker Świecie 3:1 (25:20, 22:25, 25:14, 25:19)

MVP: Kamila Witkowska

ŁKS Commercecon Łódź: Grajber, Pacak, Jukoski, Witkowska, Sobiczewska, Colombo, Ratzke, Gajer, Alagierska, Piasecka, Jones-Perry, Pieniak, Maj-Erwardt, Strasz.

Joker Świecie: Gawlak, Wystel, Senica, Brzoska, Michalewicz, Raczkowska, Skrzypkowska, Sikorska, Picussa, Kubacka, Oliveira, Zaborowska, Twardowska, Nowak, Jagła.

Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz – #VolleyWrocław 2:3 (25:23, 20:25, 25:22, 12:25, 14:16)

MVP: Aleksandra Gromadowska

W Bydgoszczy doszło do pojedynku dwóch drużyn sąsiadujących ze sobą, tyle że w dolnych rejonach tabeli.

Obie ekipy początku sezonu nie mogą zaliczyć do udanych. Bydgoszczanki są na jedenastej pozycji z jednym zwycięstwem, wrocławianki plasują się o jedno miejsce wyżej, mając dwie wygrane na koncie. W ostatniej kolejce przełamały złą passę i po trzech porażkach odniosły zwycięstwo z ŁKS Commercecon Łódź 3:1.

– Jesteśmy bardzo zbudowane zwycięstwem. Mamy nadzieję, że teraz nasza gra będzie wyglądała w ten sposób i kolejne mecze będą dla nas udane. Najbliższe spotkanie gramy w Bydgoszczy, gdzie czeka nas trudny pojedynek. Polskie Przetwory charakteryzują się walecznością i u siebie będą chciały pokazać się z jak najlepszej strony. My jesteśmy bardzo dobrze nastawione do tego meczu i mamy nadzieję, że wynik będzie podobny do tego ostatniego – oceniła Magdalena Hawryła, środkowa bloku, która poprzedni sezon spędziła właśnie w ekipie z Bydgoszczy.

Początek spotkania był nerwowy w wykonaniu obu ekip. Rozpoczął się od wymiany punkt za punkt 5:5. Skuteczny atak Zuzanny Szperlak dał gospodyniom trzypunktową przewagę 9:6, którą jednak szybko straciły i to wrocławianki wyszły na prowadzenie 12:9. Bydgoszczanki próbowały dogonić rywalki i dopiero w polowe seta udało im się doprowadzić do remisu 15:15 i do stanu 23:23 trwała zacięta walka, gdzie żadna z drużyn nie uzyskała większej niż jeden punkt przewagi. Seta, po błędach wrocławianek,  wygrały bydgoszczanki 25:23.

W drugiej partii od początku minimalną przewagę nad rywalkami miały wrocławianki 6:4. W ekipie z Bydgoszczy główną atakującą była Zuzanna Szperlak, u przyjezdnych atak rozkładał się głównie pomiędzy Natalię Murek oraz Andreę Kossanyiovą i przewaga ich zespołu rosła 14:9. Nie pomógł czas, o który poprosił Piotr Matela. Po powrocie na boisko jego podopieczne nadal miały kłopot ze skończeniem akcji, za to wrocławianki dobrze radziły sobie w kontrataku i ich przewaga cały czas się utrzymywała 21:15. Ostatecznie podopieczne Mateusza Żarczyńskiego wygrały go do 20.

W trzecim secie wrocławianki prowadziły dwoma punktami 6:4. W zespole gospodyń sprawy w swoje ręce wzięła wprowadzona na boisko Majka Szczepańska-Pogoda i to dzięki niej bydgoszczanki wyrównały 10:10. Przez chwilę zawiązała się wyrównana walka 14:14, później kolejne oczka wpadały już na konto gospodyń. Punktowały Szczepańska-Pogoda, Szperlak oraz Magdalena Mazurek i przewaga rosła 21:16. Przyjezdne próbowały odrobić straty, jednak pojedyncze udane akcje Natalii Murek czy Aleksandry Rasińskiej nie zbliżyły ich zespołu do rywalek. Bydgoszczanki wygrały tę partię do 22.

Set numer cztery od początku układał się po myśli wrocławianek. Już na początku wypracowały dwa oczka przewagi nad gospodyniami 5:3 i 9:7. Błędy podopiecznych Piotra Mateli sprawiły, że przyjezdne odskoczyły na pięć oczek 12:7. Od tej chwili narzuciły swoje tempo gry i konsekwentnie pilnowały wyniku. Dobre przyjęcie i świetna gra w ataku skrzydłowych i środkowych powiększały różnicę między zespołami 18:10. Bydgoszczanki podobnie jak w drugiej partii, nie były w stanie nawiązać walki z rywalkami i przewaga rosła z każdą akcją 20:12. Blok Izabeli Bałuckiej zakończył seta wynikiem 25:12.

Decydująca partia zaczęła się od wymiany punkt za punkt 5:5. Atak Andrei Kossanyiovej dał trzy oczka przewagi wrocławiankom 8:5. Po zmianie stron bydgoszczanki zaczęły odrabiać straty. Punktowała Zuzanna Szperlak, punktowy blok postawiła Patrycja Balmas, dwa asy serwisowe dołożyła Mariana Cassemiro i gospodynie przejęły prowadzenie 10:9. Podopieczne Mateusza Żarczyńskiego rzuciły się do odrabiania strat 12:12. W końcówce granej na przewagi więcej zimnej krwi zachowały wrocławianki. Blok Aleksandry Gromadowskiej zakończył mecz 16:14.

Polskie Przetwory Pałac Bydgoszcz:
Balmas, Bokan, Kobus, Mazurek, Szperlak, Cassemiro, Majkowska, Różyńska, Szczepańska-Pogoda, Bałdyga, Hage, Justka, Saad

#VolleyWrocław: Wellna, Gromadowska, Hawryła, Rasińska, Kossanyiova, Bałucka, Murek, Szady, Pańko, Chorąża, Kaczmar, Fedorek, Stancelewska

Źródło: tauronliga.pl

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!