W drugiej rundzie WTA 250 Merida w Meksyku Magda Linette zmierzyła się z Węgierką Panną Udvardy. Polka wygrała pewnie pierwszego seta, a później w drugim, kiedy przegrywała jej rywalka skreczowała.
Pierwszy set był majstersztykiem w wykonaniu Linette. Polska tenisistka świetnie serwowała, nie straszne było też podanie jej rywalki. Przez pierwsze cztery gemy właściwie tylko poznanianka wygrywała piłki. W kolejnych dwóch Węgierka zaczęła ciut lepiej grać, ale to nic nie zmieniło w skuteczności Linette. Polka zamknęła seta bez straty gema, po zaledwie dwudziestu czterech minutach gry.
Wydawało się, że po takiej porażce Panna Udvardy (91. WTA) się już nie podnosi. W drugim secie przebieg gry był zupełnie inny. Z powodu silnego wiatru piłki serwujących tenisistek nie chciały się słuchać. W pierwszych pięciu gemach miały miejsca ciągłe przełamywania. Raz robiła to Polka, za chwilę Węgierka. Dopiero od szóstego gema dwa z rzędu wygrała Udvardy i sytuacja dla Linette nie była dobra. Przy wyniku 5:2 serwowała rywalka poznanianki. Podczas jednego z wyskoków skręciła staw skokowy i nie było mowy o powrocie na kort. Tym samym Polka może mówić o dużym szczęściu, bo po kreczu swojej przeciwniczki awansowała do ćwierćfinału turnieju. W nim rywalką Linette będzie Szwedka Rebecca Peterson (140. WTA).
II. runda WTA 250 Merida:
Magda Linette — Panna Udvardy (6:0, 2:5 – krecz)