BBTS Bielsko-Biała vs Trefl Gdańsk
Foto: plusliga.pl

W meczu rozpoczynającym 26. kolejkę PlusLigi siatkarze BBTS Bielsko-Biała zmierzyli się u siebie z Treflem Gdańsk. Mimo ambitnej walki przegrali 1:3. 

Pierwszy set rozpoczął się od dwupunktowej przewagi gości. Stało się to dzięki popełnionej pomyłce w obronie Teklaka, a później autowym bloku Hanesa. Szybko jednak tę przewagę Gdańszczanie stracili, po swoich błędach. Najpierw na zagrywce nie popisał się Sawicki, a potem zablokowany został Martinez. Dalsza część seta przebiegała punkt za punkt. W ataku po stronie Trefla dobrze radził sobie Mariusz Wlazły. W przypadku gospodarzy brylował w tym elemencie Hanes. Dopiero od wyniku 13:13 trzy punkty z rzędu zdobyli siatkarze BBTS-u Bielsko-Biała. Udało im się to przez nieudany atak Wlazłego, a później punktowy Hanesa. Czas wzięty przez trenera gości nie pomógł im zbyt wiele. Nadal gracze Trefla mylili się zarówno na zagrywce jak i podczas kończenia piłek. W końcowej fazie seta odrobili część strat po bloku Martineza na Formeli i skutecznym ataku Sawickiego. Chwilę po tym znów popełnili dwa błędy z rzędu i wynik wrócił do trzech oczek straty. BBTS popełniał zdecydowanie mniej niewymuszonych błędów, przez co wygrał pierwszego seta po błędzie w polu serwisowym Mikołaja Sawickiego 25:23.

Druga partia była inna od tej pierwszej. Trefl Gdańsk szybko wyszedł na prowadzenie 8:5, po błędach w ataku swoich rywali. Mylić zaczął się Hanes, przez blok nie potrafił się przebić Formela. Za chwilę ta przewaga wynosiła już dziesięć punktów. Treflowi gra kleiła się we wszystkich aspektach począwszy od zagrywki na której królował Zhang, aż po blok i atak. Pomagała im w tym oczywiście nieudolność siatkarzy gospodarzy, którzy nie potrafili przerwać dziesięciopunktowej serii Trefla Gdańsk. BBTS łapał się wszystkiego aby przerwać świetną grę Trefla. Próbował zmian, opóźnień gry i wideo weryfikacji, ale na nic się to zdało. Przyjezdni wyszli z tego seta zwycięsko wygrywając wysoko 25:15 (po błędzie w ataku Sinoskiego) i doprowadzili do wyrównania 1:1.

Początek trzeciego seta był bardzo rwany. Co prawda to siatkarze gospodarzy mieli minimalną przewagę, ale Trefl trzymał wynik i nie pozwalał im zbyt mocno odskoczyć. W ataku dobrze wyglądał Sawicki oraz Wlazły. Po stronie BBTS Bielsko-Biała wrócił do skuteczności w ataku Hanes i Siek. Do tego uaktywnili się także inni siatkarze. W połowie seta po dwukrotnym błędzie Kampy na dwa punkty przewagi wyszli gospodarze. Trener Trefla Gdańsk od razu zareagował biorąc czas dla swoich podopiecznych. To podziało, bo po powrocie na boisko Puczkowski, a następnie Hanes i Zawalski pomylili się. Dzięki temu Trefl po raz pierwszy w tym secie wyszedł na prowadzenie 16:15. Bielszczanie coraz częściej się mylili przez co przewaga Gdańszczan rosła. W końcówce mieli oni dwa oczka przewagi, ale nie utrzymali tego dając zdobyć cztery punkty z rzędu gospodarzom. To wróżyło zaciętą walkę podczas ostatnich piłek tej partii i tak też było. Ostatecznie jednak szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili przyjezdni po bezpośrednim punkcie z zagrywki Mikołaja Sawickiego (25:22).

W czwartej partii Trefl wyszedł na dwa punkty do przodu, po błędzie w ataku Puczkowskiego i skończeniem piłki przez Zhanga. Znów jednak roztrwonili swoją zaliczkę i gra zaczęła toczyć się punkt za punkt. Błędy w przyjęciu gości koncertowo wykorzystali siatkarze z Bielsko-Biała i to oni teraz prowadzili dwoma oczkami. Trefl znów ratował się czasem, ale tym razem to nie pomogło i przewaga gospodarzy zamiast zmaleć jeszcze bardziej się powiększyła. Ataku nie potrafił skończyć ani Wlazły ani Urbanowicz. Na ich szczęście mylić zaczął się też Hanes i Cupkovic. W odpowiednim momencie w polu serwisowym stanął Mikołaj Sawicki i zaserwował dwa asy z rzędu wyprowadzając Trefl na prowadzenie 18:17. W końcówce jednak znów to siatkarze BBTS Bielsko-Biała wrócili do gry i szykowała się prawdziwa wojna nerwów po obu stronach. Kolejny raz lepiej ją wytrzymali Gdańszczanie zwyciężając 25:23, (po ataku Nasevicha) i w całym spotkaniu 3:1.

Trefl Gdańsk po tej wygranej zajmuje szóste miejsce w tabeli PlusLigi z czterdziestoma sześcioma punktami. BBTS Bielsko-Biała nadal zostaje na ostatniej pozycji z zaledwie ośmioma oczkami.

BBTS Bielsko-Biała – Trefl Gdańsk 1:3 (25:23, 15:25, 23:25, 23:25)

MVP: Jingyin Zhang

BBTS Bielsko-Biała: Dosanjh, Formela, Siek, Hanes, Puczkowski, Zawalski, Fijałek, Teklak, Sinoski, Cupkovic.

Trefl Gdańsk: Martinez, Urbanowicz, Wlazły, Sawicki, Niemiec, Kampa, Perry, Jingyin, Nasevich, Droszyński.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!