Polacy wygrali szósty kolejny mecz kwalifikacji do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, a dzisiejsze zwycięstwo z Holandią dało upragnione przepustki do najważniejszej imprezy sportowej na świecie ! Koniec wieńczy dzieło. Morderczy sezon reprezentacyjny zakończony trzecim zasłużonym triumfem ! 

W początkowym fragmentach meczów o sile gry decydowały serwisy i przyjęcie. Pa asie Plaka oraz zablokowaniu Leona trzy pierwsze punkty trafiły na konto Holandii, jednak Norbert Huber i ponownie Wilfdredo Leon też pokazali swoją moc na zagrywce i Biało-Czerwoni szybko wyrównali (5:5). Nasi reprezentanci jednak nie mieli dobrego przyjęcia, a co za tym idzie odpowiednich argumentów w ataku. Od zablokowania Hubera (6:8) przewagę uzyskali „Oranje”, a Polacy jeszcze tylko po asie serwisowym (12:14) byli w stanie zdobyć punkt z własnej zagrywki. Zablokowanie Bednorza (12:16) ukierunkowało Holendrów na grę punkt za punkt i w takim układzie rywale doszli do momentu w którym brakowało już im niewiele do wygrania pierwszego seta (19:23). Za chwilę zagranie Terra Mata  wpadło w nasze boisko (19:24) i Polakom dane było już tylko bronić piłki setowe. Długo to nie trwało, gdyż Bartłomiej Bołądź podejmując ryzyko trafił w siatkę.

Drugi set był w dużej części lustrzanym odbiciem pierwszego. Najpierw kilka piłek na rozruch z obu stron, a potem już konkretne granie, tym razem w wykonaniu Polaków. Po zablokowaniu Keeminka (8:6) polski drużyna zyskała energię i set wyglądał już inaczej. Wprawdzie niewiele poprawiło się przyjęcie, ale mocą był blok, a zwłaszcza serwis. Co najlepsze w tym zakresie zaprezentował Łukasz Kaczmarek, a potem Leon i zapas Polski sięgnął 6 punktów (16:10). Holendrzy pozostawali bez odpowiedzi, a dobrą postawę Biało-Czerwonych na skrzydłach uzupełnił ze środka Huber i zaliczka naszej reprezentacji była już naprawdę okazała (22:14). Męki Holendrów skrócił Terr Mat pakując z zagrywki piłkę w siatkę (25:17).

Trzecia partia okazała się najbardziej wyrównującą i jednocześnie kluczową dla losów rywalizacji. Polacy kilka razy próbowali złamać opór rywali, lecz bardzo długo nie udawało się uzyskać nawet dwupunktowej przewagi. As serwisowy Marcina Janusza (16:15) wprawił rywali w zaniepokojenie, a blok Karola Kłosa (18:16) dał wreszcie bezpieczne prowadzenie polskiej reprezentacji. Tą różnicę atakiem z kontry po bloku The Horst jeszcze zlikwidował (18:18). Jednak po zablokowaniu tego samego gracza (21:19) wszelkie przywileje w tej partii należały do Polaków. Leon przedarł się przez blok lewą stroną, Jakub Kochanowski zgładził rywali atakiem ze środka, a Kaczmarek przedzierając się prawą stroną domknął seta (25:22), który dał Polakom prowadzenie w meczu (2:1).

Błyskotliwy początek Polaków w secie numer cztery wskazał wyraźnie ostatnią prostą do Paryża. Jorna zepsuł serwis, atak Maata został zablokowany, Kaczmarek po kontrze poradził sobie z blokiem, a czteropunktową serię na otwarcie seta zamknął serwisem Kłos. Kilkupunktowy dystans utrzymywał się w dalszej fazie seta, jednak coraz lepiej grał holenderski blok. Po kolejnym skutecznym postawieniu muru przed Leonem wszystko się w tym secie wyrównało (19:19), zaś kontra Parkinsona postawiła Holandię w lepszej sytuacji (19:20). Rywale grali konsekwentnie dorabiając się piłek setowych. Trzykrotnie z największych opresji wybawił Biało-Czerwonych Leon, trafiając w pole rywali. W dalszej części gry na przewagi ciśnienia nie wytrzymali gracze z Holandii i spudłowanym atakiem zapewnili Polakom upragniony awans (29:27).

Morderczy sezon kończy kolejne wielkie dzieło Polaków, po wygraniu Ligi Narodów oraz mistrzostwie Europy.

Polska – Holandia 3:1 (25:21, 25:17, 25:22, 29:27)

Polska: Śliwka, Bednorz, Fornal, Leon, Semeniuk, Janusz, Łomacz, Bołądź, Kaczmarek, Huber, Kłos, Kochanowski, Zatorski, Popiwczak
Holandia: Keemink, Van Garderen, Ter Horst, Van Der Ent, Meijs, Jorna, Plak, Tuinstra, Nimir Abdel-Aziz, Ter Maat, Parkinson, Wiltenburg, Klok, Andringa

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!