foto: radomiak.pl

W spotkaniu 13. kolejki PKO BP Ekstraklasy zespół KGHM Zagłębia Lubin przegrał z Radomiakiem Radom 2:3. Lubinianie zaczęli mecz od falstartu tracąc gola już w pierwszej minucie a po kwadransie przegrywając już 0-2. W drugiej części podopieczni Waldemara Fornalika w ciągu 5 minut odrobili straty, ale tuż po tym nie utrzymali koncentracji, schodząc z boiska pokonani.

Początek spotkania w wykonaniu Miedziowych nie był taki, jakiego oczekiwali. Już w 1. minucie meczu po błędzie defensywy na listę strzelców wpisał się Edi Semedo. Podopieczni trenera Waldemara Fornalika chcieli szybko odpowiedzieć. Dośrodkowanie Mikkela Kirkeskova z lewej strony boiska na gola próbował zamienić Juan Munoz, ale nie trafił czysto w piłkę. Chwilę później do sytuacji sam na sam z bramkarzem gości doszedł Kacper Chodyna, jednak futbolówka poszybowała tuż obok bramki przyjezdnych. W 15. minucie po złym rozegraniu piłki przez zespół gospodarzy, okazję do strzału z okolic szesnastu metrów miał Pedro Henrique, który precyzyjnym uderzeniem podwyższył wynik meczu. Po kwadransie gry Miedziowi mieli do odrobienia już dwubramkową przewagę gości. W 26. minucie gry po doskonałym zagraniu Tomasza Pieńki dogodną okazję miał Juan Munoz. Po raz kolejny jednak futbolówka nie znalazła drogi do siatki Radomiaka. KGHM Zagłębie przeważało w posiadaniu piłki w tym meczu, ale brakowało skuteczności pod bramką przeciwnika. Kilka minut przed przerwą Zagłębie było blisko strzelenia kontaktowej bramki. Kacper Chodyna przejął piłkę w okolicach szesnastego metra, a jego uderzenie kapitalnie zatrzymał stojący między słupkami bramki przyjezdnych  Krzysztof Bakowski. W pierwszej połowie już nic więcej się nie wydarzyło i radomianie schodzili do szatni z dwubramkowym prowadzeniem.

Po zmianie stron Miedziowi próbowali szybko zdobyć bramkę kontaktową. Strzał z dystansu Damiana Dąbrowskiego pewnie obronił jednak golkiper przyjezdnych. Radomiak ciągle groźny był w kontratakach. Rajd prawą stroną boiska Ediego Semedo zatrzymał pewną interwencją Sokratis Dioudis, ale było to kolejne ostrzeżenie dla defensywy Miedziowych. Następny groźny atak gości miał miejsce w 57. minucie spotkania. Indywidualną akcją popisał się Frank Castaneda, a po jego podaniu do dobrej okazji doszedł Rafał Wolski. Na szczęście dla miejscowych były reprezentant Polski zdecydowanie przestrzelił. Miedziowi dopięli swego w 72. minucie gry. Bardzo ładny strzał zza pola karnego oddał Damian Dąbrowski i na tablicy wyników była już tylko jedna bramka różnicy. Chwilę potem miejscowa ekipa doprowadziła do wyrównania. W polu karnym przyjezdnych najlepiej odnalazł się Mateusz Wdowiak, który mocnym uderzeniem pokonał stojącego między słupkami Bakowskiego. Zagłębie nie cieszyło się długo z tego remisu, bowiem w kolejnej akcji Radomiak po raz kolejny wyszedł na prowadzenie. Na prawej stronie boiska znakomitą akcję wykonał Edi Semedo i precyzyjnym uderzeniem posłał piłkę obok Sokratisa Dioudisa. Chwilę potem swoją drugą bramkę w tym meczu mógł zdobyć Mateusz Wdowiak, ale tym razem skutecznie interweniował bramkarz Radomiaka. Podopieczni Constantina Galci utrzymali swoje prowadzenie do końcowego gwizdka arbitra. Dla Miedziowych jest to pierwsza porażka na własnym obiekcie od połowy kwietnia.

PKO Ekstraklasa – 13. kolejka

KGHM Zagłębie Lubin 2-3 Radomiak Radom 2:3 (0:2)

Damian Dąbrowski 72, Mateusz Wdowiak 77 – Edi Semedo 1, 78, Pedro Henrique 15

KGHM Zagłębie: 87. Sokrátis Dioúdis – 13. Mateusz Grzybek (46, 27. Bartłomiej Kłudka), 2. Bartosz Kopacz, 5. Aleks Ławniczak, 3. Mikkel Kirkeskov – 7. Kacper Chodyna, 20. Marko Poletanović (71, 6. Tomasz Makowski), 8. Damian Dąbrowski (88, 16. Serhij Bułeca), 21. Tomasz Pieńko (55, 17. Marek Mróz), 77. Mateusz Wdowiak – 18. Juan Muñoz (71, 90. Dawid Kurminowski).

Radomiak: 31. Krzysztof Bąkowski – 13. Jan Grzesik, 29. Raphael Rossi, 92. Mike Cestor, 33. Dawid Abramowicz – 99. Edi Semedo (79, 9. Leândro), 6. Michał Kaput, 8. Luizão (85, 16. Mateusz Cichocki), 27. Rafał Wolski (71, 77. Chrístos Dónis), 70. Frank Castañeda (80, 7. Lisandro Semedo) – 96. Pedro Henrique (85, 17. Leonardo Rocha).

żółte kartki: Kłudka, Poletanović – Cestor, Kaput, Dónis.

sędziował: Marcin Szczerbowicz.

Mateusz Wdowiak po meczu z Radomiakiem Radom

– Myślę, że graliśmy pomimo tego wyniku niezłe spotkanie. Ciężko wygrać, jak się traci trzy bramki, choć mimo to był przez pewien moment remis i wydawało się, że kwestią czasu jest trzecia bramka dla nas. Niestety stało się zupełnie inaczej. Zaczęliśmy mecz bardzo niefrasobliwie. Stracony gol już w pierwszej minucie i druga bramka też stracona dość szybko. Po tym pierwszym golu odzyskaliśmy kontrolę bardzo szybko – napór na przeciwnika był duży. Trudno było wrócić do tego meczu, ale to zrobiliśmy. Wydawało się, że to co najtrudniejsze to zrobiliśmy. Rzeczywistość niestety była inna i nastąpił kolejny zimny prysznic w postaci trzeciej bramki dla Radomiaka. Szkoda również tej mojej sytuacji na 3:3. Minąłem przeciwnika, piłką trochę skakała i potrzebowałem chwili, by nabrała odpowiedniego kozła, Grzesik zdążył ją dość ryzykownie zablokować, ale niestety dla nas skutecznie.

Źródło: Biuro prasowe  KGHM Zagłębie Lubin

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!