foto: tauronliga.pl

Grupa Azoty Chemik Police popisała się trzysetowym zwycięstwem nad PGE Rysicami Rzeszów na finiszu 4. serii TAURON Ligi. Pierwsze dwa sety rozegrane zostały według podobnego schematu; od prowadzenia zaczynały rzeszowianki, potem długa toczyła się wyrównana walka, by na finiszu policzanki mogły wykazać wyższość. W trzecim chwilę prowadziły PGE Rysice, a potem Chemik przejął wyraźną inicjatywę, kontrolując spotkanie.

Grupa Azoty Chemika Police i PGE Rysice to najciekawsza para rywalizacji krajowego podwórka na przestrzeni ostatnich lat. Trzy razy w ostatnich czterech sezonach ekipy dzieliły między sobą dwa najwyższe stopnie podium, choć to zawsze policzanki wiodły mistrzowski prym.

Lepszy początek miały PGE Rysice, które mogły liczyć na mocne ataki Ann Kalandadze (4:7). Gospodynie niezwłocznie odrobiły straty, mecz się wyrównał, lecz stroną inicjatywy wciąż były rzeszowianki. To one częściej wychodziły na prowadzenie, które po zablokowaniu znanej z występów z zespole z Podkarpacia dwa sezony temu Bruny Honorio miało wartość dwóch oczek (11:13). Strata policzanek nie trwała długo, Inneh-Varga obiła blok przeciwniczek i było po równo (16:16). Wyrównana walka toczyła się do stanu 21:21 po czym sprawy w swoje ręce wzięła pochodząca z Beninu atakująca Chemika, przy wydajnej pomocy Igi Wasilewskiej. Pierwsza siała spustoszenie po rzeszowskiej stronie zagrywkami, a następnie atakami, druga bezbłędna była w kończeniu kontrataków. Atak Inneh-Vargi sfinalizował pierwszą partię (25:21).

Pierwsze piłki drugiej odsłony zwiastowały wyrównaną walkę (6:6). Błędy rzeszowianek oraz długa, widowiskowa akcja zakończona świetnym atakiem Inneh-Vargi dala wyraźny impuls miejscowym (9:6). Te grały jak natchnione, uciekając po asie wciąż znakomicie spisującej się atakującej do 5 punktów (15:10). Rysice nie zamierzały być dłużne, goniąc rywalki atakami Kalandadze, tudzież dobrą postawą Magdaleny Jurczyk w bloku. Zapas Polic zmalał do 2 punktów (20:18). Podopieczne Stepheana Antigi miały chrapkę na finiszową bitwę o wyrównanie, ale ich zapędy powstrzymała asem Agnieszka Korneluk (22:18). Nie pomógł odwet na linii zagrywek Gabrieli Orvosovej (24:22). Saliha Sahin na lewym skrzydle obiła blok (25:22) i wygrywając również tą partię Chemik prowadził już 2-0.

Trzecią partia zaczęła się tradycyjnie od punktów rzeszowianek. Na tym wszelkie podobieństwa ze wcześniejszymi odsłonami się skończyły. Dwa asy serwisowe Martyny Łukasik, dobre ataki Sahin oraz fenomenalna na środku Korneluk sprawiły, że ekipa z północno-zachodnich krańców kraju w trybie przyspieszonym dążyła do zgładzenia rywalek, mając w środkowej fazie już 9 punktów zaliczki (14:5). Roszadami na placu gry starał się wskrzesić entuzjazm u swoich podopiecznych trener Antiga i po części się to udało. Dobrą zmianę dała Wiktoria Kowalska, asem serwisowym pogoń za rywalkami zaczęła Gruzinka Kalandzadze, a po jej atomowym ataku z drugiej linii zdobiło się ciekawie (20:17). Jednak końcówka była identyczna jak w poprzednich setach. Policzanki zapanowały ponownie nad rywalkami, a zwycięstwo miejscowych przypieczętowała atakiem po prostej Łukasik.

Grupa Azoty Chemik Police – PGE Rysice 3:0 (25:21, 25:22, 25:20)

MVP: Elizabet Inneh-Varga

Grupa Azoty Chemik Police: Honorio Marques, Inneh-Varga, Kowalewska, Korneluk, Sahin, Wasilewska, Fedusio, Łukasik, Pierzchała, Mędrzyk, Ding, Grajber-Nowakowska, Jagła.

PGE Rysice Rzeszów: De Paula, Obiała, Centka, Wenerska, Makarowska-Kulej, Orvosova, Coneo, Szlagowska, Kalandadze, Kowalska, Jurczyk, Szczygłowska

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!