Foto: projektwarszawa.waw.pl

Projekt Warszawa udał się do Słowenii, żeby zmierzyć się w 1/16 finału Challenge Cup z Calcit Kamnik. Polski zespół rozprawił się z rywalami w trzech setach. 

Pierwszy set to prawdziwy pogrom ze strony Projektu. Tylko w początkowej fazie Calcit Kamnik mógł wierzyć, że ten mecz nie skończy się dla nich porażką. Kiedy punktować zaczął Artur Szalpuk oraz Andrzej Wrona, a później Tillie kiwnął w środek boiska ich nadzieje na to zostały skutecznie rozwiane. W połowie seta Projekt miał przewagę trzech, czterech punktów. Po bloku Wrony wzrosła ona do pięciu oczek (15:10). Chwilę później wynosiła już siedem, za sprawą świetnego bloku na środkowym postawionego przez Artura Szalpuka. Siatkarze Calcit raz po raz wyrzucali piłki na aut, co sprawiało, że zaliczka warszawian jeszcze bardziej rosła. To pozwoliło na wprowadzenie na parkiet zmienników Linusa Webera oraz Jakuba Kowalczyka. Ten drugi zresztą chwilę po wejściu zanotował asa serwisowego (21:13). Pod koniec pierwszej odsłony nic nadzwyczajnego się nie wydarzyło, a Projekt pewnie zwyciężył 25:14.

Druga odsłona nie wyglądała aż tak rewelacyjnie. Przyjezdni musieli się zdecydowanie bardziej namęczyć aby zapisać tego seta na swoje konto. Na samym początku zresztą przegrywali 1:5, a później trochę zmniejszyli te straty (5:8). Ciągle jednak to oni byli goniącymi, a nie uciekającymi. Do remisu udało się doprowadzić, po asie serwisowym Kevina Tillie (14:14). Od tego momentu gra już zdecydowanie bardziej była wyrównana. Obie ekipy pilnowały się, i nie myliły się zbyt często. Po serii dobrych zagrywek w polu serwisowym oraz ataku z prawego skrzydła Linusa Webera Projekt był o krok przed Calcitem Kamnik. Podczas ostatnich piłek tej partii zdołał wybronić się przed jej utratą wygrywając 25:23.

Trzeci set znów pokazał od samego początku aż do samego końca dominację polskiego zespołu. Po kilku świetnych atakach ze środka Yurii’ego Semeniuka Projekt prowadził 10:7, i konsekwentnie powiększał przewagę w kolejnych akcjach. Podwójny blok Webera oraz Semeniuka dał cztery oczka zaliczki (12:8). Przeciwnicy próbowali zbliżyć się wynikiem do Projektu, ale nie szło im to najlepiej. Przez chwilę była obawa, że może im się to udać. Nawet mimo dobrego ataku z lewego skrzydła po prostej w jednej z następnych akcji górą był Jan Firlej zatrzymując blokiem rywala. Dodatkowego jeszcze Artur Szalpuk odpalił się w polu serwisując zdobywając bezpośredni punkt zagrywką (19:14). Niedługo później Igor Grobelny z lewego skrzydła dołożył kolejny punkt do dorobku gości (21:16). Projekt otrzymał wiele piłek setowych i zarazem meczowych. Jedna z nich została skończona, co dało wygraną 25:17 i w całym meczu 3:0.

Calcit Kamnik – Projekt Warszawa 0:3 (14:25, 23:25, 17:25)

Calcit Kamnik: Planinsić, Nikolic, Okroglic, Bosnjak, Brunet Llanes, Pavlović, Kosenina, Vinković, Lazar, Bakonji.

Projekt Warszawa: Firlej, Tillie, Wrona, Bołądź, Semeniuk, Szalpuk, Wojtaszek, Gruszczyński, Kowalczyk, Stępień, Grobelny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!