
PKO Ekstraklasa: Raków Częstochowa pewnie pokonuje Lechię Gdańsk! Drużyna znad morza pozostaje w strefie spadkowej
Lechia Gdańsk nie wykorzystała okazji na wyjście ze strefy spadkowej. Drużynę beniaminka z Trójmiasta pokonał Raków Częstochowa, który odzyskał pozycję wicelidera PKO Ekstraklasy.
Lechia Gdańsk ostatnio rozbudziła nadzieję swoich kibiców, bowiem pomimo tego, że drużyna z Gdańska zajmuje nadal 17. pozycje w tabeli, mając 21 punktów, to ostatnie mecze tej drużyny pokazuje, że sprawa utrzymania się w piłkarskiej PKO Ekstraklasie nadal pozostaje otwarta. Podopieczni Johna Carvera ostatnio potrafili zremisować 1-1 z Motorem Lublin oraz pokonać Lecha Poznań 1-0 i Zagłębie Lubin 1-3 w ostatniej kolejce ekipa z Gdańska uznała wyższość Puszczy Niepołomice, która wygrała na Polsat Plus Arenie 2-0. W Częstochowie wszyscy z nadzieją patrzą w górę tabeli i jednocześnie myślą o nawiązaniu do czasów mistrzowskich, bowiem Raków aktualnie zajmuje drugą pozycję, tracąc do lidera — Lecha Poznań zaledwie jeden punkt. Medaliki dzisiejszym tryumfem przedłużyli swoją serię zwycięstw do trzech meczów, po tym jak wygrali z Lechem Poznań oraz Górnikiem Zabrze.
Dzisiejsze spotkanie nie potrzebowało nawet dwóch minut, żeby nabrać rozpędu, bowiem już po półtorej minuty od pierwszego gwizdka arbitra ze zdobytego gola cieszył się Jonathan Braut Brunes. Z rzutu wolnego dośrodkował Ivi López, główkował Patryk Makuch, a piłka odbita od Dominika Piły spadła pod nogi Norwega, który bezlitośnie wpakował ją z bliska do siatki. W następnych minutach to zawodnicy z Gdańska przejęli inicjatywę. Ich napór na bramkę Rakowa odpłacił się już w 12. minucie, gdy Tomáš Bobček wykorzystał sytuację sam na sam, lecz arbiter podniósł chorągiewkę i bramka ta nie została uznana. Raków po tej sytuacji szybko chciał zapewnić sobie komfortowe dwubramkowe prowadzenie, by mieć jeszcze większą kontrolę nad meczem. Jak się okazało, chcieć to móc bowiem w 15. minucie ofensywa Rakowa wykorzystała błąd Kapicia, a ze swojego drugiego gola cieszył się Brunes. Po błędzie defensora Lechii futbolówka trafiła do Iviego Lopeza. Hiszpan poślizgnął się na piłce, lecz ta trafiła pod nogi Jonatana Brauta Brunesa, który skompletował dublet już w pierwszym kwadransie gry. A już w 16. minucie skadynawski zawodnik mógł mieć hattricka, lecz tak się nie stało, ponieważ Norweg oddał niecelny strzał po tym, jak precyzyjną centrą obsłużył go Fran Tudor. Mijały kolejne minuty a Raków, co chwile chciał forsować obronę rywala. W 27. minucie Fran Tudor zabawił się z Miłoszem Kałahurem po długim podaniu na prawe skrzydło. Chorwat, zamiast strzelać jednak, zdecydował się na wycofanie piłki, jednak chwilę później sędzia liniowy podniósł chorągiewkę. W 38. minucie okazję na pierwszego gola miała Lechia Gdańsk. Bujar Pllana za lekko uderzył głową po wrzutce Miłosza Kałahura, a w związku z tym piłkę bez żadnych problemów złapał Kacper Trelowski. W 43. minucie Rifet Kapić zdecydował się na strzał z linii szesnastego metra, ale on został zblokowany.
Po zmianie stron to Lechia wyprowadziła pierwszą ofensywną akcję. W 51. minucie Kacper Trelowski odbił na bok strzał Bohdana Wjunnyka. Minęło 7 minut, a wtedy ponownie swoją znakomitą dyspozycję pokazał Brunes, który w 58. minucie po podaniu Bujara Pllana minął Szymona Weiraucha, lecz wygonił się za bardzo do boku i jego dogranie wzdłuż bramki wybił Dominik Piła. W 70. minucie Jonatan Braut Brunes celnym strzałem zakończył kontrę Rakowa! Piłkę wyłapał jednak Szymon Weirauch. Już minutę później nadzieje w serca wszystkich fanów i piłkarzy Lechii Gdańsk wlał Tomasz Wójtowicz. Zawodnik Lechii skierował piłkę do siatki precyzyjnym strzałem lewą nogą tuż przy słupku. Z kontaktu podopieczni angielskiego trnera cieszyli się jednak moment, bowiem za chwilę to Medaliki cieszyły się z gola. W 75. minucie Po płaskim dośrodkowaniu Ericka Otieno wślizgiem interweniował Bujar Pllana i pokonał on własnego bramkarza. W 83. minucie arbiter główny sprawdzał na monitorze VAR sytuację, w której Bobcek był faulowany w polu karnym, jednak karny dla Lechii nie został podyktowany. W doliczonym czasie gry po raz kolejny interweniował Weirauch, który powstrzymał Srđana Plavšicia.
Kolejne ważne zwycięstwo! 👏#RCZLGD pic.twitter.com/EM9oPs4IAw
— Raków Częstochowa (@Rakow1921) March 3, 2025
W następnej kolejce Raków Częstochowa zmierzy się na wyjeździe z Piastem Gliwice, natomiast Lechia pojedzie do Zabrza i zagra z tamtejszym Górnikiem.
PKO Ekstraklasa – 23. kolejka
Raków Częstochowa – Lechia Gdańsk 3:1 (2:0)
Braut-Brunes 2′ 15′ Pllana 75′ (sam.) – Wójtowicz
Polecane
- Piłka nożna27.06.25
Śląsk Wrocław postawił na reprezentanta Kosowa
Krzysztof Sarna
- Betclic 1. Liga27.06.25
Sławomir Peszko zostaje w Wieczystej! Nowa rola byłego trenera
Krzysztof Sarna
- Piłka nożna26.06.25
OFICJALNIE: Wychowanek Pogoni Szczecin przenosi się do Puszczy Niepołomice!
Ewa Betlej
- Piłka nożna26.06.25
OFICJALNIE: Nie grał i odszedł! Piłkarz z potrójnym obywatelstwem rozwiązał kontrakt z Wisłą Płock!
Ewa Betlej