Luke Johnson i Sander Arends okazali się zbyt mocni dla Jana Zielińskiego i Hugo Nysa. Polak i Monakijczyk zatem kończą swoją przygodę z Metz na ćwierćfinale debla.
Tym razem Zieliński i Nys nie byli w stanie odwrócić losów meczu, który od samego początku pozostawiał po ich stronie wiele do życzenia. W pierwszym secie panowie nie przypilnowali własnego serwisu, i w drugim gemie dali się przełamać. To właśnie to okazało się kluczowe dla dalszych losów tego seta, który wpadł na konto Holendra i Brytyjczyka (6:3).
W drugiej odsłonie wydawało się, że gra Polaka i Monakijczyka wraca na dobre tory, i że jeszcze będzie okazja na powalczenie we francuskim Metz. Faktycznie, w czwartym gemie Nys i Zieliński kapitalnie odpłacili się rywalom za przełamanie w poprzedniej partii. W dalszej części oba duety miały jeszcze swoje szansę na odbiór serwisu, ale nie potrafili tego wykorzystać. Końcowo drugi set zakończył się wygraną Polaka i Monakijczyka 6:3.
W decydującej rozgrywce znów wszystko się posypało. Nys i Zieliński zaczęli coraz bardziej odstawać. Z czasem na chwilę dogonili przeciwników, ale Ci w samej końcówce znów podkręcili tempo i tryumfowali 10-6, oraz w całym ćwierćfinale 2:1.
1/4 finału deblowego ATP w Metz:
Arends/Johnson – Nys/Zieliński 2:1 (6:3, 3:6, 6-10)