W trzecim spotkaniu półfinałowym po świetnej czwartej odsłonie lubelskie akademiczki prowadzą w serii półfinałowej do trzech wygranych 2-1. Bohaterką niewątpliwie wicemistrzyń Polski była Sparkle Taylor. O pechu związanym z kontuzją w trzeciej kwarcie może mówić Alana Smith, podkoszowa Polskiej Strefy Inwestycji.
Obie ekipy wiedziały, jaka jest stawka i już od pierwszego gwizdka rozpoczęły twardą walkę (6-4). Trójka trafiona przez gorzowianki dodała przyjezdnym pewności siebie i powoli zaczęły zyskiwać przewagę (8-15). W porę jednak zapędy gości zastopowała Katarina Zec, a po chwili cios wyprowadziła Aleksandra Zięmborska (13-15). Atutem popularnych Pszczółek w tamtym fragmencie gry była ofensywna zbiórka. Niestety passa biało-zielonych nie trwała długo, bo ponownie przewagę zyskały gorzowianki, które już na początku drugiej kwarty miały jedenaście punktów zaliczki (16-27). Na pięć minut przed końcem połowy o przerwę poprosił trener gorzowskiej ekipy Dariusz Maciejewski, ale ta pozytywnie wpłynęła na wicemistrzynie Polski, które podkręciły tempo. Na boisku wyróżniała się Sparkle Taylor, bo to ona napędzała ataki miejscowych (27-35). Drugą kwartę zamknęły Katarina Zec i Olga Trzeciak, które popisały się precyzyjnymi trójkami (34-37).
Po powrocie na parkiet wszystko układało się wyśmienicie dla podopiecznych Krzysztofa Szewczyka. Trafienie zza łuku Magdaleny Ziętary dało remis 37-37, ale lublinianki na tym nie poprzestały. Po chwili amerykański duet, czyli Natasha Mack i Sparkle Taylor dał lubelskiej drużynie wyraźne prowadzenie (53-42). Przyjezdne stać jeszcze było na mały zryw i w zawrotnym tempie stopiły różnicę (53-51). Chwilowy oddech popularnym ,,Pszczółkom” dała Zięmborska, która dołożyła trójkę (56-51). W ostatniej odsłonie goście byli poważnie osłabieni, gdyż kontuzji doznała Allana Smith, MVP rundy zasadniczej. Szersza rotacja lublinianek pozwoliła kontrolować przebieg ostatnich minut spotkania i powiększać dystans na tablicy. Mecz zakończył się zwycięstwem Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin 76-60, a to oznacza, że lublinianki w serii do trzech zwycięstw prowadzą 2-1. To oczywiście nie koniec rywalizacji, ale już w czwartek może się już wszystko rozstrzygnąć.
Dla gospodyń 23 punkty i 7 zbiórek zanotowała Sparkle Taylor, a 13 oczek dodała Aleksandra Stanacev. Ta ostatnia oraz podstawowa podkoszowa lubelskiego zespołu Sasha Mack miała spore problemy z skutecznością zwłaszcza w rzutach dwupunktowych. Wspomniana Mack w pierwszej połowie trafiła tylko 1 z 5 rzutów za dwa (oraz 0 na 1 za trzy), a w całym meczu miała 3 na 13 (w tym 3/12 za dwa) z gry. Ale dołożyła do tego 15 zbiórek, 2 asysty, 2 przechwyty oraz aż 4 bloki. Stanacev trafiła 4 z swoich 16 rzutów z gry, ale dodała 4 asysty i 3 przechwyty. Wśród gorzowianek świetnie radziła sobie Chantel Horvat z 22 oczkami (8 na 12 z gry) dodając do tego 12 zbiórek, a wspierana była przez Lindsey Allen z 16 oczkami, 5 zbiórkami oraz aż 10 asystami.
Mankkamentem gorzowianek były punkty zawodniczek wchodzących z ławki. W tym lepsze była lublinianki aż 18:3 oraz w punktach drugiej szansy 17:6.
POLSKI CUKIER AZS UMCS LUBLIN – POLSKA STREFA INWESTYCJI GORZÓW WLKP. 76:60 (15:21, 19:16, 22:14, 20:9)
AZS UMCS: Taylor (23), Stanaćev (13), Zięmborska (10), Mack (9), Ziętara (7), Trzeciak (6), Zec (5), Nassisi (2), Yurkevichus (1), Zając, Goszczyńska.
PSI: Horvat (22), Allen (16), Keller (11), Smith (8), Duchnowska (3), Bazan, Michniewicz, Steblecka, Śmiałek, Wadoux (DNP).
Źródło: azs.umcs.pl