Foto: Fortuna 1 Liga

Fortuna 1 Liga: Osłabiona Lechia Gdańsk pokonała Arkę Gdynia!

Reklama

W ostatnim niedzielnym meczu Fortuna 1 Ligi czekało nas hitowe starcie Lechii Gdańsk z Arką Gdynia. Oba zespoły plasują się na wysokich lokatach i w derbach chciały udowodnić swoją klasę. Wyższą formę pokazali dziś gdańszczanie. 

Emocje na boisku widoczne były od pierwszych sekund. Już w 3. minucie Khlan ominął Navarro, i podkręcił piłkę, która ledwo ominęła bramkę. Trzy minuty później Czubak wyskoczył najwyżej, zgarnął futbolówkę, odegrał ją Olafowi Kobackiemu, a ten w sytuacji sam na sam z Sarnavskim spudłował. W 14. minucie wynik meczu został otworzony przez Lechię Gdańsk. Camilo Mena przebiegł spory dystans, po czym podał do Kacpra Sezonienki, a ten dołożył nogę i piłka wpadła do siatki. W 20. minucie mogło być 2:0. Mena tym razem odegrał do Maksyma Khlana, a ten z bliskiej odległości uderzył niecelnie. Dziesięć minut później zrobiło się gorąco, bo Tomasz Kwiatkowski dostał sygnał z wozu VAR. Okazało się, że Chindris swoim faulem na Skórze zasłużył na czerwoną kartkę. Zatem od trzydziestej minuty Lechia Gdańsk została na murawie w dziesiątkę. Na dwanaście minut przed końcem pierwszej części spotkania Sarnavskiy musiał obronić uderzenie Navarro. Na całe szczęście dla bramkarza Lechii dobitka Czubaka była niecelna. Gol dla gdynian przyszedł w 37. minucie. Navarro dośrodkował do Sidibe, a ten główką skierował ją do bramki. Kilkanaście sekund później Arka mogła prowadzić, ale w sytuacji sam na sam spanikował Kacper Skóra.

W drugiej połowie Arka nie chciała czekać. W 47. minucie Stolc przedarł się w pole karne i z ostrego kąta próbował pokonać Sarnavskiy’ego. Ten jednak za słabo dokręcił piłkę i ta nie zmieściła się w sieci. Sześć minut później golkiper Lechii znów musiał się wykazać w sytuacji sam na sam z Kobackim. Piłkarz Arki źle uderzył czym ułatwił interwencję. W 62. minucie Dobrotka niespodziewanie przeniósł piłkę do niepilnowanego Milewskiego, a ten musiał uznać wyższość Sarnavski’ego. Czym bliżej końca meczu tym jego tempo spadało. Wyglądało na to, że zarówno Lechii jak i Arce wynik ten odpowiadał. W 84. minucie Camilo Mena strzelił gola na wagę zwycięstwa dla gospodarzy. Kolumbijczyk zakręcił Michałem Marcjanikiem i pewnie pokonał Lenarcika. W doliczonym czasie gry goście spróbowali jeszcze doprowadzić do remisu. Gaprindaszwili nie miał jednak dobrze ustawionego celownika. Tuż przed końcowym gwizdkiem boisko po czerwonej kartce musiał opuścić Hafez, po wejściu w Zhelizko, a Tomasz Kwiatowski dostał wezwanie do moniotora, żeby obejrzeć całe zajście. Ostatecznie arbiter nie zdecydował się podyktować rzutu karnego i zakończył mecz.

Lechia Gdańsk z sześćdziesięcioma ośmioma punktami wie już, że ma zapewniony tryumf w Fortuna 1 Lidze. Arka Gdynia natomiast zajmuje drugie miejsce z sześćdziesięcioma dwoma oczkami.

Lechia Gdańsk – Arka Gdynia 2:1 (1:1)

14′ 1:0 Kacper Sezonienko

37′ 1:1 Alassane Sidibe

84′ 2:1 Camilo Mena

Lechia Gdańsk: Sarnavskiy – Piła, Chindris, Olsson, Kałahur (65′ Bugaj) – Zhelizko – Mena, Neugebauer (34′ Gueho), Kapić, Khlan – Sezonienko (65′ Bobcek)

Arka Gdynia: Lenarcik – Navarro, Marcjanik, Dobrotka, Stolc – Borecki (87′ Hafez), Milewski – Skóra (82′ Gaprindaszwili), Sidibe (69′ Adamczyk), Kobacki – Czubak (82′ Turski)

Reklama
Opublikowano: 19.05.24

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane