Fot: Piotr Małek

Liga Mistrzyń: Developres bez sukcesu w pierwszym starciu z Imoco Volley Conegliano. Włoski zespół bez straty seta w Rzeszowie

Pierwszy mecz ćwierćfinałowy Ligi Mistrzyń padł łupem Prosecco Imoco Volley Conegliano, które w trzech setach pokonał w Rzeszowie Developres. Rzeszowianki nie wykorzystały w trzecim secie olbrzymiej szansy na wygranie honorowego seta, trwoniąc 11-punktowy zapas.

W początkowych fragmentach meczu Developres podął rękawice, nie ustępując utytułowanym przeciwniczkom w żadnym elemencie. Radząc sobie dobrze w szczególności w działaniach na siatce, gospodynie objęły nawet prowadzenie (8:7). Po chwili na zagrywce stanęła Joanna Wołosz i polski zespół stracił koncepcję gry, mając kłopoty w przyjęciu oraz forsowaniem bloku. Wynik szybko się rozjechał na korzyść gości (9:15), a trener Michal Masek zdecydował się na podwójną zmianę z rozgrywającą Kariną Chmielewską i atakującą Sabriną Machado. Pokerowa zagrywka dała dużo emocji, bo rzeszowianki zaczęły gonić Conegliano (15:17). Gorąco zrobiło się po dwudziestym punkcie. Marrit Jasper zaserwowała asa, a następnie Haak została zatrzymana podwójnym blokiem i na tablicy wyników pojawił się remis (22:22). Zemsta szwedzkiej atakującej była sroga – potężne jej serwisy sprawiały Rysicom problemy a włoski zespół bezlitośnie kontrował, wygrywając pozostałe akcje tej partii.

Niezrażone przegraną końcówką seta otwarcia rzeszowianki ruszyły z ofensywą po zmianie stron. Dobrą robotę na siatce robiła Agnieszka Korneluk a na skrzydle wartością odznaczała się Jasper. Developres wyszedł na trzypunktowe prowadzenie (6:3). Jeszcze w pierwszej fazie gospodynie się nieźle miały (9:7), jednak przy zagrywce Gabi nie wychodziło im już nic i Imoco Volley uciekło w podobnym okresie jak w pierwszym secie (9:13). Także później problemy boiskowe rzeszowskiego zespołu się piętrzyły i straty sięgnęły 8 punktów (12:20). Mistrzynie Włoch miały ogromną przewagę w tym secie i nie pozwoliły pomarzyć miejscowym o emocjach, wygrywając zdecydowanie (17:25).

Mimo słabego drugiego seta, rzeszowiankom nie zabrakło animuszu w kolejnym secie. Dobrym posunięciem okazało się postawienie na Aleksandrę Dudek, która nie bała się odważnie atakować, a po jej dwóch asach serwisowych z rzędu zapachniało w Rzeszowie przedłużeniem meczu (9:2). Po kontrze Jasper podnoszącą zapas miejscowych do 9 punktów (12:3) na wzięcie drugiego czasu zdecydował się trener gości Danelle Santarelli. Jednak Developres kontynuował koncert gry, mając w wyniku ataku z użyciem bloku Jasper 11 punktów przewagi (15:4). Włoska ekipa podkręciła w środkowej fazie tempo, lecz zawodniczki z Rzeszowa mocno walczyły o każdą kolejną wygraną akcję, przybliżającą ich do wygrania partii. Przyjezdne niebezpiecznie odrabiały straty (21:17), ale szczęśliwy plas Bruny Honorio na chwilę oddalił zagrożenie (22:17). Przewaga miejscowych gasła jednak w oczach i po kolejnych niewykorzystanych szansach rzeszowianki zgubiły cały zapas (23:23). Pojawiły się jeszcze wicemistrzyniom Polski piłki setowe a ciężar ataków na swoje barki wzięła Dudek, pokazując duże możliwości. W pojedynkę nie była jednak w stanie zakończyć seta, a z czasem zespół z Conegliano przejął inicjatywę, a rezerwowa przyjmująca w końcu się pomyliła i ten mecz został zamknięty w trzech setach (27:29).

Za 2 tygodnie rewanż we włoskim Conegliano.

Liga Mistrzyń – 1 mecz ćwierćfinałowy

DEVELOPRES Rzeszów –  PROSSECO IMOCO VOLLEY Conegliano 0:3 (22:25, 17:25, 27:29)
KS Developres Rzeszów: Honório, Korneluk, Jasper, Machado, Centka, Wenerska, Chmielewska, Fedusio (C), Dudek, Vicet, Fedorek, Jurczyk, Szczygłowska, Kubas.

Prosecco Doc Imoco Conegliano: Braga Guimarães, Zhu, Seki, Eckl, Lubian, Haak, Wołosz (C), Adigwe, Lanier, Łukasik, Chirichella, Fahr, De Gennaro, Bardaro.

Reklama
Reklama
Opublikowano: 05.03.25

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Polecane