W kolejnym meczu Ligi Narodów Polki podjęły reprezentację Tajlandii. Zdecydowanymi faworytkami jeszcze przed pierwszym gwizdkiem były biało-czerwone. Nasze siatkarki nie zawiodły i zwyciężyły pewnie 3:0.
W pierwszym secie tylko początek meczu był w miarę wyrównany, za sprawą wielu zepsutych zagrywek w szeregach Polek. Po podwójnym odbiciu jednej z przeciwniczek biało-czerwone odskoczyły na trzy oczka (9:6). Od tego momentu nasze siatkarki już nie pozwalały na zbyt wiele. Mędrzyk świetnie atakowała, a do tego dołożyła jeszcze as serwisowy. Uaktywniły się też Stysiak i Czyrniańska, a błąd w ataku popełniła jedna z Tajek. Serię punktów w wykonaniu Polek zakończył jeszcze punktowy blok naszej reprezentacji (17:10). Koncertowa gra biało-czerwonych została przerwana tylko na chwilę, bo później to Stysiak odpowiedziała zbiciem piłki, a Korneluk zamknęła kierunek przy ataku Tajek. Pod koniec seta błąd za błędem popełniały przeciwniczki Polek. Partię tę na korzyść naszych siatkarek zakończyła skutecznym atakiem ze środka Agnieszka Korneluk (25:15).
Druga odsłona zaczęła się bardzo podobnie do pierwszej. Znów przez jakiś czas wynik był głównie remisowy. Pierwszy zryw Polek miał miejsce przy stanie 7:7. Po dobrym serwisie Witkowskiej przeciwniczki miały duże problemy i nie skończyły swojego ataku. Następnie blokiem zapunktowała Korneluk (9:7). Zaliczka naszych nie utrzymała się zbyt długo. Sędzia bowiem odgwizdał rzuconą piłkę przez naszą środkową, a później akcji przez jakiś czas nie potrafiły wykończyć biało-czerwone (10:10). Znów zatem chwilowo mieliśmy remis. Biało-czerwone nie chciały czekać, i ponownie zabrały się za wypracowywanie zaliczki. Korneluk dwukrotnie wykazała się sprytem, a Czyrniańska posłała trudną piłkę z pola zagrywki i sprawiła, że Tajki się pogubiły (13:10). Od tego momentu Polki utrzymywały przewagę. W końcówce pomyłkę zanotowała Stysiak, a jedna z rywalek skończyła kontrę, przez co Tajki doprowadziły do remisu (19:19). Przy ostatnich piłkach polska atakująca wykazała się zarówno w bloku jak i w ataku dając zwycięstwo biało-czerwonym 25:23.
W ostatnim secie od samego początku Polki zabrały się do roboty. Malwina Smarzek wraz z Martyną Czyrniańską raz po raz punktowały przeciwniczki (7:4). Tajki starały się trzymać blisko z wynikiem, ale nie ułatwiały im tego obrony naszych siatkarek (9:6). W połowie partii biało-czerwone miały już siedem oczek przewagi (15:8), i miały chrapkę na powiększenie tej zaliczki. Pod koniec Polki odrobinę przysnęły, a skorzystały z tego Tajki dwukrotnie punktując. Zaliczka naszych była jednak bezpieczna i tylko katastrofa mogła spowodować, że przewaga uległaby roztrwonieniu. W końcowej fazie reprezentacja Tajlandii popełniła błąd w ustawieniu (23:16). Piłkę setową wywalczyła blokiem Malwina Smarzek, a skończyła ją po chwili Czyrniańska.
Polska – Tajlandia 3:0 (25:15, 25:23, 25:17)
Polska: Wołosz, Stysiak, Mędrzyk, Czyrniańska, Witkowska, Korneluk, Szczygłowska, Łysiak, Alagierska, Łukasik, Smarzek, Wenerska, Różański, Mędrzyk, Jurczyk.
Tajlandia: Wipawee, Donphon, Thatdao, Sasipapron, Hattaya, Kanokporn, Natthanicha, Pimpichaya, Ajcharaporn, Chatchu-On, Thanacha, Wimonrat, Piyanut, Jidapa.