
ORLEN Puchar Polski: Wisła Płock zalała Azoty Puławy. „Nafciarze” staną do obrony trofeum
ORLEN Wisła Płock mając wyraźną przewagą z Azotami Puławy w półfinale Pucharu Polski, zwycięstwem 40-25 zagwarantowała sobie udział w ostatnim meczu Final Four przeciw Industrii Kielce, w którym będzie bronić zdobytego przed rokiem trofeum.
Choć to KPR lepiej rozpoczął mecz i po kilku dobrych akcjach prowadził 5:3, to gdańszczanie szybko odrobili straty. W 12. minucie po trafieniach – w tym dwóch z rzutów karnych – autorstwa Mikołaja Czaplińskiego, Wybrzeże po raz pierwszy objęło prowadzenie. Od tego momentu mecz nabrał ogromnej intensywności i żadna z drużyn nie była w stanie zbudować większej przewagi.
Po 20 minutach prowadzenie objęła drużyna Patryka Rombla, gdy podczas gry w przewadze trafił Ionut Stanescu (11:9). Gospodarze nie zamierzali jednak odpuszczać – najskuteczniejszy w ich szeregach Filip Fąfara ponownie dał im prowadzenie (12:11). Ostatecznie jednak do szatni w lepszych nastrojach schodzili goście – Michał Peret trafił w końcówce pierwszej połowy, a gospodarze nie wykorzystali szansy na remis, marnując ostatnią akcję. Tuż przed przerwą Norbert Maksymczuk otrzymał jeszcze dwuminutową karę za faul na Jakubie Będzikowskim.
Druga połowa zaczęła się dla Legionowa fatalnie – wycofali bramkarza, chcąc wykorzystać grę w przewadze, co natychmiast wykorzystał rzutem przez całe boisko Mateusz Zembrzycki. Po trafieniach Mateusza Góralskiego i Marcina Peplińskiego gdańszczanie odskoczyli na 23:20, a następnie powiększyli przewagę do sześciu bramek (29:23). W międzyczasie efektowną kontrę wykończył Patryk Siekierka.
Legionowianie próbowali złapać kontakt – trzy szybkie trafienia Michała Słupkiego dały chwilowe nadzieje (20:20), a w końcówce trener Tomasz Strząbała wykorzystał ostatnią przerwę na żądanie przy stanie 23:29. Chwilowo przyniosło to efekt – gospodarze zdobyli dwie bramki w 70 sekund – jednak to było za mało, by odwrócić losy spotkania.
PGE Wybrzeże, choć wciąż popełniało błędy i notowało straty, nie wypuściło zwycięstwa z rąk. Tym samym przełamało serię pięciu porażek z rzędu i zrewanżowało się za bolesną porażkę z Legionowa w pierwszej rundzie. Co najważniejsze – dzięki trzem punktom gdańszczanie zakończyli rundę zasadniczą na szóstym miejscu i w ćwierćfinale zmierzą się z Rebud KPR Ostrovią, a nie Industrią Kielce.
Zepter KPR Legionowo: Balcerek (7/30 – 23%), Liljestrand (0/9 – 0%), Pieńkowski (1/1 – 100%) – Fąfara 13, Słupski 5, Ciok 3, Chabior 3, Tylutki 2, Maksymczuk 1, Lewandowski 1 oraz Laskowski, Wołowiec, Adamczyk, Kapela, Brzeziński, Brinovec.
Karne: 5/5.
Kary: 6 min.
PGE Wybrzeże Gdańsk: Zembrzycki (10/36 – 28%), Poźniak (0/2 – 0%) – Góralski 6, Peret 5, Stanescu 4, Papina 4, Będzikowski 3, Czapliński 3, Domagała 2, Pepliński 2, Siekierka 2, Tomczak 1 oraz Prociuk, Zmavc.
Karne: 3/5.
Kary: 8 min.
Źródło: Biuro prasowe ORLEN Superligi
Polecane
- Galerie19.04.25
[GALERIA] ORLEN Superligi Kobiet PGE MKS FunFloor Lublin – KGHM Zagłębie Lubin
Walter.Sport
- Piłka ręczna18.04.25
ORLEN Superliga Kobiet: Zagłębie Lubin zatrzymane w Lublinie. Jeszcze nic nie jest przesądzone
Grzegorz Borkowski
- Piłka ręczna18.04.25
ORLEN Superliga Kobiet: Zadyszka „Kobierek”. Start Elbląg oddalił wicemistrzyniom szansę na powtórzenie osiągnięcia
Grzegorz Borkowski
- Piłka ręczna17.04.25
Są powołania polskich szczypiornistów na mecze eliminacyjne do Mistrzostw Europy!
Ewa Betlej